UKE skontroluje jakoś usług sieci telekomunikacyjnych

Urząd Komunikacji Elektronicznej wspólnie z operatorami telekomunikacyjnymi będzie monitorował jakość usług tych ostatnich. Wyniki badań możemy poznać za pół roku. Dzięki nim konsumentom łatwiej będzie wybrać między ofertami poszczególnych operatorów.

Jak informuje prezes UKE Magdalena Gaj, wśród monitorowanych wskaźników są między innymi czas oczekiwania na połączenie z personelem czy poprawność faktur.

Kontrola obejmie także wskaźnik skuteczności połączeń telefonicznych, przerwanych połączeń czy jakości rozmowy. Ważne będą też wskaźniki prędkości transmisji danych oraz opóźnienia pakietów danych (np. buforowanie filmu czy muzyki w sieci).

Pierwszych wyników testów jakości usług operatorów można spodziewać się w połowie przyszłego roku.

Urząd zapowiada, że podobne testy będzie prowadził dwa razy w roku. 80 procent testów będzie polegało na pomiarach na terenie całej Polski, za pomocą specjalnie przygotowanych samochodów. 20 procent testów będzie miało charakter stacjonarny.

Reklama

Operatorzy będą zobligowania do publikowania aktualnych wyników badań na swojej stronie internetowej oraz przekazywania ich regulatorowi.

IAR

_ _ _ _ _ _

Prognoza dla rynku

Polski rynek telekomunikacyjny jest rynkiem dojrzałym, który pomimo rosnącego nasycenia, silnej konkurencji i ograniczonych możliwości wzrostu przychodów, nadal gwarantuje operatorom relatywnie wysoki poziom rentowności.

By odpowiedzieć na rosnące oczekiwania klientów, operatorzy muszą inwestować w rozwój infrastruktury. Szukają aliansów i nowych segmentów, które mogłyby ustawić ich w bardziej korzystnej pozycji konkurencyjnej w kolejnych latach. Zwłaszcza, że spadek przychodów ogółem nie oznacza spadku przychodów każdego gracza z osobna.

Sytuacja bieżąca

Wartość rynku usług telekomunikacyjnych w Polsce, bez wpływów z płatnej telewizji, wyniosła w 2012 r. 38,5 mld zł. W porównaniu do roku 2011, rynek minimalnie spadł - o 0,6% rok do roku. Struktura rynku telekomunikacyjnego w Polsce jest stabilna i stosunkowo łatwo przewidywalna. Jak co roku, rozstrzygające znaczenie dla sytuacji na rynku mają wyniki operatorów telefonii komórkowej i od tego w największym stopniu zależy skala wzrostu bądź spadku rynku. W 2012 r. skumulowana wartość przychodów wszystkich graczy na rynku telefonii komórkowej (zarówno MNO, jak i MVNO) wyniosła według naszych kalkulacji ok. 25 mld zł.

Utrzymywanie się kluczowego znaczenia operatorów komórkowych dla całego rynku telekomunikacyjnego, oprócz wzrostu intensywności korzystania z usług telefonii komórkowej w Polsce, wynika również z faktu konsekwentnego rozszerzania przez nich działalności. Rzeczywiste wpływy operatorów wyłącznie z podstawowych usług telefonii komórkowej w praktyce maleją, choćby z uwagi na obniżki stawek za zakańczanie połączeń.

Na wynik całej branży telekomunikacyjnej w Polsce w ubiegłym roku złożył się też niemal dwucyfrowy spadek w sektorze telefonii stacjonarnej, w której usługi w oparciu o VoIP i WLL nie są w stanie zrównoważyć mocnych spadków z tradycyjnych usług głosowych na bazie sieci PSTN. Na podobnym, jak rok wcześniej, stosunkowo niskim poziomie pozostała dynamika rynku usług dostępu do internetu i transmisji danych. O ile nadal jest to segment oddziałujący pozytywnie na wartość całego rynku telekomunikacyjnego, o tyle poziom nasycenia usługami internetowymi nie pozwala już na bardziej dynamiczne wzrosty przychodów dostawców.

Trend

Rynek telekomunikacyjny w Polsce znajduje się obecnie w trendzie spadkowym. Wprawdzie erozja skumulowanych przychodów operatorów jest nieznaczna, jednak bieżący rok jest kolejnym okresem, w którym wartość rynku nie wzrośnie. Z naszych szacunków uwzględniających wyniki operatorów za pierwsze trzy kwartały bieżącego roku wynika, że rynek usług operatorskich, bez płatnej telewizji, stopnieje w tym roku o ponad 2 mld zł.

Nieuniknione są spadki przychodów największych MNO na rynku telefonii komórkowej - pytanie jest jedynie o ich skalę. Należy przy tym brać pod uwagę dwie obniżki stawek MTR, zniesienie asymetrii i rywalizację cenową operatorów na rynku ryczałtów. Jeśli dodać do tego kilkaset milionów złotych nominalnego spadku przychodów ze stacjonarnych usług głosowych, to nawet niewielki wzrost przychodów z usług transmisji danych i dostępu do internetu nie jest w stanie uchronić rynku przed spadkiem.

W przypadku segmentu stacjonarnego jeszcze kilka lat temu, analizując benchmarki z krajów Europy Zachodniej, gdzie poziom nasycenia telefonią stacjonarną był relatywnie wyższy niż w Polsce, można było zakładać, że po okresie spadków, wzrost dochodów gospodarstw domowych może w dłuższym terminie oddziaływać pozytywnie również na rynek stacjonarnych usług głosowych. Obecnie, takie założenie jest już jednak mało prawdopodobne, ponieważ rośnie liczba gospodarstw domowych, które telefonu stacjonarnego nie potrzebują i nie chodzi tutaj tylko o dodatkowe koszty. W tym kontekście obecne prognozy dla rynku telefonii stacjonarnej muszą zakładać dalszą erozję linii, abonentów i spadki wpływów operatorów.

Biorąc powyższe czynniki pod uwagę, w latach 2013-2017 spodziewamy się spadku całego rynku usług telekomunikacyjnych w Polsce. Pod koniec okresu niewykluczone jest stopniowe odwrócenie negatywnego trendu, głównie dzięki inwestycjom realizowanym i planowanym obecnie przez operatorów, a także rozwojowi sieci szerokopasmowych w obszarach słabiej zurbanizowanych. Średnioroczna stopa wzrostu rynku w całym okresie będzie negatywna, jednak należy podkreślić, że w sytuacji nasycania się rynku i dodatkowo zmian natury regulacyjnej o przyrost całkowitych przychodów branży jest niezwykle trudno. Nie znaczy to, że poszczególne podmioty nie mogą zwiększać swoich przychodów, jednak odbywa się to najczęściej kosztem innych graczy czy segmentów, zmieniając w ten sposób strukturę rynku poprzez przepływ pieniądza, ale nie jego całkowitą sumę.

Poszczególni operatorzy mogą również notować lepsze wyniki dzięki zaangażowaniu sprzedaż i uzupełnianie oferty o inne niż podstawowe usługi telekomunikacyjne, jak również wyjście poza sektor telekomunikacyjny.

Patrząc na strategie operatorów, widać jeden wspólny mianownik, a więc konwergencję i sprzedaż usług w pakietach, i trudno odmówić takim działaniom logiki. Naszym zdaniem, w kolejnych latach w zasadzie wszyscy więksi operatorzy będą kontynuowali ze sprzedażą usług w pakietach. Sposobem na utrzymanie klientów i wpływów są też dodatkowe usługi. Niewykluczone, że sieci komórkowe, których domeną są na razie płatności mobilne, wejdą na szerszą skalę w usługi bankowe, a polscy operatorzy telekomunikacyjni zainteresują się bardziej rynkiem dystrybucji energii, czy dalszym rozwojem oferty w zakresie rozwiązań ICT. Tym bardziej, że takie działania z sukcesem podjęli inni operatorzy, również w regionie środkowoeuropejskim. Najlepszym przykładem jest zdecydowanie węgierski Magyar Telekom, którego skonsolidowane przychody w trzecim kwartale tego roku wzrosły o 5,4%, głównie dzięki działalności poza podstawowym rynkiem usług telekomunikacyjnych.

Niniejszy tekst został przygotowany na podstawie danych zawartych w najnowszym raporcie firmy PMR pt. "Rynek telekomunikacyjny w Polsce 2013. Prognozy rozwoju na lata 2013-2017"

IAR/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telefonia komórkowa | UKE | internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »