Szkody spowodowane upadkiem zestrzelonego drona lub rakiety to pewne novum także dla ubezpieczycieli w Polsce. Nie do końca wiadomo, kto i jakie polisy powinien wypłacić, gdy budynek rolniczy czy mieszkalny zostanie zniszczony.
Ubezpieczenia nie obejmują skutków działań wojennych. Co z Wyrykami?
W Wyrykach na Lubelszczyźnie zniszczenia budynku po rosyjskim nalocie widoczne są gołym okiem. Dla ubezpieczycieli jednak wypłata odszkodowania w tej sytuacji wcale nie jest oczywista. Rzecznik Finansowy w komunikacie wskazuje, że jednym ze standardowych wyłączeń w ubezpieczeniach są szkody wynikające z działań wojennych i aktów terroru. Jak zakwalifikować wrześniowe wtargnięcie rosyjskich dronów nad terytorium Polski?
"Kluczowe jest m.in. doprecyzowanie, czy te działania wojenne muszą być prowadzone na terytorium RP. W warunkach umów, które przeglądali nasi eksperci, nie jest to jasno zdefiniowane" - mówi Michał Ziemiak, Rzecznik Finansowy cytowany w komunikacie.
Ekspert tłumaczy, że o ile większość ubezpieczycieli w wyłączeniach opisuje skutki działań wojennych, to tylko niewielki ich procent precyzuje, czym takie działania wojenne są. "To daje pole do szerokiej interpretacji" - mówi Ziemiak.
Upadki dronów poza zakresem działań ubezpieczeń? Konieczne doprecyzowanie
Mało precyzyjne są także przepisy dotyczące upadku statków powietrznych. W myśl ustawowej definicji za upadek statku powietrznego uważa się szkody powstałe wskutek katastrofy bądź przymusowego lądowania samolotu silnikowego, bezsilnikowego lub innego obiektu latającego, a także spowodowane upadkiem ich części lub przewożonego ładunku. Zdaniem Rzecznika Finansowego to kolejne pole do wyłączenia odpowiedzialności:
"Kluczowe będzie badanie przyczyn upadku, weryfikacja czy ktoś miał kontrolę nad dronem itp. Spór może dotyczyć też definiowania pojęcia katastrofy" - tłumaczy Michał Ziemiak w komunikacie.
Przeczytaj także: Firma ubezpieczeniowa odmówi wydania polisy OC? Projekt ustawy już jest
Dodaje też, że doprecyzowanie definicji pozwoli w przyszłość uniknąć konfliktów między klientami a towarzystwami ubezpieczeniowymi. Tym bardziej dlatego, że już teraz większość ubezpieczycieli wyłącza odpowiedzialność także w sytuacji szkody wynikającej z decyzji władz w obliczu działań wojennych, także w przypadku konfiskaty czy wywłaszczenia nieruchomości.
Ubezpieczyciele zapewniają o indywidualnym podejściu
Z drugiej strony uregulowanie i doprecyzowanie kwestii związanej z dronami może w przyszłości skłonić klientów do dochodzenia roszczeń za inne działania podobne do wojennych:
"Obecna sytuacja wymaga zachowania solidarności i budowania zaufania do branży w momentach trudnych dla całego społeczeństwa. Zdaję sobie jednak sprawę, że ewentualne wypłaty w ramach tzw. kulancji, czyli dobrowolnej i wyjątkowej wypłaty odszkodowania mimo braku odpowiedzialności ubezpieczyciela, są możliwe przy niewielkiej skali zdarzeń" - wyjaśnia Ziemiak.
Rzecznik dodaje, że mimo otwartości ubezpieczycieli klienci muszą mieć jasność, jakie są zasady odpowiedzialności za szkody wynikające z działań wojennych.