Ustawy za miliard
Krajowe zakłady ubezpieczeń będą musiały ponieść ogromne nakłady po wejściu w życie pakietu ustaw ubezpieczeniowych. Mówi się o setkach milionów złotych. Część ubezpieczycieli, zwłaszcza małe firmy, może nie podołać finansowo nowym wydatkom. Ich właściciele prawdopodobnie zrezygnują z działalności w Polsce.
Prace parlamentarne nad rządowym pakietem ustaw ubezpieczeniowych dobiegają końca. Wszystko wskazuje na to, że prezydent Kwaśniewski podpisze je jeszcze w czerwcu. Jednak wejście tych przepisów w życie oznacza konieczność poniesienia ogromnych wydatków. Ich wielkość, ze względu np. na brak rozporządzeń, nie jest jeszcze znana. Pobieżne szacunki mówią jednak o setkach milionów złotych.
Kosztowne bazy
Już dzisiaj wiadomo, że od 2004 r. towarzystwa sprzedające ubezpieczenia komunikacyjne będą musiały odprowadzać do funduszu specjalnego MSWiA po 1 euro od każdej wystawionej polisy OC. Środki mają sfinansować budowę Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W przyszłym roku MSWiA otrzyma od ubezpieczycieli około 70 mln zł (resort szacuje, że projekt ma kosztować 500 mln zł do 2008 r.). Baza danych o ubezpieczonych kierowcach ma powstać również przy Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym. Rejestr powinien zacząć działać najpóźniej do momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, czyli do maja 2004 r. Szacunkowy koszt jego utworzenia to 70-100 mln zł. - Wydatki te zostaną poniesione głównie przez ubezpieczonych, a w pozostałej części przez ubezpieczycieli - uważa Piotr Bendykowski, ekspert ubezpieczeniowy. - Ani jedna grupa, ani druga nie otrzyma zwrotu z inwestycji. Beneficjentami wprowadzanych zmian będą urzędnicy państwowi oraz dostawcy sprzętu, usług informatycznych i innych, niezbędnych do stworzenia i administrowania proponowanymi systemami.
To tylko ułamek
Kolejne wydatki czekają ubezpieczycieli w związku z koniecznością stworzenia baz danych umożliwiających wymianę informacji o: wypłaconych odszkodowaniach, wnioskach na ubezpieczenia na życie czy nierzetelnych agentach. Będą one działać przy Polskiej Izbie Ubezpieczeń. Przy Urzędzie Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych ma powstać rejestr pośredników ubezpieczeniowych. Łącznie niezbędne wydatki na centralną infrastrukturę informatyczną mogą wynieść w tym i następnym roku około 200 mln zł. Zdaniem analityków, wydatki na zakup sprzętu i oprogramowania do obsługi centralnych rejestrów stanowią od 25% do 50% łącznych kosztów, jakie będzie musiał ponieść sektor ubezpieczeń. Resztę, czyli od 200 do 600 mln zł pochłonie dostosowanie infrastruktury informatycznej w firmach. Szacunki te opierają się na wydatkach, jakie musiał ponieść sektor bankowy w związku z wprowadzeniem Biura Informacji Kredytowej. Banki wpłaciły na kapitał zakładowy BIK 15,5 mln zł. Trzy razy więcej pieniędzy musiały wyłożyć na dostosowanie swoich systemów.
Kto to wytrzyma?
Ogromne wydatki na IT to nie wszystko. Firmy ubezpieczeniowe będą musiały na nowo zawierać umowy ze swoimi pośrednikami, a także systematycznie informować KNUiFE o każdej zmianie w zakresie pełnomocnictwa. Niezbędne będzie dokonanie zmian w ogólnych warunkach umów sprzedawanych ubezpieczeń. Pociągnie to konieczność wymiany ogromnej liczby druków i formularzy. Oczywiście część tych wydatków może zostać sfinansowana w ramach dotychczasowych budżetów. Na pewno nie da się jednak uniknąć dodatkowych kosztów. W skali sektora można je szacować na 200 mln zł. Według Piotra Bendykowskiego może to znacznie pogorszyć rentowność małych firm. - Wiele z nich notuje straty. Dodatkowe wydatki mogą przekonać ich właścicieli do wyjścia z polskiego rynku i zainwestowania swoich pieniędzy w bardziej przyjaznym kraju - twierdzi Bendykowski.
