Restrukturyzacja będzie się nasilać

Rozwój technologii informatycznych oraz dążenie do ograniczania kosztów to główne powody reorganizacji zatrudnienia w bankach. W najbliższych latach tendencja ta będzie się nasilać.

Rozwój technologii informatycznych oraz dążenie do ograniczania kosztów to główne powody reorganizacji zatrudnienia w bankach. W najbliższych latach tendencja ta będzie się nasilać.

- Restrukturyzacja zatrudnienia to nieuchronny proces, który podejmą wszystkie banki. Duże zmiany następują w instytucjach mających nowoczesny system informatyczny, pozwalający zautomatyzować część procedur - uważa Artur Szeski, analityk CDM Pekao. Według niego, spadek zatrudnienia wymusza presja w bankach na szukanie oszczędności poprzez zmniejszanie kosztów oraz przesuwanie pracowników do obsługi klientów.

W ostatnim czasie Bank Przemysłowo-Handlowy poinformował, że zamierza przeprowadzić restrukturyzację zatrudnienia, która będzie polegać na zwolnieniach i przesunięciach pracowników na inne stanowiska. Proces ten będzie dotyczył około 20% załogi, czyli 1,3 tys. osób. W celu uzgodnienia zasad i warunków restrukturyzacji bank będzie rozmawiał ze związkami zawodowymi. Na razie nie podano, ile osób straci pracę. Na koniec 2000 roku BPH zatrudniał blisko 6,5 tys. pracowników.

Reklama

BPH zapowiedział restrukturyzację zatrudnienia już w pierwszej połowie ub.r. W celu obniżenia kosztów planował przeprowadzenie redukcji etatów i przesunięć pracowników z back office do obsługi klientów.

BPH i PBK prawdopodobnie w tym roku podejmą decyzję o połączeniu. Fuzja obu banków zapewne doprowadzi do kolejnej redukcji zatrudnienia.

Na razie żadnych zwolnień nie planuje PBK. W banku nie jest obecnie przeprowadzana reorganizacja zatrudnienia. W zeszłym roku, w czasie fuzji, PBK zatrudnił wszystkich pracowników BA/CA Polska, którzy chcieli do niego przejść.

W zeszłym roku Pekao rozpoczął prawdopodobnie największy proces restrukturyzacji zatrudnienia w polskim systemie bankowym. W efekcie 1462 osoby zostały przesunięte z zaplecza do obsługi klientów, a 1305 przeniesiono do spółek należących do banku, np. zajmujących się ochroną, sprzątaniem. W związku z przejściem na emeryturę oraz naturalnymi odejściami z pracy Pekao zmniejszył liczbę pracowników o 2984. Wstrzymał przy tym przyjęcia do pracy - w ub.r. zatrudnił jedynie 68 osób. Na koniec 2000 roku w banku pracowało 20,1 tys. osób.

Według Jacka Kozłowskiego, dyrektora działu PR w Pekao, w tym miesiącu, dzięki sprzedaży spółki Pekao Ochrona, około 1000 osób znalazło się poza grupą Pekao. Bank nadal zamierza zwiększać efektywność poprzez wykorzystywanie rezerw wewnętrznych. Działania te ułatwi wdrożenie nowego systemu informatycznego, co pozwoli kontynuować proces przesuwania pracowników z zaplecza do obsługi klientów.

- Bank osiąga cele zawarte w programie restrukturyzacji bez uciekania się do zwolnień grupowych - powiedział PARKIETOWI Jacek Kozłowski. Zapewnił, że po zakończeniu okresu gwarancji zatrudnienia dla pracowników banku wynikającej z umowy prywatyzacyjnej zawartej między UniCredito Italiano a Skarbem Państwa, co nastąpi w czerwcu tego roku, nie zmieni się polityka Pekao.

Jesienią ub.r. Bank Handlowy zapowiedział, że zwolni do końca 2001 roku około 1400 osób. Redukcja jest następstwem fuzji z Citibank Poland oraz scentralizowania operacji i poprawy efektywności. Według banku, redukcje pozwolą obniżyć koszty o 12%. Bank Handlowy i Citibank zatrudniają łącznie około 6200 osób. Bank Handlowy przeprowadził zwolnienia grupowe w 1998 roku. W sumie w ciągu 2 lat zredukowano 800 etatów.

WBK i BZ, które są w trakcie fuzji, zapowiedziały, że nie planują dużych zwolnień. Prawdopodobnie bez pracy pozostanie część personelu z centrali WBK w Poznaniu, w związku z przeniesieniem jej do Wrocławia. Według Piotra Gajdzińskiego, rzecznika WBK, zwolnienia będą ograniczane poprzez powiększanie sieci oddziałów banku. Wprowadzenie nowego systemu informatycznego oraz nowy model placówek banku wymusi zmiany w organizacji pracy, czyli przesuwanie osób z back office do front office.

W zeszłym roku wśród banków giełdowych o 120 osób zredukował liczbę pracowników LG Petro Bank. Głównym powodem tej decyzji było wprowadzenie systemu informatycznego.

Do redukcji zatrudnienia doszło również w największych bankach należących do Skarbu Państwa. W zeszłym roku w PKO BP, który obecnie zatrudnia największą liczbę pracowników w sektorze bankowym, zatrudnienie zmniejszyło się o około 1000 osób. Na koniec grudnia 2000 roku w PKO BP pracowało 38,9 tys. osób. Według deklaracji prezes Henryki Pieronkiewicz, do czasu wdrożenia nowego systemu informatycznego, czyli w ciągu trzech lat, w PKO BP nie będzie zwolnień. W BGŻ liczba zatrudnionych spadła w ub.r. o około 950. Na koniec roku w banku pracowało 7,7 tys. osób.

W zeszłym roku wzrosło natomiast zatrudnienie w instytucjach rozwijających nowoczesne sieci placówek, takich jak Handlobank (mimo że jego właściciel, Bank Handlowy, przeprowadzał redukcję) oraz Millennium. Banki te wraz ze zwiększeniem liczby oddziałów przyjęły odpowiednio 270 i 680 osób. W tym roku wzrośnie o około 400 osób zatrudnienie w BRE Banku, w związku z rozwojem bankowości detalicznej.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | zatrudnienie | restrukturyzacja | pekao | powody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »