Rewolucja w receptach

Rządowe Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia rozstrzyga konkurs na opracowanie programu e-recept: informatycznego systemu, w którym znajdą się dane o wszystkich przepisanych pacjentowi lekach, informuje "Rzeczpospolita".

Zgłosiło się 10 dużych firm informatycznych. Jeszcze nie ujawniono co zaproponowały, ale możliwości jest kilka. W wersji minimum leki będą wypisywane elektronicznie, a nie ręcznie. Rozwiązania bardziej ambitne pozwolą na dostęp - zarówno w lekarskim gabinecie jak i w aptece - do informacji o wszystkich przepisanych pacjentowi lekach.

Najbardziej zaawansowane programy mogą podpowiadać lekarzowi jakie leki powinien przepisać, ile kosztują i czy wchodzą w interakcje z tymi, które pacjent już bierze.

Wygra oferta, której wprowadzenie będzie realne (państwo chce na to wydać ponad 3 mln zł) i korzystne, zapowiada szef Centrum Leszek Sikorski. Rozstrzygnięcie konkursu - za kilka tygodni, a przyjęte rozwiązanie ma być sprawdzane jeszcze w tym roku na terenie jednego miasta i jednego powiatu.

Reklama

Ministerstwu Zdrowia i Narodowemu Funduszowi Zdrowia kasa z fałszywych recept, przelatuje przez palce. Jak podaje "Polska Gazeta Krakowska" są dwa sposoby eliminacji tego zjawiska.

Proceder wyłudzania pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia na podstawie sfałszowanych recept występuje na terenie całego kraju - to wniosek z raportu przygotowywanego przez minister w kancelarii premiera Julię Piterę, odpowiadającą za walkę z korupcją.

W procederze wyłudzania pieniędzy na podstawie fałszywych recept uczestniczą m.in. lekarze, apteki, najwięcej wyłudzeń dokonywanych jest za pomocą tzw. recept kombatanckich.

W kraju wystawianych jest ok. 150 mln recept, a straty na podrobionych receptach idą w miliony złotych. Jak sugeruje redakcja PGK , tylko odpowiednie zabezpieczenie recept znakiem wodnym skutecznie ograniczy ten proceder. Wprowadzenie sitodruku podniesie koszt recepty o ok 10 gr, ale to się i tak opłaci. Drugim sposobem eliminacji tego zjawiska są recepty elektroniczne. E-recepty wymagają jednak odpowiednich nakładów na karty pacjenta i terminale dla lekarzy, jednak to rozwiązanie możliwe jest dopiero za kilka lat.

NASZA OPINIA - naszym zdaniem systemu tego nikt nie chce uszczelnić, bo gra idzie o kolosalne pieniądze a nie jest to w interesie, ani aptek ani koncernów farmaceutycznych.

Centralne Biuro Śledcze walczy

Receptowe oszustwa polegają na tym, że lekarze wykorzystują numery PESEL od swoich pacjentów i bez ich wiedzy i wypisywali recepty na leki refundowane. Podstawą całej machinacji jest to, że hurtowa cena lekarstw jest często niższa niż kwota refundacji. Apteki kupują leki w hurtowni, a następnie korzystając ze sfałszowanych recept ubiegają się w NFZ o refundację.

mz

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | rewolucja | e-recepta | leki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »