Samochody luksusowe pomimo pandemii idą jak świeże bułeczki
W ciągu ostatniego roku w świecie motoryzacji narodził się dziwny paradoks, na który wpłynęła pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia. Liczba sprzedawanych najpopularniejszych aut nieznacznie spadła drastycznie wzrosło zainteresowanie autami najtańszymi, ale także autami luksusowymi, których sprzedano o 40 proc. więcej niż rok wcześniej.
Tak wynika z analizy sprzedaży grupy AURES Holdings, operatora sieci centrów samochodowych AAA AUTO.
Zainteresowanie droższymi autami znalazło odzwierciedlenie w próbie 70.000 aut sprzedanych
w okresie od marca 2020 do lutego 2021 w Grupie AAA AUTO. Były to samochody sprzedawane w zdecydowanej większości online.
- W całej grupie najbardziej wzrosła sprzedaż samochodów w cenie powyżej 120 tys. zł, których sprzedaliśmy o 40 proc. więcej niż w tym samym okresie rok temu.
W Polsce było to nawet o 56 proc. więcej. Podczas trwającej pandemii COVID-19 klienci wydali na luksusowe samochody niemal 15 milionów euro w krajach, w których sprzedaje AAA AUTO - powiedziała Karolina Topolová, Dyrektor Generalna AURES Holdings, operatora międzynarodowej sieci autocentrów AAA AUTO.
Wzrosło również zainteresowanie najtańszymi samochodami w cenie do 9.000 zł. Klienci najczęściej kupowali takie auta jako drugie w rodzinie i używali ich jako tzw. "mobilne maski".
- Obawa przed zarażeniem koronawirusem i bardzo ograniczone usługi transportu publicznego, które nadal są zmniejszane przez przewoźników, skłaniają klientów do zakupu alternatywnego środka transportu" - dodała Karolina Topolová.
Natomiast, pewna stagnacja widoczna jest w kategorii samochodów, które do tej pory były najczęściej sprzedawane, czyli w cenach od 9.000 do 90.000 zł .
- W klasie średniej istnieje pewien trend odroczonej konsumpcji. Ludzie, którzy planowali zmienić samochód, wciąż czekają i używają starego pojazdu. Widać to również w ogólnie rosnących cenach części zamiennych i usług, ale także w stosunkowo długim czasie oczekiwania na nowe samochody - wyjaśniła Karolina Topolová.
Wśród najdroższych samochodów sprzedawanych w Polsce znalazły się np. nowe BMW 430i xDrive Gran Coupé z 23 tys. km przebiegu i ceną 160 tys. zł, Range Rover Evoque z 28 tys. km przebiegu, za 160 tys. zł, oraz BMW 430i xDrive Grand Coupé z 18 tys. km przebiegu za 155 tys. zł, lub Alfa Romeo Stelvio Turbo Q4 z 38 tys. km przebiegu za 143 tys. zł.
Grupa AAA AUTO sprzedawała też takie samochody, jak nowy Mercedes-Benz G63 AMG z 11 tys. km przebiegu za cenę 890 tys. zł, który był sprzedawany online za granicą, czy Mercedes-Benz GLE 53 AMG Coupé z 18 tys. km przebiegu i ceną 480 tys. zł, oraz BMW X7. M50d z 12 tys. km przebiegu za 460 tys. zł.
Grupa AAA AUTO jest częścią grupy AURES Holdings należącej do brytyjsko-polskiego funduszu inwestycyjnego
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze