Skarbówka sprzedaje biżuterię. Gdy teraz się nie uda, odda za półdarmo
Rybnicki fiskus po raz kolejny spróbuje sprzedać pokaźny zestaw (niemal tysiąc elementów) biżuterii ze złota i srebra. Aukcja odbędzie się we wtorek, 24 października, a cena wywoławcza sięga połowy wyceny wartości zgromadzonych kolczyków, wisiorków i łańcuszków. Jeżeli i teraz się nie uda, przedmioty będzie można kupić "z wolnej ręki" za nawet 1/10 ich wartości.
Biżuteria należy do osoby fizycznej, która zajmowała się sprzedażą tego typu produktów. Licytowane przedmioty to przede wszystkim kolczyki, pierścionki, wisiory, łańcuszki, bransolety, również biżuteria srebrna, obrazki, pamiątki komunijne i tzw. drzewka szczęścia. Jak podają urzędnicy, cały zestaw liczy niemal 1 tys. elementów.
Na licytację w Urzędzie Skarbowym w Rybniku trafił duży zestaw damskiej i męskiej biżuterii. Jej wartość wyceniono na 45 tys. zł. Cenę wywoławczą ustalono na połowę tej kwoty, czyli 22,5 tys. zł.
Co ciekawe, to już drugie podejście do sprzedaży wymienionych ruchomości. Przy pierwszej próbie nie zgłosił się żaden chętny.
- Kilka kartonów wypełnionych biżuterią - tak przedmiot licytacji opisuje Michał Kasprzak, rzecznik katowickiej skarbówki. Jeżeli za drugim razem również nie znajdzie się klient na błyskotki, odbędzie się sprzedaż "z wolnej ręki", po jeszcze bardziej atrakcyjnych stawkach.
- Gdyby i tym razem się nie udało, będziemy próbowali sprzedać te ruchomości z wolnej ręki. Wtedy cena może sięgnąć 1/10 wartości - wskazał w rozmowie z "Wydarzeniami" Polsatu rzecznik śląskiej KAS.