Tysiące laptopów w magazynach to "spadek" po rządach PiS. Wiceprezes wskazał, co z nimi zrobi
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiedział przekazanie przez państwo 16 tys. laptopów, które trafią do dzieci z terenów dotkniętych oraz zagrożonych powodzią. Sprzęt pochodzi z puli komputerów, które zostały po programie "Laptop dla czwartoklasisty", zainicjonowanego jeszcze przez poprzedni rząd. Ustawa ma trafić niedługo do Sejmu.
- Wspólnie z panem premierem podjęliśmy decyzję o tym, że na tereny powodziowe i zagrożone powodzią rozdysponowane będzie blisko 16 tys. laptopów, które nie zostały rozdysponowane przez błędy naszych poprzedników - powiedział wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Jak dodał wicepremier, już po przyjęciu ustawy przez Sejm realizacja obietnicy ma nastąpić "jak najszybciej". Należy jednak pamiętać, że swoją akceptację będą musieli jeszcze wyrazić senatorzy oraz prezydent.
Gawkowski powiedział także mediom, że wspólnie z minister edukacji Elżbietą Nowacką podjęli decyzję o tym, że nadwyżka sprzętu, która pozostanie po akcji przekazania laptopów ofiarom powodzi, ma zostać wykorzystana w celu "wzmocnienia infrastruktury terenów objętych klęską żywiołową".
- Warto przypomnieć, że tereny objęte powiatami tam, gdzie jest stan klęski żywiołowej, nie wszystkie były zalane, a chcielibyśmy też w tamtych regionach pomóc - wytłumaczył. W tym przypadku komputery mają otrzymać również uczniowie.
"Laptop dla czwartoklasisty" to program zainicjowany jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego. Zakładał on, że każdy uczeń, rozpoczynający rok szkolny w 4. klasie szkoły podstawowej otrzyma odpowiedni sprzęt, mający mu służyć do nauki. W pierwszy i jedynym roku obowiązywania pomocy państwo kupiło blisko 394 tys. komputerów, na co wydano ponad miliard zł.
Tuż po zmianie władzy w Polsce świeżo uformowany gabinet Donalda Tuska zrezygnował z kontynuacji programu. Jednym z powodów był fakt, że w magazynach zalegało kilkanaście tysięcy laptopów, na które nie było zapotrzebowania. Nowy cel dla tego sprzętu należało wymyślić, ponieważ autorzy ustawy nie przewidzieli sytuacji, w której to komputery zostaną.
Jeszcze w lipcu br. minister Gawkowski mówił, że jednym z rozwiązań na zagospodarowanie laptopów może być nowy program "Cyfrowy uczeń", który w zamyśle miał "kompleksowo podnieść potencjał kompetencji cyfrowych uczniów". Nad odpowiednimi rozwiązaniami miało pracować MEiN.