W Australii realizują marzenia życia
Rozwiązania systemu emerytalnego nie muszą być wierną kopią modelu, lecz mogą i powinny uwzględniać cechy charakterystyczne poszczególnych społeczeństw, ich potrzeby oraz oczekiwania.
Funkcjonowanie dwóch źródeł emerytalnego zaopatrzenia obywateli - budżetowego i pozabudżetowego, niezależnie od efektywności systemów emerytalnych i finansowych poszczególnych państw OECD - powoduje ścieranie się dwóch przeciwstawnych dążeń. Dążenia państwa do zminimalizowania budżetowych zobowiązań emerytalnych z dążeniem obywatela do zoptymalizowania jego emerytury przez wyegzekwowanie maksymalnego świadczenia budżetowego.
Obywatelowi nie zagraża więc wyczerpanie środków, z których finansowana jest emerytura, w przeciwieństwie do emerytury z części pozabudżetowej systemu, która jest finansowana w takiej wysokości i w takim okresie, na jaki pozwala zgromadzony kapitał. Nic więc dziwnego, że ludzie starają się zachować prawo do emerytury z budżetowej części systemu w maksymalnej możliwej wysokości, niezależnie od wielkości środków, jakie mają w kapitałowej części systemu.
Kryteria
Różnice efektywności systemów emerytalnych poszczególnych państw OECD powodują, że w niektórych państwach systemy te pozwalają wyłącznie na eliminowanie ubóstwa emerytów. W innych pozwalają na zachowanie w okresie emerytalnym podobnego standardu życia jak w okresie aktywności zawodowej, a w części umożliwiają ponadto realizację istotnych życiowych dążeń. Szczególnie wyraźną ilustracją tezy, że systemy emerytalne mogą także wywoływać skutki dalej idące jak zapewnianie obywatelom oczekiwanego poziomu zasobności finansowej w okresie emerytalnym jest Australia.
Zasady funkcjonowania systemu emerytalnego Australii omówiłam w artykule "Rozrzutne społeczeństwo hojnego państwa" ("GB" nr 16, 17-23.04.2006.). Wystarczy przypomnieć, że aby uzyskać emeryturę z budżetowej części systemu (rentę starczą) należy spełnić kryterium dochodu i kryterium zamożności, które określają poziom dochodu i wartości majątku, powyżej którego następuje ograniczenie, a następnie utrata prawa do renty starczej.
Dalszym, istotnym dla niniejszych rozważań elementem systemu jest to, że Australijczycy mogą odebrać środki finansowe zgromadzone w funduszach emerytalnych jako Lump Sum, czyli łączną, płatną jednorazowo sumę. Te dwa rozwiązania wywołały daleko idące skutki nie tylko w sferze finansowej beneficjentów systemu emerytalnego, ale także współtworząc istotne zmiany w modelu życia pokoleń Australijczyków.
Modele życia
Zmiany te są tak wyraźne, że demografowie wyróżnili dwa modele życia, według którego żyją kolejne pokolenia Australijczyków. Model tradycyjny i model współczesny.
Australijczycy żyjący według Tradycyjnego modelu życia, to przede wszystkim pokolenie lat 1931-1935. Rodzinne domy opuszczali mając około 20 lat. Stabilizacja, jaką uzyskiwali zdobywając swą "pracę życia" pozwalała im na szybkie założenie rodziny i równie szybkie kupno domu. Są negatywnie nastawieni do ryzyka i wszelkich zmian. Niechętnie zmieniają pracę, żyją w trwałych związkach małżeńskich. Za wszelką cenę chcą kupić i utrzymać własny dom, będący dla nich synonimem stałości życia rodzinnego i najmniej ryzykowną, trwałą inwestycją.
Stała praca powoduje, że ich dochody są wyjątkowo stabilne aż do przejścia na emeryturę. Żyją w trwałych związkach i rodzinach, a w wieku około 35 do 45 lat stabilizują swoje wydatki i dochody aż do czasu, kiedy odchowane dzieci opuszczają rodzinny dom. Taka sytuacja pozwala im na realizację marzenia życia - posiadania domu bez żadnych obarczających go zobowiązań. Przyjęte w Australii zasady wypłaty emerytury z pozabudżetowej części systemu emerytalnego wspierają realizację tego marzenia. Australijczycy w zdecydowanej większości odbierają swoją emeryturę w formie Lump Sum i przeznaczają ją na spłatę hipoteki.
Atrakcyjna renta
Skoro jednak pieniądze z II filara są jednorazowo konsumowane, to tym bardziej atrakcyjna dla Australijczyka jest renta starcza. Stara się on, zbliżając się do wieku emerytalnego, dostosować stan swojego majątku do wysokości pozwalającej spełnić kryterium zamożności. Patrząc na strukturę aktywów Australijczyków tendencje te są wyraźnie widoczne.
W grupie wiekowej około 60-64 lata gwałtownie spada wartość aktywów innych niż nieruchomości, utrzymuje się niski poziom wartości środków na rachunkach bankowych. Daje się zauważyć także, że od uzyskania prawa do środków z pozabudżetowej części systemu emerytalnego spada zadłużenie gospodarstw domowych.
Wartość domów Australijczyków w wieku emerytalnym umożliwia uzyskanie renty starczej. W grupach wiekowych 55-59 lat oraz 60-66 lat średnia wartość posiadanego domu wynosi nieco ponad 290 000 dolarów australijskich, ale połowa Australijczyków w tych grupach wiekowych ma nieruchomości o wartości około 240 000. Ponieważ w zdecydowanej większości domy te są współwłasnością małżonków, to ich wartość pozwala małżonkom na uzyskanie co najmniej częściowej renty starczej. Mogą więc czuć się bezpieczni, mieszkając w wolnym od zadłużeń własnym domu i otrzymując dożywotnio rentę od państwa.
Pokolenie baby boomer
Tradycyjny model życia nie dotyczy już nowych pokoleń Australijczyków: pokolenia Baby Boomer i pokolenia X. Pierwsze z nich to pokolenie wyżu demograficznego lat 1946-1960.
Zdobycie i zachowanie jednej pracy, "pracy życia" nie jest już ich głównym celem zawodowym. Są skłonni do zmian, co powoduje częste zmiany pracy i wywołane tym wahania dochodów. Związki rodzinne nie są już w tym pokoleniu tak silne jak w pokoleniu tradycjonalistów. Często mając około trzydzieści lat rozwodzą się, co powoduje konieczność wynajęcia samodzielnego mieszkania. Wzrastają ich wydatki na skutek obowiązków alimentacyjnych i prowadzenia nowego, samodzielnego gospodarstwa domowego.
Wpojona tradycja posiadania własnego domu jest realizowana dopiero po ukończeniu 40 lat. To pokolenie ma istotnie większe wydatki na obsługę długu hipotecznego - z uwagi na krótszy okres kredytowania. Dziedziczone majątki traktują jako istotne zagrożenie otrzymania w przyszłości renty starczej. Z reguły w szybkim czasie po odziedziczeniu są one konsumowane. Jak pokolenie tradycjonalistów z reguły II-filarowe środki przeznaczają na spłatę zobowiązań obciążających nieruchomości. Z uwagi na zdecydowanie większe koszty i mniej ustabilizowane dochody istotna część reprezentantów tego pokolenia decyduje się na mieszkanie w apartamentach niż we własnych domach.
Pokolenie X
Współczesny model życia jest charakterystyczny także dla najmłodszego pokolenia - pokolenia X. Jednak przedłużający się proces edukacji i coraz trudniejsze poszukiwanie odpowiedniej pracy powoduje, że kolejne, istotne życiowo zdarzenia są odłożone w czasie. Zatem jest im trudniej zrealizować aspiracje do posiadania własnego domu.
Część australijskich ekspertów twierdzi, że dojrzałość młodych ludzi, a zwłaszcza przeświadczenie o konieczności oszczędzania na emeryturę oraz wiedza o zasadach korzystania z australijskiego systemu emerytalnego powoduje, że z reguły rezygnują oni z posiadania własnego domu, poprzestając na wynajmowaniu mieszkania. W ten sposób zapewniają sobie większe szanse na uzyskanie renty starczej, a także gwarancję wyższej emerytury, gdyż emerytura z II filara nie jest przeznaczana na spłatę ciążących na nieruchomościach hipotek.
Chociaż praktyki pokolenia tradycjonalistów stanowią zagrożenie dla wewnętrznej równowagi systemu emerytalnego, rząd Australii w zdecydowany sposób im nie przeciwdziała. Powodują one wszakże także pozytywne efekty:
- zadowolenie obywateli ze spełnienia ich istotnych życiowych oczekiwań - mieszkają we własnych, nieobarczonych zobowiązaniami domach;
- pozytywnie wpływają na możliwości finansowe emerytów - posiadanie własnego domu i brak obciążeń kredytowych obniża istotnie koszt utrzymania gospodarstwa domowego;
- przeświadczenie, że środki gromadzone w kapitałowej części systemu pozwolą na spłatę wszelkich zobowiązań kredytowych powoduje, że Australijczycy bez większych obaw nabywają domy i apartamenty, co z kolei jest istotnym impulsem wpływającym na rozwój gospodarki i poprawia kondycję całego systemu finansowego kraju.
Ponadto najmłodsze pokolenie żyje już według modelu, który powoduje, że obywatele coraz częściej sięgają po rozwiązania zgodne z założeniami systemu. Wszelkie zagrożenia eliminują się w naturalny sposób, bez ingerencji państwa, zapewniając maksimum oczekiwanych przez obywateli korzyści. Z australijskiej reformy systemu emerytalnego można wyciągać rozliczne wnioski.
W naszych realiach może najbardziej warte podkreślenia jest to, że warto skutki reformy oceniać z perspektywy czasu, bez podejmowania szybkich i często przypadkowych korekt, a także, że rozwiązania systemu emerytalnego nie muszą być wierną kopią modelu, lecz mogą i powinny uwzględniać cechy charakterystyczne poszczególnych społeczeństw, ich potrzeby oraz oczekiwania.
Anna Horsecka
Autorka jest prezesem PTE POLSAT