Używane testy robią furorę

Używane testy ciążowe cieszą się wielkim wzięciem. Jednak ich wykorzystanie może nawet zaprowadzić za kratki - informuje "Rzeczpospolita".

Używane testy ciążowe cieszą się wielkim wzięciem. Jednak ich wykorzystanie może nawet zaprowadzić za kratki - informuje "Rzeczpospolita".

Propozycji sprzedaży "pozytywnych" testów jest w sieci mnóstwo. Ceny zaczynają się od 20 zł za sztukę. Najdroższe oferty to ponad 100 zł. "Dla osoby, dla której życiowe być albo nie być jest uzależnione od wyjścia za mąż, to po prostu kolejny krok zbliżający ją do upragnionego celu" - mówi Piotr Szukalski, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego.

Szukalski przyznaje, że choć z jego badań wynika, iż presja na ślub z powodu dziecka systematycznie spada, to wciąż takie małżeństwa często zawiera się na wsiach znajdujących się na terenie Galicji.

Reklama

"Osoba, która sprzedaje testy, nie popełnia przestępstwa. W Polsce jest wolność umów i handlować można wszystkim, co nie pochodzi z przestępstwa albo na co nie jest wymagane zezwolenie" - tłumaczy Dariusz Ślepokura z Prokuratury Generalnej.

Ale już samo wykorzystywanie testu może być niezgodne z prawem. Prokurator tłumaczy, że o przestępstwie można mówić wtedy, gdy kobieta, przekonując, że jest w ciąży, chce osiągnąć korzyści materialne, bo żąda od partnera pieniędzy na dziecko czy poród.

Więcej na http://www.rp.pl

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kratki | "Rzeczpospolita | 'Rzeczpospolita | furora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »