Tysiące emerytów w rejestrze dłużników
W bazie Krajowego Rejestru Długów wciąż znajduje się prawie 340 tys. kobiet po 60. roku życia i mężczyzn po 65. roku życia. Liczba zadłużonych seniorów może niepokoić. Warto jednak dodać, że w ciągu roku zadłużenie osób starszych spadło o ponad pół miliarda złotych.
Seniorzy wpisani do bazy danych KRD mają do spłaty prawie 800 tys. zobowiązań na kwotę sięgającą ponad 5,7 mld zł. Rekordzista ma do oddania ponad 8 mln zł.
W styczniu 2019 roku na liście dłużników Krajowego Rejestru Długów widniało ponad 366 tys. seniorów, którzy mieli do oddania ponad 903 tys. zobowiązań na kwotę sięgającą 6,3 mld złotych. Po roku widać, że dłużników ubyło. 26 tys. kobiet i mężczyzn w wieku emerytalnym spłaciło swoje zobowiązania o łącznej wartości sięgającej ponad pół miliarda złotych.
Obecnie seniorzy winni są 5,7 mld zł. Lwią część tej kwoty, bo prawie 5 mld zł, muszą oddać firmom finansowym i ubezpieczeniowym.
- Malejące zadłużenie seniorów idzie w parze z rosnącym zadłużeniem najmłodszej grupy dłużników. Z analiz, jakie przeprowadziliśmy pod koniec ubiegłego roku, wynika, że rośnie liczba dłużników, którzy mają do 35 lat. Dług pokolenia w wieku 18-25 lat powiększył się o 30 procent. Dzięki dodatkowym środkom z programu 500 plus czy rosnącym wynagrodzeniom, mają coraz lepszą zdolność kredytową, więc sami występują z wnioskami o kredyt. Tym samym odciążają powoli dziadków, którzy często pożyczali pieniądze na zaspokojenie potrzeb najmłodszych członków rodziny. W efekcie, portfele seniorów stają się nieco grubsze - mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów BIG SA.
W bazie danych KRD wpisanych jest ponad 200 tys. emerytek, które mają do oddania ponad 481 tys. zobowiązań na łączną kwotę przekraczającą 3,3 mld zł. Zadłużonych panów na emeryturze jest prawie 70 tys. mniej
Największe problemy ze spłatą zobowiązań mają także osoby, które dość niedawno przeszły na emeryturę.
- Wśród emerytów najbardziej zadłużoną grupą wiekową są 65-latkowie, który mają także największą liczbę zobowiązań wobec wierzycieli. Te osoby muszą oddać prawie 627 milionów złotych. Ich zadłużenie nie wynika z faktu przejścia na emeryturę, a tym samym odchudzenia portfela, a raczej ze zobowiązań zaciągniętych w poprzednich latach. Ale zmniejszenie dochodów niewątpliwie nie poprawia zdolności do ich spłaty - zaznacza Adam Łącki.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
W 2019 roku najczęściej wypłacana emerytura wynosiła 906 złotych netto. Średnie zadłużenie osoby w wieku emerytalnym wynosi ponad 17 tys. zł. Statystycznie jeden senior musiałby przeznaczyć prawie 19 wypłat emerytalnych na spłatę przeciętnego zadłużenia. Wiadomo jednak, że nikt nie poświęci całej emerytury w miesiącu na spłatę, dlatego zazwyczaj trwa to znacznie dłużej.
- Rozmowy z zadłużonymi emerytami są zupełnie inne, niż z najmłodszymi dłużnikami. To ludzie wychowani w zupełnie innych czasach i hołdujących innym wartościom. Dla nich zwrot długu, to kwestia honoru, a cudza własność to świętość. Niestety ciągle jeszcze mamy do czynienia z przypadkami kiedy są zaskoczeni, że kredyt, który zaciągali na wnuczkę lub wnuczka nie jest spłacany, bo zupełnie inne były deklaracje ze strony rodziny. Rozmowy negocjacyjne zawsze prowadzą do znalezienia dogodnego dla obu stron rozwiązania - mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Największe kłopoty ze spłatą zobowiązań mają seniorzy z województwa śląskiego. Ponad 54 tys. emerytów musi oddać wierzycielom prawie miliard złotych. Zaraz za mieszkańcami Śląska, są ich rówieśnicy z Mazowsza (785 mln zł.), a niechlubną trójkę zamykają emeryci z Dolnego Śląska (568 mln zł.)
- Województwo śląskie bardzo często pojawia się w pierwszej trójce najbardziej zadłużonych województw. Nie inaczej jest w przypadku analizy zadłużenia seniorów. To właśnie z tego regionu pochodzi także najbardziej zadłużony emeryt. 81-latek ze wsi w powiecie pszczyńskim na Śląsku musi rozliczyć się z jedną z instytucji finansowych na kwotę sięgającą 8,3 milionów złotych. Jest to wyjątek, ponieważ seniorzy mieszkający na wsi generalnie radzą sobie lepiej niż ci żyjący w miastach. W bazie danych KRD emeryci z obszarów wiejskich mają do spłaty zaledwie 17 procent kwoty, którą muszą uregulować mieszkańcy miast - mówi Adam Łącki.
Seniorzy żyjący w miejscowościach powyżej 300 tys. mieszkańców mają do oddania prawie 1,5 mld zł.