Szewczak: Kredyty we frankach były świadomą pułapką
Decyzja Banku Centralnego Szwajcarii o uwolnieniu kursu franka szwajcarskiego dotknęła miliony polskich obywateli. Zdaniem Janusza Szewczaka, głównego ekonomisty SKOK, polski rząd wspiera interesy jedynie wielkich banków zagranicznych, jednocześnie zapominając o zadłużonych frankowiczach.
Według eksperta pomoc dłużnikom jest możliwa przez kompleksowe zmiany prawne zakładające m.in. przewalutowanie kredytów frankowych po kursie z dnia zawarcia umowy, zniesienie bankowego tytułu egzekucyjnego i ograniczeń wiążących zabezpieczenia kredytów z wartością nieruchomości.
- Bez odpowiednich zmian w prawie nie widzę możliwości spłaty kredytów przez frankowiczów, którzy niejednokrotnie mają do oddania kwotę nawet dwukrotnie przekraczającą realną wartość kredytu. Widoczne są również wyraźne działania nakierunkowane na utrudnienie kredytobiorcom frankowym dochodzenia własnych praw. Wiele banków nie uwzględnia wyroków sądowych i nadal stosuje zabronione klauzule w umowach z kredytobiorcami - wskazuje Szewczak.
Według głównego ekonomisty SKOK, kredyty we frankach szwajcarskich były świadomą pułapką polegającą na wprowadzaniu w błąd i oszustwie milionów ludzi w Polsce i dziesiątków milionów w Europie Środkowo-Wschodniej.
Zdaniem Szewczaka, kredyty walutowe nie spełniały wymogów polskiego prawa bankowego, a szkody wynikłe z ich funkcjonowania sięgają dziesiątków milionów złotych.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze