Raport o korupcji na świecie. Polska obok Gruzji
Polska znalazła się na 45. miejscu - tuż za Łotwą oraz ex aequo z Gruzją i Sant Lucią - w Indeksie Postrzegania Korupcji w 2020 r. przygotowanym przez Transparency International. Na czele rankingu niezmiennie od kilku lat królują Nowa Zelandia i państwa skandynawskie.
W 2020 r. Polskę oceniono na 56 punktów, przez co znalazła się na 45. miejscu. To o siedem punktów mniej w porównaniu do 2015 r. i o dwie pozycje niżej niż w 2019 r.
"Podczas pandemii ustawodawca krajowy zmienił i uchylił setki przepisów, wykorzystując kryzys jako osłonę do przeforsowania niebezpiecznych przepisów. Parlament ograniczył również dostęp do informacji dla obywateli i dziennikarzy oraz zezwolił na nieprzejrzyste wydatki publiczne związane z Covid-19" - stwierdzono w opracowaniu raportu.
Polskę bezpośrednio wyprzedziły m.in. Cypr, Łotwa i Kostaryka. Na tym samym miejscu znalazły się Gruzja i Saint Lucia na Karaibach. Punkt mniej otrzymała Dominika (55 punktów), a dwa oczka niżej znalazły się Czechy i Rwanda (po 54 punkty).
Na europejskim szczycie są Dania (88 punktów), Finlandia, Szwecja i Szwajcaria (po 85 punktów). Z kolei najgorzej na kontynencie oceniono Chorwację, Węgry, Rumunię i Bułgarię (po 44 punkty).
Na świecie numerem jeden jest Nowa Zelandia (88 punktów). W czołówce znalazł się także Singapur (85 punktów).
Najgorszą "piątkę" zamykają Wenezuela, Jemen (po 15 punktów), Syria (14 punktów), Sudan Południowy i Somalia (po 12 punktów).
Jak można przeczytać na stronie antykorupcja.gov.pl, "od 1995 roku TI publikuje Index Postrzegania Korupcji (Corruption Perception Index) obejmujący 180 krajów. Indeks ocenia kraje pod względem stopnia korupcji wśród funkcjonariuszy publicznych i polityków. Jest on zestawieniem bardzo złożonym, opracowywanym przez renomowane, niezależne instytucje. Pomimo tego, że CPI z założenia dotyczy skali korupcji na świecie, uwzględnia jedynie 180 krajów. Jest to spowodowane restrykcyjnymi wymogami, jakie TI spełnia przy tworzeniu Indeksu, dotyczącymi warsztatu i metodologii".
"Indeks powinien być oparty co najmniej na trzech badaniach, gwarantujących solidne podstawy empiryczne. CPI zapewnia zestawienia opinii osób na stanowiskach decyzyjnych oraz biznesmenów, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i międzynarodowym w odniesieniu do zjawiska korupcji w danym kraju. CPI jest wiarygodnym obrazem sytuacji w kraju dla inwestorów i potencjalnych partnerów handlowych. Słaby wynik w rankingu jest jasnym sygnałem dla rządu do podjęcia działania w tym zakresie" - informuje rządowa strona.
prz/sgo/ polsatnews.pl