URE: Został jeden warunek do uwolnienia cen prądu

Uwolnienie cen energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych umożliwi przyjęcie pakietu ustaw, które zagwarantują ochronę odbiorcy wrażliwego. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy mogłoby to nastąpić. Ochrona najuboższych odbiorców jest tym ważniejsza, że URE liczy się ze wzrostem cen prądu na początku procesu likwidacji taryf.

Kilka dni temu zakończyły się prace nad nowym wzorem umowy kompleksowej, dzięki której klienci po zmianie sprzedawcy prądu będą mogli płacić jeden rachunek za prąd i jego dostawy.

- Aby uwolnić ceny energii elektrycznej, należy zamknąć procedurę ochrony odbiorcy wrażliwego - mówi Maciej Bando, wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki, dla Newserii.

Odbiorcy wrażliwi to najubożsi klienci, którzy mogą mieć problemy z regulowaniem zobowiązań. Termin ten obejmuje nie tylko osoby fizyczne, ale również szpitale czy domy pomocy społecznej.

Reklama

Odpowiednie przepisy znalazły się w projekcie nowelizacji prawa energetycznego przedstawionego przez Ministerstwo Gospodarki w grudniu ubiegłego roku. Propozycja resortu zakłada, że rachunki odbiorców wrażliwych społecznie zostaną pomniejszone o kwotę ryczałtu, ustalanego na podstawie zużycia prądu i liczby osób w gospodarstwie domowym. Sprzedawcy energii w zamian za ulgę mieliby dostawać rekompensatę od państwa. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy przepisy mogłyby zostać przyjęte.

- Jako Urząd Regulacji Energetyki nie potrafimy powiedzieć, kiedy ta procedura zostanie zamknięta, bo jest to cały pakiet ustaw ochrony tych odbiorców wrażliwych. Jak tylko zostanie to wykonane i te ustawy zostaną wprowadzone i zaczną obowiązywać, wtedy podejmiemy decyzję o uwolnieniu bądź o konieczności poczekania jeszcze chwili - wyjaśnia Maciej Bando podczas IV Forum Efektywności Energetycznej.

Ochrona odbiorców wrażliwych jest szczególnie ważna w kontekście spodziewanych podwyżek po uwolnieniu cen energii. Chociaż - jak podkreśla wiceprezes URE - nie powinny one być gwałtowne.

- Mogą być niewielkie wzrosty cen, ale rynek ma taką właściwość, że sam się reguluje, więc pierwszy moment uwolnienia cen nie jest adekwatny do dokonywania ocen - dodaje Maciej Bando.

Na ocenę efektów liberalizacji rynku energii elektrycznej potrzeba co najmniej jednego sezonu.

- Rzetelna i prawidłowe dane można próbować analizować po roku - zaznacza wiceprezes URE.

Biznes INTERIA.PL jest już na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

W 2007 roku uwolniono ceny energii dla przemysłu. W początkowej fazie doszło do wzrostu cen prądu prawie o 40 procent. Firmy szybko jednak nauczyły się lepiej dostosowywać taryfy dla swoich indywidualnych potrzeb. Łatwiejsze też stały się negocjacje cen zakupu energii.

Opr. KM

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »