Tanie budowanie czyli cohousing!
Coraz bardziej popularny staje się w Polsce cohousing, czyli budowanie domów i osiedli w grupie przyjaciół. Czy to powrót do czasów, kiedy ludzie mieszkali we wspólnotach, czy też nowy sposób na własne lokum w okresie szalonego wzrostu cen nieruchomości?
Galopujące ceny spowodowały, że także w Polsce coraz częściej powstają prywatne minispółdzielnie mieszkaniowe budujące dla siebie. To, że budowanie we własnym zakresie jest opłacalne, potwierdzają statystyki. A jedną z form takiej inwestycji jest właśnie cohousing, czyli sposób mieszkania, budowania i organizacji życia zbliżony do sposobu funkcjonowania spółdzielni.
Zalety cohousingu
Cohousing umożliwia większe poczucie więzi z sąsiadami, gdyż są nimi najczęściej nasi bliscy przyjaciele, a także większy wpływ na podejmowanie decyzji dotyczących wspólnoty. Dużo w tym przypadku zależy od nas samych.
Zjawisko to po raz pierwszy zaobserwowano w Danii w latach 60-tych, a później rozprzestrzeniło na inne kraje - Niemcy, Holandię czy Wielką Brytanię. Obecnie również w Polsce zaczynają się rodzić takie inicjatywy. To ciekawa alternatywa dla tradycyjnego życia rodzinnego oraz antidotum na anonimowość mieszkania w bloku, gdzie często nie znamy swoich sąsiadów.
Wspólne budowanie i mieszkanie w gronie znajomych stwarza lepsze warunki dla rozwoju dzieci, które najczęściej mają w zaprzyjaźnionych rodzinach rówieśników. Wspólne mieszkanie daje też dobre perspektywy na przyszłość, kiedy to osoby starsze mogą liczyć na wsparcie i pomoc sąsiadów.
Cechą charakterystyczną cohousingu jest łączenie poczucia wspólnotowości z równoczesnym zabezpieczeniem prywatności mieszkańców. Każda rodzina posiada własne mieszkanie, ale w takim domu jest również "miejsce wspólne", którym może być kuchnia, jadalnia, pokoje gościnne czy czytelnia.
Forma własności
Cohousing przyjmuje najczęściej formę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Taka organizacja umożliwia łatwiejszy dostęp do kredytu, negocjowanie zniżek na materiały budowlane czy też uproszczone formalności w urzędach. Banki traktują ten rodzaj spółki bardzo poważnie.
Można również zastosować formę spółdzielni mieszkaniowej lub po prostu współwłasności. Jednak w tym drugim przypadku musimy już na samym początku jasno określić jej warunki.
Tanio wychodzi
Cohousing znacznie redukuje koszty użytkowe. Nie ma głównego administratora budynku, a decyzje podejmowane są wspólnie. Osiedla budowane na zasadzie cohousingu charakteryzuje również wyższy niż przeciętnie standard wykończenia oraz funkcjonalność otoczenia: place zabaw, parkingi, siłownie, które są znacznie lepiej zorganizowane i utrzymane, bo dbają o nie ludzie, którzy ich używają.
Choć cohousing staje się coraz popularniejszy, to z pewnością nie jest on idealnym rozwiązaniem dla wszystkich. Żeby zdecydować się na taka formę budownictwa, musimy mieć spore grono zaufanych przyjaciół, w których towarzystwie dobrze się czujemy i którzy nas nie zawiodą.
A ceny rosną...
Cohousing jest sposobem na obniżenie kosztów uzyskania własnego loku. Od wejścia Polski do UE ceny nieruchomości rosną jak na drożdżach. Firmy budujące mieszkania o swoich zyskach mówią niechętnie, przyznają jednak, że przy cenie 5,0 - 5,5 tys. zł za mkw. marża wynosi ok. 1000 zł. Im cena mieszkania wyższa, tym większy zysk dewelopera. Prezes Polskiej Izby Badawczej Budownictwa twierdzi, że w Warszawie marże deweloperów dochodzą do 100 procent...
Marcin Zabrzeski