Przejęcie BOŚ przez EkoFundusz

Lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita zaapelował we wtorek do premiera Kazimierza Marcinkiewicza, aby nie wprowadzać zmian w zarządzie EkoFunduszu.

Lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita  zaapelował we wtorek do premiera Kazimierza Marcinkiewicza, aby  nie wprowadzać zmian w zarządzie EkoFunduszu.

"Apeluję do premiera, aby zapobiegł akcji przejmowania przez PiS Fundacji Ekofunduszu, która dysponuje pieniędzmi na ochronę środowiska. EkoFundusz jest instytucją, która funkcjonuje od wielu lat dzięki prof. Maciejowi Nowickiemu (prezesowi EkoFunduszu )" - powiedział na konferencji prasowej Rokita.

"Chcieliśmy zwrócić się do premiera i rady ministrów w kwestiach ryzykownej polityki prowadzonej w tej chwili przez rząd w instytucjach finansowych od wielu lat wspierających ochronę środowiska w Polsce - chodzi o Bank Ochrony Środowiska i EkoFundusz. Ryzykowna polityka rządu w tych instytucjach może się okazać polityką służącą wyłącznie PiS, a nie Polsce" - dodał.

Reklama

Rzecznik Platformy Obywatelskiej ds. ochrony środowiska Stanisław Gawłowski powiedział na konferencji, że do rady fundacji wpłynęło żądanie odwołania całego zarządu EkoFunduszu. Jego zdaniem nie ma to żadnych podstaw merytorycznych.

W poniedziałek biuro prasowe ministerstwa Skarbu Państwa poinformowało, że chce zmniejszenia zarządu Fundacji Ekofundusz z 5 do 3 osób oraz ograniczenia wynagrodzenia prezesa zarządu do wysokości 8-krotności średniego wynagrodzenia. "W związku z powyższym Ministerstwo Skarbu Państwa złożyło wniosek o dokonanie zmiany zarządu fundacji. (...) plany finansowe są przygotowywane właśnie przez zarząd Ekofunduszu" - napisano w komunikacie.

Gawłowski powiedział, że "istnieje obawa, że fundacja będzie wykorzystana w trakcie zbliżającej się kampanii przed wyborami samorządowymi do wspierania działań samorządowców związanych z PiS- em. - Istnieje też niebezpieczeństwo, że działalność Fundacji przez najbliższych kilka miesięcy będzie zawieszona i nie będzie ona wypełniać zadań statutowych" - dodał.

Fundacja EkoFundusz dysponuje pieniędzmi na inwestycje ekologiczne, które pochodzącą z redukcji polskiego zadłużenia zagranicznego. Została powołana w 1992 roku. Wcześniej Klub Paryski, zrzeszający państwa-wierzycieli Polski, podjął decyzję o redukcji połowy polskich długów, pod warunkiem spłaty pozostałej ich części do 2010 roku. Polska zaproponowała, by dalsze 10 proc. zadłużenia przeznaczyć na ochronę środowiska. Tymi pieniędzmi zarządza EkoFundusz.

Politycy PO oświadczyli na konferencji, że mają również obawy dotyczące przyszłości Narodowego Fundusz Ochrony Środowiska (NFOŚ), który ma wykupić akcje Banku Ochrony Środowiska (BOŚ) od Skandinaviska Enskilda Bankeen (SEB). SEB jest właścicielem 47 proc. akcji BOŚ.

Gawłowski zwrócił uwagę, że wykupienie przez NFOŚ akcji BOŚ za 570 mln zł, przy przychodach Funduszu w tym roku w wysokości 760 mln zł, oznaczać może, że "NFOŚ w tym roku w całości przeznaczy pieniądze na zakup akcji, a nie będzie miał pieniędzy na wspieranie inwestycji związanych z ochroną środowiska".

Dodał, że od 30 grudnia ub. roku wiceprezesem BOŚ jest Stanisław Kostrzewski, polityk PiS.

"Do dzisiaj Kostrzewski jest we władzach krajowych PiS. Pełnił również funkcje pełnomocnika finansowego w kampanii wyborczej PiS, jak również pełnomocnika finansowego w kampanii wyborczej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To stwarza niebezpieczeństwo dalszego upartyjnienia BOŚ. Bank posiada ponad 100 oddziałów na terenie Polski, więc ma dobrą strukturę do budowania zaplecza politycznego PiS. Mamy takie obawy i zgłaszamy je" - powiedział Gawłowski.

"Chcemy mieć instytucję, która faktycznie wspiera ochronę środowiska, a nie budowanie partii politycznej" - dodał.

Szwedzki Skandinaviska Enskilda Bankeen (SEB) zgodził się na początku stycznia sprzedać NFOŚ wszystkie posiadane akcje BOŚ za 576,9 mln zł, kiedy okazało się, że nie uda mu się przejąć kontroli nad bankiem. Zgodnie z umową, transakcja ma być sfinalizowana do połowy tego roku. Zakupem akcji BOŚ zainteresowani są inwestorzy finansowi i branżowi. Poprzedni prezes banku Sergiusz Najar chciał, aby akcjonariusze dokapitalizowali bank kwotą 350 mln zł.

Obecny prezes banku, Jerzy Witold Pietrewicz, ma nadzieję, że nowa struktura akcjonariatu zapewni bankowi możliwości rozwoju. Chce, aby BOŚ pozostał bankiem giełdowym, z większościowym udziałem kapitału krajowego, aby realizować misję ekologiczną.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | przejęcia | NFOŚ | platformy | W.E. | przejęcie | Prawo i Sprawiedliwość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »