Sprawiedliwość w 24 godziny

Jeszcze w tym tygodniu Sejm może uchwalić długo zapowiadaną ustawę o tzw. sądach 24-godzinnych. Dziś odbędzie się drugie czytanie tego projektu.

Jak zapewnia Arkadiusz Mularczyk, poseł sprawozdawca, rozpatrywany przez komisję nadzwyczajną projekt niewiele różni się od jego pierwotniej wersji, przygotowanej przez resort sprawiedliwości. Większość zmian ma jedynie charakter redakcyjny, a to oznacza, że nie ma przeszkód, aby ustawa została uchwalona, jeszcze w tym posiedzeniu. Jeżeli tak się stanie, sądy 24-godzinne rozpoczną działalność od 1 stycznia 2007 r.


Tryb przyspieszony ułatwi walkę z chuligaństwem na stadionach - mówi Andrzej Kryże

Szybkie kary dla chuliganów

Rozpatrywane przez Sejm zmiany w kodeksie karnym przewidują wprowadzenie do polskiej procedury karnej trybu przyspieszonego. W jej ramach będą mogły być sądzone osoby, które dopuściły się czynów chuligańskich, np. zniszczenia mienia, gróźb karalnych, znieważenia funkcjonariuszy, naruszenia nietykalności cielesnej, a także sprawcy wypadków po pijanemu. W takich przypadkach prokuratura i policja będą miały 48 godzin na to, by przekazać zatrzymaną osobę do dyspozycji sądu i sformułować wniosek, który zastąpi akt oskarżenia. Sąd będzie miał dobę na wydanie wyroku. W uzasadnionych przepadkach okres ten może zostać przedłużony do 14 dni.

Jakościowej zmiany nie będzie

Idea powołania sądów 24-godzinnych jest od samego początku krytykowana przez środowiska prawnicze. Zdaniem karnisty prof. Leszka Kubickiego, wprowadzenie trybu przyspieszonego nie oznacza żadnej nowej jakości w zakresie walki z przestępczością, zwłaszcza że w formule całodobowej będą mogły działać sądy zatrudniające wyłącznie powyżej 50 sędziów.

- W Polsce tymczasem są tylko trzy takie placówki - mówi prof. Kubicki.

Niewiele zmieni się też tryb funkcjonowania pozostałych sądów. Placówki średniej wielkości zatrudniające powyżej 35 sędziów, w myśl projektu będą mogły przedłużyć swoją pracę do godziny 20. Pozostałe mniejsze sądy będą pracowały normalnie od 8 do 16.

W opinii prof. Mariana Filara, również nie wiele zmieni sytuację fakt, że orzeczenia w takich sprawach będą zapadały błyskawicznie.

- Jeśli w pierwszej instancji przeprowadzi się sprawę powierzchownie, nie rozpatrując wszystkich dowodów i orzeczenie zapadnie szybko, to potem sprawa będzie się długo ciągnęła, gdyż będzie apelacja - uważa prof. Filar.

Więzienie dla wszystkich

Koncepcję sądów 24-godzinnych krytykuje również Stowarzyszenie Prokuratorów RP, które uważa, że wpłynie ona na wzrost liczby osób skazanych na bezwzględne kary pozbawienia wolności, a tym samym rozsadzi już niewydolny system penitencjarny w Polsce. Prokuratorzy uważają, że trudny do zaakceptowania jest pomysł, aby sąd w takim przypadku miał do wyboru jedynie bezwzględną karę pozbawienia wolności, gdyż to w zasadniczy sposób krępuje niezawisłość sędziowską.

Czyn chuligański

Krytykę budzi również zawarta w projekcie sama definicja czynu chuligańskiego.

- Tak elastyczne sformułowanie tej definicji jest niedopuszczalne i może być niebezpieczne, gdyż może być zastosowana np. w przypadku uczestników manifestacji politycznych, tak jak czyniono to w czasach PRL - twierdzi prof. Leszek Kubicki. Podobną opinię wystawia Krajowa Rada Sądownictwa.

- Taka definicja oznacza, że sądy 24-godzinne będą musiały rozpatrywać również np. sprawy o spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, sprawy o nieodśnieżenie chodnika, o ile sprawca w takim przypadku złapany zostałby na gorącym uczynku. Zdaniem KRS, zakres spraw rozpoznawanych w trybie przyspieszonym powinien ograniczyć się do konkretnych wykroczeń lub ich rodzajów, np. wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu.

Kosztowny system

Przeciwnicy zwracają też uwagę na skutki finansowe działania sądów 24-godzinnych.
- Dodatkowy 24- lub 16-godzinny dyżur prokuratorski zaangażuje co najmniej jednego prokuratora, który również następnego dnia będzie wyłączony z wykonywania bieżących czynności. Podobnie pracownicy sekretariatu przyjmujący wnioski o rozpoznanie sprawy, korespondencję itp. - uważa SPRP.

Z takim stwierdzeniem stanowczo nie zgadza się wiceminister Andrzej Kryże.



Ograniczone prawo do obrony

Bardzo krytycznie do projektu podchodzi środowisko adwokackie. Projekt nakłada na adwokatów określone obowiązku polegające na pełnieniu dyżurów podczas działania sądów 24-godzinych. Zdaniem Wojciecha Harmelińskiego, wiceprezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, prowadzenie spraw w takim trybie stawia pod znakiem zapytania zagwarantowanie na odpowiednim poziomie prawa do obrony oskarżonych, zwłaszcza że adwokat broniący w takim trybie może mieć jedynie kilka minut na zapoznanie się z aktami sprawy.

Rada przy premierze

Sam Kryże pytany przez GP, czy nie obawia się problemów organizacyjnych z funkcjonowaniem sądów 24-godzinnych, odpowiada, że ministerstwo wystąpiło do premiera o powołanie specjalnej rady, której zadaniem będzie wdrożenie systemu sądów 24-godzinych. W jej skład wejdą przedstawiciele zainteresowanych resortów, a przewodniczyć będzie premier.

Reklama

Tomasz Pietryga

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: sprawiedliwość | 24 godziny | Sejm RP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »