Rozczarowanie zyskami
Największe kłopoty z rezygnującymi z polis klientami mają towarzystwa, które najwcześniej rozpoczęły swą działalność na naszym rynku. Według analityków ubezpieczyciele ci tracą dziś ok. 30 proc. klientów.
Ponieważ firmy te jako pierwsze wprowadzały na rynek nieznany jeszcze wówczas produkt - jakim były ubezpieczenia na życie z funduszem inwestycyjnym, klienci często wprowadzani byli w błąd przez agentów. Niezrozumienie tego produktu wzbudziło oczekiwania nieadekwatne do gwarancji. Klienci poczuli się rozczarowani, gdy po kilku latach oszczędzania z ubezpieczeniem na życie poznali faktyczny stan swoich kont.
Nie zawsze przyczyną wprowadzana w błąd przez agenta była jego zła wola. Jak twierdzą ubezpeczyciele, sami agenci nie zawsze rozumieli produkt. Z drugiej strony towarzystwa ubezpieczeniowe płacąc agentom prowizje od każdej nowej umowy, stymulowały ich do wzrostu sprzedaży, a nie poprawy jakości obsługi.
W ocenie Tadeusza Mintoft-Czyża ze Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych - Przyczyną rezygnacji klientów z polis jest przede wszystkim błędna identyfikacja przez agenta potrzeb klienta, zarówno przy sporządzaniu pierwszej umowy jaki i podczas jej trwania. Inne bowiem są potrzeby klientów dziś a inne były w momencie podpisywania przez nich umowy. Agenci powinni rozpoznawać zmiany i proponować ubezpieczonym np. inny produkt.
Rozwiązanie problemu odchodzenia klientów od ubezpieczeń z funduszem inwestycyjnym towarzystwa ubezpieczeniowe widzą w zmianie modelu biznesowego. Agenci powinni być rozliczani w odniesieniu do wyników finansowych firmy a nie pobierać prowizję od ilości sprzedanych umów.
"Światełkiem w tunelu" jest także propozycja ministra finansów w sprawie opodatkowania lokat bankowych. Towarzystwa ubezpieczeniowe liczą na to, że społeczeństwo rezygnując z usług banków, chętniej kupowało będzie nieopodatkowane, oszczędnościowe polisy.
