Ukryta siła banków spółdzielczych?
Polskie banki spółdzielcze suchą stopą przeszły przez kryzys, a teraz zdobywają sympatię inwestorów. Na rynku obligacji warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych - Catalyst - zadebiutują dziś trzy banki spółdzielcze: GBS Bank, SK bank - Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa oraz Warszawski Bank Spółdzielczy.
Wiceprezes Związku Banków Polskich Jerzy Bańka wyjaśnia, że banki spółdzielcze to specyficzne instytucje - działają na rynkach lokalnych i wspierają przedsiębiorców z terenu, na którym działają. Według Jerzego Bańki o sile banków spółdzielczych decyduje właśnie mniejsza skala ich działalności oraz fakt, że nie są podporządkowane centralom, które znajdują się za granicą. Jerzy Bańka dostrzega, że banki spółdzielcze coraz częściej szukają dodatkowych pieniędzy emitując obligacje, co pozwala im na wzmocnienie swojej pozycji na rynku. Banki spółdzielcze są notowane na rynku Catalyst od roku. Swoje obligacje wyemitowało już ponad 20 takich banków.
Siłą banków spółdzielczych są wierni przez wiele lat klienci związani z rynkiem, na którym działają te instytucje - ocenia analityk firmy doradczej AZ Finanse Paweł Cymcyk. Ekspert podkreśla jednak, że nie budując potęgi finansowej te instytucje są skazane na pozostanie na marginesie rynków finansowych.
Paweł Cymcyk podkreśla, że siłą tych instytucji jest konserwatywne podejście do bankowości, ograniczenie działalności do rynku lokalnego i utrzymywanie przez wiele lat tych samych klientów. Ekonomista uważa, że pozyskiwanie pieniędzy na rynku obligacji jest dobrym pomysłem banków spółdzielczych, bo dzięki temu mają więcej środków na udzielanie kredytów.