Ukryte promocje w Rossmannie. Spotkałeś już żółte etykiety? To produkty nawet za 0,99 zł

Rossmann po raz kolejny próbuje przyciągnąć klientów do swoich drogerii i chociaż tym razem nie prowadzi szerokiej kampanii promocyjnej, to najnowsza oferta już rozniosła się po mediach społecznościowych. 

Ukryte promocje w Rossmannie to oferta, która w ostatnich dniach ponownie pojawia się w najpopularniejszych drogeriach w Polsce. Kremy, perfumy, balsamy do ciała, a nawet ubranka dziecięce i skarpetki. Wiele tego typu produktów oznaczanych jest charakterystycznymi żółtymi etykietami. 

W mediach społecznościowych pojawia się choćby promocja na ubranka dziecięce przecenione z 21,99 zł na 0,99 zł. Ochronny krem Nivea Baby w wyprzedaży kosztuje 4,99 zł (zamiast 17,99 zł). W internecie pojawiła się także promocja na płyn Ajax o pojemności 1,5 l w cenie 4,99 zł (poprzednio 10,99 zł). A ofert jest znacznie więcej. Znaleźliśmy wyprzedażowe propozycje m.in. na:

• produkty dla dzieci
• chemia domowa
• kosmetyki
• produkty dla zwierząt
• żywność
• akcesoria

W ukrytych promocjach dostępne są także kapsułki do zmywarki, antyperspiranty i szczoteczki do zębów. Ta lista wydaje się obejmować większość produktów z asortymentu. 

Problem w tym, że Rossmann niemal losowo udostępnia konkretne promocje. W efekcie niektóre drogerie nie mają żadnej ukrytej promocji, a inne codziennie oferują nowe wyprzedażowe ceny. Niektórzy klienci uważają, że takie promocje pojawiają się w nowych drogeriach, inni zauważają, że najczęściej promocje znaleźć można poza godzinami szczytu, a i tak znikają one w mgnieniu oka.

Pewne jest, że produkty oznaczone żółtymi etykietami czasami pojawiają się w oddzielnych koszach, a innym razem ukrywają się na półkach. Bywa, że w całym sklepie mamy jedynie pojedyncze produkty, innym razem można je znaleźć w wielu działach danej drogerii. Warto szukać swojego szczęśliwego losu.

To nie pierwsza taka oferta Rossmanna. Wcześniej podobne rabaty dotyczyły m.in. golarek, desek do krojenia czy zestawów noży. Te produkty były wówczas przecenione często o więcej niż 80 proc.

Agnieszka Maciuła-Ziomek