Segregacja śmieci po nowemu. Od 1 stycznia czeka nas chaos?
Jak przypomina money.pl od 1 stycznia zmieniają się zasady dotyczące segregacji odpadów. Do kontenerów na śmieci zmieszane nie będzie można już wrzucić zużytych ubrań. Problem w tym, że dodatkowych kubłów na tekstylia też nie będzie. Mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć rzeczy do PSZOK.
Nowe przepisy dotyczące segregacji odpadów wchodzą w życie 1 stycznia. Od tego dnia do pojemnika na śmieci zmieszane, nie będzie już można wyrzucać tekstyliów. Początkowo zakładano, że w altankach na opady pojawią się nowe kontenery. Tak się jednak nie stanie, gdyż dla gmin jest to dodatkowy wydatek. "W całym kraju mieszkańcy będą zmuszeni do segregacji zużytych skarpetek czy koszulek, a następnie - tak będzie w większości gmin - do dostarczenia ich do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK)" - informuje money.pl.
Jeśli mieszkańcy danego domu lub bloku nie będą segregować odpadów, gmina nałoży na nich karę. W Solinie na Podkarpaciu od 2025 roku wyniesie ona 100 zł na mieszkańca. "Na początku pewnie będziemy upominać za brak segregacji odzieży, ale potem wejdą kary. Jeśli obowiązuje to wszystkich, to nie mamy wyjścia" - usłyszało money.pl od jednej z urzędniczek.
Kary przewidują też inne gminy. "Obecnie w gminie Wiżajny wywóz śmieci kosztuje 34 zł od osoby, ale przy stwierdzeniu braku segregacji ta kwota wzrasta dwukrotnie - do 68 zł" - usłyszał serwis w urzędzie gminy.
W Ustrzykach Dolnych w przypadku nieprawidłowej segregacji śmieci opłata za wywóz odpadów wzrasta z 37 zł do 111 zł. "Jeśli dochodzi do nieprawidłowości, to pojawiają się naklejki z ostrzeżeniem, odpady nie są odbierane, a na końcu nakładana jest kara" - przekazała money.pl Joanna Michałek z wydziału gminnego Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, podkreślając przy tym, że gmina woli jednak edukować mieszkańców, a "stawki za odpady komunalne i tak są wysokie".
Od 1 stycznia stare ubrania i tekstylia trzeba będzie dostarczać do PSZOK-ów. Problem w tym, że jest ich za mało. Jak podaje money.pl powołując się na raport Instytutu Ochrony Środowiska, w 2022 istniało 2127 takich miejsc. "Co oznacza średnio jeden punkt na 17 tys. mieszkańców" - zauważa serwis. Problem z dotarciem do PSZOK-ów mogą mieć osoby starsze, z niepełnosprawnościami czy samodzielni rodzice małych dzieci oraz mieszkańcy mniejszych miast, gdzie często funkcjonuje tylko jeden taki punkt. Pojawiają się obawy, że ubrania będą lądować w lasach lub, że ludzie będą nimi palić w piecach.
Gminy uspokajają, że mieszkańcy będą mogli wrzucać zużytą odzież do kontenerów PCK. Problem w tym, że PCK to, co nie nadaje się do sprzedaży i na czyściwo, musi potem zutylizować. Organizacja od dawna narzeka na to, że Polacy traktują ich pojemniki jak kubły na śmieci.
"Cały czas do naszych kontenerów trafiają śmieci, nawet 40 proc. to odpady, a czasem jest jeszcze gorzej. Nie ma reguły, czy chodzi o wieś, czy miasto. Znajdujemy worki z cementem, śmieci zmieszane" - powiedział money.pl Korneliusz Moczko z krakowskiego PCK.
Grzegorz Cichy, burmistrz małopolskich Proszowic oraz prezes Unii Miasteczek Polskich w rozmowie z money.pl wskazuje, że problem odbioru starych ubrań mogłyby rozwiązać charity shops (sklepy charytatywne), które funkcjonują m.in. w Irlandii Północnej. Tam oddaje się nie tylko odzież, ale także meble, płyty i książki. Po zdezynfekowaniu wystawia się je na sprzedaż, a uzyskane pieniądze przeznacza na cele charytatywne. "Takie punkty prowadzą osoby starsze w ramach wolontariatu. Trudno przenieść takie rozwiązanie jeden do jednego, ale jest to przykład filozofii zero waste na poziomie lokalny" - powiedział burmistrz.
Podobny system mógłby zostać stworzony w Polsce przy udziale samorządów i takich organizacji jak PCK i Caritas, które cieszą się wśród opinii społecznej dużym zaufaniem. Samorządy mogłyby natomiast udostępnić lokal. Cichy wskazuje też, że można również cyklicznie odbierać odzież od mieszkańców na takiej samej zasadzie, jak odbiera się gabaryty. "Można też nagradzać mieszkańców segregujących odpady, przyznając im bon czy zniżkę na usługi, co można powiązać z kartą mieszkańca" - dodaje na koniec.
Chociaż 97 proc. deklaruje, że odpady segreguje (tak wynika z badania SW Research na zlecenie Fundacji ProKarton z października 2024 roku), to wiele osób ma wątpliwości, co gdzie powinno trafić. "Tegoroczne badanie społeczne pokazało np., że wciąż 9 proc. z nas wyrzuca zużyte kartony do płynnej żywności do odpadów zmieszanych. A aż 20 proc. badanych wybiera niewłaściwy, niebieski pojemnik, przeznaczony do selektywnego zbierania, ale papieru" - wskazał cytowany przez bankier.pl prezes fundacji ProKarton.