Sposób na oszczędności OC

10 sierpnia wchodzą w życie znowelizowane przepisy kodeksu cywilnego, które wprowadzają istotne zmiany w umowie ubezpieczenia. Dzięki nim klient firmy ubezpieczeniowej będzie mógł zaoszczędzić na opłatach, szybciej uzyska odszkodowanie. Zlikwidowano też lukę pozwalającą na pozbawienie poszkodowanych wypłaty z polisy odpowiedzialności cywilnej sprawcy.

Umowę ubezpieczenia regulują przepisy art. 805- -834 kodeksu cywilnego. Tylko dwa z nich nie ulegną od 10 sierpnia modyfikacji. Z punktu widzenia klientów towarzystw ubezpieczeniowych zmiany są korzystne, bo jak mówią sami ich twórcy - przywracają równowagę między stronami umowy. Jednak zdaniem praktyków nowe przepisy nie są jasne i już pojawiają się wątpliwości co do ich stosowania w praktyce. Uważają oni, że dopiero sądy rozstrzygną, jak należy interpretować prawo.

Ochrona małych firm

Zgodnie z nowymi przepisami przedsiębiorcy nie będą już chronieni w identyczny sposób jak klienci indywidualni - poza małymi przedsiębiorcami, prowadzącymi działalność jako osoby fizyczne. Artykuł 805 par. 4 kodeksu cywilnego w nowym brzmieniu stanowi, że przepisy art. 3851-3853 stosuje się odpowiednio, jeżeli ubezpieczającym jest osoba fizyczna zawierająca umowę związaną bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Tylko tacy przedsiębiorcy mogą nadal korzystać z ochrony przed tzw. niedozwolonymi postanowieniami umownymi. Katalog tych klauzul zawiera art. 3853 k.c. Z kolei art. 3851 k.c., przewiduje, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeanalizował ogólne warunki ubezpieczeń i wyłowił przykłady klauzul niedozwolonych. Można je znaleźć w raporcie z kontroli wzorców umownych stosowanych przez zakłady ubezpieczeń na stornie www.uokik.gov.pl.

Duże firmy będą musiały ponieść konsekwencje podpisania umowy zawierającej niedozwolone klauzule. Do tej pory ponosiły one konsekwencje, gdy zawierały umowę na podstawie negocjacji lub zmieniały zapisy w ogólnych warunkach umów (OWU). Wówczas, nawet gdy zawierały one niedozwolone klauzule, to i tak były one obowiązujące. Teraz ta sama zasada będzie miała zastosowanie również do małych, jednoosobowych firm, jeśli zawierały umowy w drodze negocjacji. Tylko jeśli zaakceptują standardowe OWU, będą korzystali z pełnej ochrony przed niedozwolonymi postanowieniami umownymi.

Sposób na oszczędności

Nowe przepisy dają przedsiębiorcom nowe możliwości oszczędzania na ubezpieczeniu. Ale i tu od razu napotykamy pierwszą wątpliwość, którą prawdopodobnie rozstrzygnie dopiero sąd. Chodzi o art. 813 k.c., który przewiduje, że w przypadku wygaśnięcia umowy ubezpieczenia przed upływem okresu, na jaki została zawarta, ubezpieczającemu przysługuje zwrot składki za okres niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej.

To nowość, bo do tej pory towarzystwa potrącały w takich wypadkach 10-20 proc. składki od tej należnej do zwrotu. Mało tego, była ona wyliczana tylko za każdy pełny miesiąc, co oznaczało, że jeśli umowa wygasała 2 sierpnia, to zwrot składki przysługiwał, licząc od 1 września. Dodatkowo zapisy OWU przewidywały, że jeśli wydarzyła się szkoda w okresie ubezpieczenia, zwrot składki nie przysługiwał wcale. Poza tym towarzystwo z odszkodowania potrącało sobie należne raty składki, które nie zostały jeszcze opłacone. Teraz opisane praktyki nie będą już możliwe.

Nie ulega wątpliwości, że zwrot składki należy się co do dnia i od tej kwoty nie można potrącać żadnych kosztów manipulacyjnych, jeśli nie mieliśmy żadnej szkody w okresie ubezpieczenia. Za to już teraz są spory praktyków i teoretyków, co to znaczy niewykorzystany okres ubezpieczenia. Na etapie prac nad ustawą interpretacja była taka, że obojętne jest, z jakiego powodu wygasa stosunek ubezpieczenia - składkę trzeba zwracać. Teraz pojawiają się opinie, że jeśli mieliśmy do czynienia z tzw. szkodą całkowitą, co oznacza, że przedmiot ubezpieczenia przestaje istnieć (skradziony samochód, spalony doszczętnie dom), to uznaje się, że ubezpieczenie było wykorzystane i zwrot składki nie należy się. Podobne wątpliwości dotyczą sytuacji, w której mieliśmy szkodę częściową i towarzystwo wypłaciło odszkodowanie. Czy jeśli po wypłacie 10 tys. odszkodowania sprzedamy samochód o wartości 40 tys. zł, to dostaniemy zwrot składki czy też nie? Na razie zdania ekspertów są podzielone. Kluczowe więc będą pierwsze orzeczenia sądowe w takich sprawach. Towarzystwa najpewniej nie będą chciały zwracać składki w przypadku szkód całkowitych i częściowych, więc do sporu wcześniej czy później musi dojść.

Mniejsza składka na żądanie

Mniej wątpliwości budzi inny zapis umożliwiający obniżenie kosztów polisy, czyli art. 816 k.c. Przewiduje on prawo klienta do żądania zmniejszenia składki, jeśli zmniejszyło się prawdopodobieństwo wypadku. To nowość, bo do tej pory tylko towarzystwa miały prawo do podwyższania składki, jeśli prawdopodobieństwo wypadku wzrosło. Teraz mamy symetrię, bo obie strony mają podobne uprawnienia. Obie też, w razie zgłoszenia żądania obniżenia/zwiększenia składki, mają prawo wypowiedzieć umowę w ciągu 14 dni ze skutkiem natychmiastowym. Przy czym istotne jest, że tej zasady nie stosuje się do ubezpieczeń na życie. To o tyle istotny zapis, że pozwala na szybsze uzyskanie korzyści z poprawienia zabezpieczenia przedsiębiorstwa przed wypadkiem. Zdarza się, że umowę trzeba zawrzeć szybko, a okazuje się, że przez np. instalację alarmu, zmiany konstrukcyjne budynku spada ryzyko pożaru czy kradzieży. Do tej pory na zniżki z tego tytułu można było liczyć dopiero przy zawieraniu kolejnej umowy. Teraz z takimi zmianami warto się pospieszyć, bo można żądać zmniejszenia składki od dnia zakończenia ich wprowadzania (np. instalacji alarmu).

Warto zwrócić uwagę, że bez zmian pozostaje zasada z art. 824 k.c., o której niewiele osób pamięta, a która również pozwala na obniżenie składek. Paragraf 2 i 3 przewidują, że jeżeli po zawarciu umowy wartość ubezpieczonego mienia uległa zmniejszeniu, ubezpieczający może żądać odpowiedniego zmniejszenia sumy ubezpieczenia. Zmniejszenia sumy ubezpieczenia może także z tej samej przyczyny dokonać jednostronnie zakład ubezpieczeń, zawiadamiając o tym jednocześnie ubezpieczającego. Oczywiście zmniejszenie sumy ubezpieczenia pociąga za sobą odpowiednie zmniejszenie składki, począwszy od dnia pierwszego tego miesiąca, w którym ubezpieczający zażądał zmniejszenia sumy ubezpieczenia lub w którym zakład ubezpieczeń zawiadomił ubezpieczającego o jednostronnym zmniejszeniu tej sumy. Przepis ten jest szczególnie istotny dla firm, które mogą korzystać z tego prawa, jeśli np. pozbędą się w okresie ubezpieczenia jakiegoś budynku lub maszyn. Nie ma on za to zastosowania w przypadku umów AC komunikacyjnego, gdzie składka jest kalkulowana już z uwzględnieniem spadku wartości auta.

Najważniejsze zmiany w kodeksie cywilnym dotyczące firm

Art. 805 - tylko przedsiębiorcy - osoby fizyczne, kupując polisę związaną z działalnością gospodarczą, będą chronieni przed działaniem niedozwolonych klauzul umownych (z ochrony wyłączone są duże firmy, osoby prawne)
Art. 806 - nie można zawrzeć umowy, która obejmuje zdarzenia już zaszłe (np. zawrzeć ubezpieczenie szkolne 1 października, a obejmujące uczniów od 1 września)
Art. 813 - prawo do zwrotu składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia, co do dnia, bez żadnych potrąceń w przypadku wygaśnięcia umowy
Art. 814 - towarzystwo ma obowiązek monitowania o zapłatę raty, przed ustaniem ochrony ubezpieczeniowej. Dopiero brak opłaty w ciągu 7 dni od otrzymania monitu, będzie mógł spowodować ustanie ochrony
Art. 815 - przeniesienie ciężaru udowodnienia, że dane zdarzenie jest skutkiem zatajenia informacji na towarzystwo, jeśli będzie chciało odmówić odszkodowania na tej podstawie
Art. 816 - prawo do żądania przez klienta zmniejszenia składki w przypadku zmiany prawdopodobieństwa wypadku
Art. 817 - wyłączenie możliwości umówienia się, że odszkodowanie będzie wypłacone później niż w ciągu 30 dni od zgłoszenia szkody (np. w oczekiwaniu na wyrok sądu)
Art. 818 - tylko w przypadku winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa w terminowym poinformowaniu o szkodzie towarzystwo może zmniejszyć odszkodowanie, ale tylko wtedy gdy brak terminowej informacji wpłynął na zwiększenie szkody lub uniemożliwił ubezpieczycielowi ustalenie skutków wypadku
Art. 822 - towarzystwo nie może odmówić poszkodowanemu wypłaty z polisy odpowiedzialności cywilnej, gdy ubezpieczający sprawca wypadku nie współpracuje przy likwidacji szkody
Art. 823 - o rozwiązaniu umowy ubezpieczenia rzeczy ruchomej i nieruchomości w przypadku sprzedaży decydują strony umowy, ale potrzebna jest zgoda ubezpieczyciela
Art. 824 - w przypadku ubezpieczenia tej samej rzeczy w dwóch towarzystwach roszczenie można składać do dowolnego z nich
Art. 826 - ratując mienie czy zmniejszając rozmiary szkody, trzeba używać tylko dostępnych (a nie wszelkich) środków
Art. 827 - ubezpieczyciel odpowiada też za szkody wyrządzone umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa osób, za które ubezpieczający (np. pracodawca) odpowiada (np. pracownicy)
Art. 829 - do zmiany umowy zawartej na cudzy rachunek (np. polisa grupowa w pracy) trzeba będzie zgody wszystkich ubezpieczonych, jeśli będzie zawierała ona gorsze zapisy
Art. 832 - ubezpieczyciel na życie nie może odmówić wypłaty, powołując się na podanie nieprawdy we wniosku, szczególnie odnośnie do stanu zdrowia, jeśli minęły 3 lata od podpisania umowy.

Reklama

Sprzedać z polisą czy bez

Potencjalnym źródłem oszczędności może też być zasada wprowadzona przez art. 823 k.c., który przewiduje, że w razie zbycia przedmiotu ubezpieczenia prawa z umowy ubezpieczenia mogą być przeniesione na nabywcę przedmiotu ubezpieczenia. To nowość, bo do tej pory sprzedając nieruchomość, sprzedawaliśmy też jej ubezpieczenie. Jedyną szansą na uzyskanie zwrotu składki była rezygnacja z polisy przez kupującego lub wypowiedzenie jej przez ubezpieczyciela. Za to przy sprzedaży rzeczy ruchomej, np. samochodu, umowa rozwiązywała się automatycznie, choć prawo przewidywało możliwość umówienia się inaczej. Co to oznacza w praktyce?

Teraz przy transakcji zakupu nieruchomości trzeba będzie od razu pomyśleć o ubezpieczeniu i kupić nową polisę, dającą ochronę od daty zakupu. Mało prawdopodobne jest, że sprzedający nie będzie chciał skorzystać z prawa do zwrotu składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia, tym bardziej że w praktyce raczej nie uda mu się uzyskać uwzględnienia pełnych kosztów ubezpieczenia w cenie nieruchomości. Kupujący najczęściej będzie chciał dostać polisę jako dodatkowy bonus albo ponieść tylko część związanych z nią kosztów. Dodatkowo przeniesienie praw z umowy ubezpieczenia na nabywcę wymaga zgody ubezpieczyciela, chyba że warunki ubezpieczenia stanowią inaczej.

Nie wiadomo, jak będą postępowały towarzystwa. Najprawdopodobniej wprowadzą do umów zapisy, zakładające, że trzeba je będzie poinformować o chęci sprzedaży rzeczy z polisą. I jeśli w określonym czasie (np. siedem dni) towarzystwo nie zgłosi zastrzeżeń, będzie to oznaczało akceptację przeniesienia umowy ubezpieczenia na nabywcę rzeczy. Jeśli nabywca ubezpieczonej rzeczy będzie chciał mieć ciągłość ochrony ubezpieczeniowej, to sprzedający będzie musiał wcześniej wystąpić do ubezpieczyciela o taką zgodę. To dodatkowy problem, więc najpewniej w większości przypadków umowa będzie rozwiązywała się przy sprzedaży ubezpieczonej rzeczy.

Łatwiej o odszkodowanie

Nowe przepisy ułatwią też szybsze uzyskiwanie odszkodowań, a ubezpieczycielom trudniej będzie ograniczyć wypłatę lub wręcz odmówić odszkodowania. Przede wszystkim ma się poprawić terminowość wypłat, przez odebranie zapisom art. 817 k.c. charakteru dyspozytywnego. Do tej pory przepisy przewidywały wypłatę całości odszkodowania, a przynajmniej jego bezspornej części w ciągu 30 dni od otrzymania zawiadomienia od wypadku, pod warunkiem że nie umówiono się inaczej. Towarzystwa wykorzystywały to, wprowadzając zapisy przewidujące oczekiwanie z wypłatą np. na wyrok sądu (np. karnego, cywilnego). Wprowadzały też zapisy, że towarzystwo wypłaca odszkodowanie w ciągu 30 dni od otrzymania kompletu dokumentów uzasadniających wypłatę odszkodowania. Pozwalało to na ciągłe żądanie coraz to nowych dokumentów, żeby tylko opóźnić wypłatę. Teraz nie będzie to już możliwe. Nadal jednak została furtka pozwalająca na wydłużenie okresu likwidacji szkody, gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela lub wysokości świadczenia okazało się niemożliwe. W takim wypadku odszkodowanie może być wypłacone w ciągu 14 dni od dnia, w którym, przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe.

Monit do klienta

Zgodnie z nowym brzmieniem art. 814 k.c. towarzystwo, zanim przestanie udzielać ochrony, będzie musiało monitować klienta o składkę. Ochrona ustanie dopiero po siedmiu dniach od otrzymania przez klienta wezwania do zapłaty składki. Taki monit musi być jednak dostarczony skutecznie, czyli np. listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. Oznacza to, że jeśli ubezpieczający wyjedzie i nie będzie odbierał monitu, cały czas będzie korzystał z ochrony ubezpieczyciela. Dla towarzystw może być to duży problem, gdyż będą udzielały ochrony ubezpieczeniowej, nie dostając składki.

Nie oznacza to jednak, że unikniemy zapłaty składki, bo art. 813 par. 1 k.c. daje ogólną podstawę do tego, by w każdym przypadku, gdy udzielona była ochrona ubezpieczeniowa, ubezpieczyciel żądał zapłaty składki.

Może się też zdarzyć, że zakłady ubezpieczeń będą próbowały rozwiązać umowę np. po kilku próbach bezskutecznego monitowania klienta o składkę. Zwykle w ogólnych warunkach ubezpieczenia znajduje się zapis, że klient ma obowiązek przekazywać towarzystwu informację o zmianie adresu do korespondencji. W przypadku niedopełnienia tego obowiązku towarzystwo może uznać pismo wysłane na dotychczasowy adres za doręczone i przestanie udzielać ochrony. Taka praktyka spotka się jednak z pewnością ze skargami ze strony klientów, a nie wiadomo, jak podejdą do tego sądy.

Dotąd jednak obowiązujące przepisy pozwalały na sytuację odwrotną. Warunki ubezpieczeń przewidywały bowiem, że w przypadku braku płatności kolejnej raty ochrona przynajmniej ulegała zawieszeniu, a w niektórych przypadkach umowa ulegała rozwiązaniu. Jeśli klient opłacił ratę, to w tym pierwszym przypadku ochrona była odwieszana, ale już niemożliwe było ponowne zawiązanie umowy. Oznaczało to, że klient płacił kolejne raty, nie mając już umowy! Gdy dochodziło do zdarzenia objętego pierwotnie ubezpieczeniem, towarzystwo oddawało nadpłacone raty, ale nie wypłacało odszkodowania, bo umowa była już rozwiązana.

Trudniej o odmowę wypłaty

Towarzystwom trudniej będzie też odmówić wypłaty ze względu na nieprzestrzeganie różnych zapisów OWU i zawartych w nich obowiązków klienta. Teraz to towarzystwo ubezpieczeniowe będzie musiało udowodnić, że klient przyczynił się swoich zachowaniem (najczęściej przez rażące niedbalstwo lub winę umyślną) do sytuacji, która spowodowała szkodę lub jej zwiększenie.

Obecnie wiele odmów wypłat jest związanych z niedopełnieniem obowiązków informacyjnych przez klienta, czyli np. podaniem nieprawdy we wniosku o ubezpieczenie czy nieinformowanie o jakichś istotnych zmianach w czasie trwania umowy. Na razie łatwo towarzystwom odmawiać wypłaty na tej podstawie, bo to do klientów należy przeprowadzenie dowodu, że zatajona okoliczność nie miała wpływu na prawdopodobieństwo zajścia wypadku. Po modyfikacji art. 815 par. 3 k.c. nie będzie to takie łatwe, bo to towarzystwo będzie musiało wykazać, że dane zdarzenie jest skutkiem zatajenia.

Korzystne zmiany związane z wypłatą odszkodowań

Towarzystwo nie może przestać udzielać ochrony w przypadku braku płatności składki bez uprzedzenia o tym klienta - art. 814 k.c. Nie można do ogólnych warunków umów wprowadzać zapisów pozwalających na zwłokę w wypłacie odszkodowania, np. w oczekiwaniu na wyrok sądu. Odszkodowanie, a przynajmniej jego bezsporna część, ma być wypłacona w ciągu 30 dni od dnia zawiadomienia ubezpieczyciela o wypadku. Termin ten może zostać wydłużony przy bardziej złożonych sprawach - art. 817 k.c. Przy roszczeniach z polis OC towarzystwo nie może odmówić wypłaty poszkodowanemu, jeśli sprawca, któremu wystawiło polisę, nie współpracuje przy likwidacji szkody (np. nie dostarcza informacji) - art. 822 k.c. To ubezpieczyciel musi udowodnić, że szkoda jest skutkiem okoliczności, o które pytał we wniosku o ubezpieczenie, a klient z winy umyślnej nie podał ich - art. 815. Towarzystwo musi udowadniać, że nieprzekazanie przez klienta informacji o wypadku w terminie określonym w OWU wpłynęło na zwiększenie szkody lub uniemożliwiło ubezpieczycielowi ustalenie okoliczności i skutków wypadku - art. 818 k.c. Ubezpieczyciel musi udowadniać, że klient umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa nie użył dostępnych mu środków w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia, zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia jej rozmiarów, jeśli na tej podstawie będzie chciał odmówić wypłaty za szkody powstałe z tego powodu - art. 826 k.c.

Nowe możliwości oszczędzania na ubezpieczeniu

Prawo do zwrotu całej składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia - art. 813 par. 1 k.c. Prawo do żądania zmniejszenia składki w trakcie umowy, jeśli pojawiły się okoliczności zmniejszające prawdopodobieństwo wypadku - art. 816 k.c. Prawo do zwrotu składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia w przypadku sprzedaży nieruchomości - art. 823 k.c.Uwaga! Zwrot składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia dotyczy tylko umów dobrowolnych, jeśli nie przekazaliśmy polisy wraz ze sprzedawaną rzeczą. W ubezpieczeniu OC komunikacyjnego to od decyzji kupującego (na którą ma 30 dni od zakupu) zależy, czy będzie kontynuował umowę. Jeśli tak, to sprzedającemu nie przysługuje zwrot składki. Jeśli nie, może domagać się zwrotu składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia.

Ważne informacje

Podobnie rzecz się ma z obowiązkami informacyjnymi. Artykuł 818 k.c. stanowi, że umowa ubezpieczenia lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą przewidywać, że ubezpieczający ma obowiązek w określonym terminie powiadomić ubezpieczyciela o wypadku. Przy czym, jeśli umowa jest zawierana na cudzy rachunek (np. w ubezpieczeniu grupowym na życie), ten obowiązek może spoczywać zarówno na ubezpieczającym, jak i ubezpieczonym. I tu ponownie ubezpieczyciel może w przypadku niewykonania tych obowiązków zmniejszyć świadczenie. Musi to być jednak efekt winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa ubezpieczonego lub ubezpieczającego, a dodatkowo naruszenie tych wymogów musi przyczyniać się do zwiększenia szkody lub uniemożliwić ubezpieczycielowi ustalenie okoliczności i skutków wypadku. Oznacza to, że towarzystwom trudniej będzie odmawiać wypłat np. w przypadku opóźnienia w poinformowaniu o kradzieży samochodu. Obecnie niektóre towarzystwa dają na to 24 godziny i spóźnienie powoduje odmowę wypłaty odszkodowania. Teraz, jeśli tylko natychmiast poinformowaliśmy policję, towarzystwo nie będzie mogło odmówić wypłaty, bo trudno mu będzie udowodnić, że w ten sposób szkoda zwiększyła się lub ubezpieczyciel będzie miał problem z ustaleniem swojej odpowiedzialności.

Jak ratować mienie

Sukcesem zakończyła się też batalia o zmianę art. 826 k.c., który przewiduje, że w razie zajścia wypadku ubezpieczający obowiązany jest użyć wszelkich dostępnych mu środków w celu zmniejszenia szkody w ubezpieczonym mieniu oraz w celu zabezpieczenia bezpośrednio zagrożonego mienia przed szkodą. Po nowelizacji z tego zapisu wypadnie słowo wszelkich, co zamknie towarzystwom drogę do odmów wypłat odszkodowań tylko dlatego, że ubezpieczający nie wpadł na pomysł, że mógł jeszcze w innych sposób ratować mienie. Teraz mają to być tylko środki dostępne, co nadal jest pojęciem trudnym do zdefiniowania. Kluczowe więc będą kolejne orzeczenia sądów w spornych sprawach. Towarzystwo, odmawiając wypłaty odszkodowania, będzie musiało udowodnić winę umyślną lub rażące niedbalstwo ubezpieczającego w wypadku niezastosowania przez niego środków zapobiegawczych. Bez zmian zostaje zasada, zgodnie z którą ubezpieczyciel ma obowiązek w granicach sumy ubezpieczenia zwrócić koszty poniesione na ratowanie mienia lub zapobieżenie zwiększaniu się szkody, jeśli podjęte środki były celowe, nawet jeśli nie okazały się skuteczne. Przy czym umowa ubezpieczenia może zawierać postanowienia bardziej korzystne dla ubezpieczającego i w praktyce często spotykane są zapisy, w których wydatki są pokrywane w ramach dodatkowe limitu, a nie sumy ubezpieczenia. To korzystniejsze rozwiązanie, bo jeśli do szkody dojdzie, to te koszty mogą skonsumować część należnego odszkodowania.

Poszkodowani lepiej chronieni

Nowe przepisy likwidują też istotną lukę umożliwiającą pozbawienie poszkodowanych wypłaty z polisy odpowiedzialności cywilnej sprawcy. Artykuł 822 pkt 5 k.c. przewiduje bowiem, że ubezpieczyciel nie może przeciwko uprawnionemu do odszkodowania podnieść zarzutu naruszenia obowiązków wynikających z umowy lub ogólnych warunków ubezpieczenia przez ubezpieczającego lub ubezpieczonego, jeżeli nastąpiło ono po zajściu wypadku (a taką możliwość ma obecnie). Chodzi o wypadki, w których sprawca wypadku nie współpracuje z ubezpieczycielem przy likwidacji szkody, np. nie dostarcza informacji potrzebnych do oceny słuszności roszczeń poszkodowanego. Według obowiązujących przepisów, w takim wypadku towarzystwo może przestać zajmować się likwidacją takiej szkody. Po wejściu w życie nowelizacji nie będzie to możliwe.

Dla poszkodowanych to spory problem. Co prawda, poszkodowany zachowuje cały czas prawo do dochodzenia swoich roszczeń przed sądem cywilnym bezpośrednio od sprawcy. Jednak uzyskanie rekompensaty z polisy OC jest szybsze i pewniejsze, bo majątek sprawcy może nie wystarczyć, a towarzystwo ubezpieczeniowe zawsze będzie musiało znaleźć pieniądze.

Sami przedsiębiorcy i kontrahenci, którzy mogą być przez nich poszkodowani (np. klienci architektów czy inżynierów budowlanych), muszą sprawdzić, czy polisa OC zawarta w nowym systemie (lub posiadana przez kontrahenta) da im pełną ochronę na wypadek jakichś szkód, które trzeba będzie z niej pokryć.

Nowe przepisy dają więcej możliwości stosowania różnych triggerów, czyli zapisania w umowach OC, że polisę uruchamia np. zdarzenie wyrządzające szkodę lub zgłoszenie roszczenia przez poszkodowanego. Co prawda, obecnie różnorodne triggery były już przemycane do umów przez definiowanie wypadku ubezpieczeniowego. Kodeks cywilny przewidywał bowiem, że ochroną ubezpieczeniową objęty jest wypadek przewidziany w umowie ubezpieczenia, ale nie była określona definicja wypadku. Zakłady ubezpieczeń wprowadzały tą definicję i określały w ten sposób trigger. Jeśli było zapisane, że wypadek ubezpieczeniowy to działanie lub zaniechanie, mieliśmy do czynienia z najbardziej popularnym triggerem act commited. Jeśli wypadek był określany jako zgłoszenie roszczenia, mieliśmy trigger claims made. Cały czas były jednak wątpliwości co do legalności takiego postępowania, więc takie praktyki nie były powszechne i dotyczyły zasadniczo tylko umów indywidualnie negocjowanych.

Teraz jest jasne, że można stosować różne triggery i można się spodziewać, że znajdzie to swoje odzwierciedlenie w ogólnych warunkach ubezpieczeń. To spore wyzwanie - szczególnie dla przedsiębiorców. Muszą oni tak konstruować swój program ubezpieczeniowy, żeby nie spowodować dziury w ochronie ubezpieczeniowej. To o tyle istotne, że poszkodowani, jeśli nie mogą uzyskać rekompensaty od ubezpieczyciela sprawcy szkody, mogą zgłaszać roszczenie bezpośrednio do niego.

Odpowiedzialność za pracownika

Dla przedsiębiorców istotna będzie nowelizacja art. 827 k.c., który przewiduje, że ubezpieczyciel nie będzie wolny od odpowiedzialności, jeśli szkody zostały wyrządzone z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przez osoby, za które ubezpieczony sprawca szkody ponosił odpowiedzialność, czyli np. pracowników. To również oznacza szerszy zakres ochrony poszkodowanych, choć w praktyce i tak takie szkody były bardzo często obejmowane polisą, przez wprowadzenie tzw. klauzuli reprezentantów. Teraz przedsiębiorcy nie będą musieli pamiętać o konieczności jej umieszczania w warunkach ubezpieczenia.

Problemy z ubezpieczeniami grupowymi

Najwięcej wątpliwości prawników i praktyków budzą zapisy dotyczące umów zawieranych na rzecz osób trzecich, czyli szczególnie grupowych ubezpieczeń na życie. Osoby prowadzące je w przedsiębiorstwach będą miały problem, jak prowadzić takie umowy. Mimo że do wejścia w życie tych przepisów pozostało kilka dni, to wciąż więcej jest wątpliwości niż jasnych odpowiedzi. Przede wszystkim trzeba pamiętać o zasadzie, że umowy zawarte pod rządami starego prawa pozostaną w mocy do czasu ich wygaśnięcia. Oznacza to, że pracownicy przystępujący do ubezpieczenia nawet już po 10 sierpnia, ale do umów zawartych przed tą datą będą objęci starymi przepisami, a więc mniej korzystnymi z punktu widzenia ochrony konsumentów.

Jeśli więc pracownik będzie dostawał propozycję przystąpienia do ubezpieczenia grupowego, będzie musiał sprawdzać, kiedy umowa została zawarta: czy przed czy po 10 sierpnia. Co ciekawe, według nowych przepisów nie będzie już można najpierw zawrzeć umowy ubezpieczenia grupowego, a dopiero potem zbierać deklaracje przystąpienia.

Jednak zmianą, która u zarządzających umowami grupowymi budzi prawdziwy postrach, jest konieczność uzyskania zgody wszystkich ubezpieczonych na każdą zmianę umowy naruszającej ich prawa oraz prawa osób uprawnionych do otrzymania sumy ubezpieczenia w razie śmierci ubezpieczonego. Niektórzy uważają, że jeśli zmiany są korzystne, to takich zgód uzyskiwać nie trzeba. Sceptycy uważają, że trudno jest jednoznacznie określić, które zmiany są korzystne i rekomendują każdorazowe uzyskiwanie zgód wszystkich zainteresowanych, przy jakiejkolwiek modyfikacji OWU. Szczególnie w ubezpieczeniach grupowych jest to uzasadnione, bo wiadomo, że każdy z 1 tys. ubezpieczonych pracowników może inaczej odbierać zmianę warunków ubezpieczenia. Na przykład czy rezygnacja z wypłaty w razie śmierci teściów, w zamian za znaczne podwyższenie sum ubezpieczenia na życie, czy obniżenie składki jest korzystne czy nie? Wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Niestety, wygląda na to, że przepisy są nie do końca dostosowane do prowadzenia ubezpieczeń grupowych. Zmiany w kodeksie cywilnym korzystne dla ubezpieczających i ubezpieczonych mogą skłaniać niektórych ubezpieczających lub zawierających ubezpieczenia grupowe do wypowiedzenia obowiązujących umów (zgodnie z art. 830 par. 1 k.c.). Te stare umowy będą bowiem nadal podlegały pod stary reżim prawny.

- Przed podjęciem takiej decyzji warto jednak dokładnie przeanalizować, czy jest to rzeczywiście korzystne - mówi Cezary Jaźnicki, szef departamentu ubezpieczeń na życie w firmie brokerskiej Gras Savoye Polska.

Tak może być głównie w przypadku ubezpieczeń ochronnych. W przypadku ubezpieczeń ochornno-inwestycyjnych trzeba uważać na kwestie podatkowe. Przy spełnieniu kilku warunków, min. utrzymanie umowy przez pięć lat, można wliczać składki w koszty uzyskania przychodu. Takie umowy przewidują wtedy zwykle, że ich wartość wykupu może być podjęta przez klienta tylko po upływie tego terminu.

- Dla niektórych osób, szczególnie starszych, może to być niekorzystne, bo wypowiedzenie dotychczasowej umowy i zawiązanie nowej spowoduje wydłużenie tego okresu oczekiwania na możliwość wypłaty zgromadzonych na polisie środków o pięć lat - mówi Cezary Jaźnicki.

W sytuacji gdy pracownik za dwa, trzy lata ma przejść na emeryturę albo myśli o zmianie pracy i o wypłacie środków, i ma to być dla niego dodatkowy bonus, będzie to nieopłacalne.

Skutki posiadania dwóch polis

Posiadanie dwóch polis na samochód czy mieszkanie nie oznacza, że dostaniemy dwa odszkodowania w razie ich zniszczenia. Towarzystwa podzielą się między sobą odpowiedzialnością. Przy czym od 10 sierpnia łatwiej będzie dochodzić roszczeń w takich wypadku. Zgodnie z art. 8241, będzie można żądać wypłaty tylko od jednego ubezpieczyciela, a ten musi rozliczyć się z tym drugim (do tej pory trzeba było składać roszczenia do obu równocześnie).

Wypłaty z każdej z polis dostaniemy tylko przy ubezpieczeniach osobowych, czyli np. następstw nieszczęśliwych wypadków, kosztów leczenia za granicą, na życie. Jeśli sprawca szkody miał więcej niż jedną polisę OC, to poszkodowany może liczyć na pokrycie swoich szkód z każdej z nich.

Ważne prawo przedsiębiorcy

Nowym prawem przedsiębiorców jest żądanie obniżenia składki, jeśli zmniejszyło się prawdopodobieństwo wypadku, poczynając od chwili, w której zaszła okoliczność zmieniająca ryzyko, czyli np.:

firma zainstalowała nowe zabezpieczenia antywłamaniowe lub zatrudniła ochronę, co zmniejszyło prawdopodobieństwo kradzieży, zamontowano ognioodporne drzwi, ściany działowe, co zmniejsza prawdopodobieństwo objęcia ogniem całego budynku, zlikwidowano potencjalne źródła ognia, np. przestarzałe maszyny, magazyn łatwo palnych materiałów itp. - zmniejsza prawdopodobieństwo pożaru, zainstalowano system tryskaczy - zmniejsza prawdopodobieństwo pożaru, zainstalowano monitoring trasy przejazdu ciężarówek, system lokalizacji aut - zmniejsza prawdopodobieństwo kradzieży towaru i samochodu.

Podstawa prawna

- Ustawa z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 82, poz. 557).

Marcin Jaworski

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »