W kwietniu na stratach

Kwiecień upłynął na warszawskiej giełdzie w atmosferze wyczekiwania i względnej stabilizacji notowań - indeksy w dalszym ciągu poruszały się w trendzie bocznym.

Choć główny miernik warszawskiej giełdy WIG zakończył miesiąc spadkiem o -2,8% (wobec wzrostu w marcu o +1,0%), to wciąż znajduje się na poziomie z połowy stycznia. Najgorzej zachowywały się spółki małe i średnie, ich indeksy straciły odpowiednio: mWIG40 -4,4%, natomiast sWIG80 -5,7%. Najlepiej poradziły sobie akcje blue-chipów, których indeks stracił w ciągu miesiąca -2,0%. Z indeksów sektorowych, tylko jeden zakończył miesiąc ze wzrostem wartości WIG-telekomunikacja (+0,4%). Pozostałe sektory straciły na wartości, w tym najwięcej WIGbudownictwo -7,5%.

Reklama

W kwietniu można było za to zarobić na krajowym rynku obligacji. Początek miesiąca był okresem wzrostu rentowności polskich obligacji, co było spowodowane zarówno czynnikami krajowymi, jak i zagranicznymi. W Polsce decydująca była dość optymistyczna prognoza inflacji resortu finansów, który oszacował marcowy wskaźnik CPI na poziomie 4,1%. Za granicą natomiast wzrósł negatywny sentyment do inwestycji w bardziej ryzykowne aktywa i rynki. W drugim tygodniu kwietnia rentowności polskich obligacji stały praktycznie w miejscu by w drugiej połowie miesiąca, po informacji o bardzo słabej dynamice produkcji przemysłowej i odsunięciu w czasie kolejnej podwyżki stóp procentowych, poszybować w dół. Bilans całego miesiąca na rynku obligacji okazał się jednak dodatni. Indeks IROS, mierzący stopy zwrotu benchmarkowych obligacji skarbowych o oprocentowaniu stałym, zyskał w kwietniu +0,62%, wobec +0,49% w marcu. W tym samym czasie Indeks Rynku Pieniężnego, który oparty jest o jednomiesięczną stawkę WIBID, powiększył swą wartość o +0,48%. W kwietniu zyskały wszystkie obligacje, a najsłabiej wypadły papiery o najdłuższych terminach do wykupu - subindeks obligacji dziesięcioletnich wzrósł o +0,57%. Najlepiej wypadły obligacje z 5-letnim terminem do wykupu, ich subindeks IROS-5 zyskał +0,7%. Niewiele gorzej poradziły sobie papiery o najkrótszym terminie do wykupu: IROS-2 wzrósł o +0,6%.

nazwa funduszu       zysk   
1 AIG OFE                -0.46%
2 Generali OFE           -0.54%
3 Pekao OFE              -1.00%
4 OFE Skarbiec - Em      -0.43%
5 OFE Pocztylion         -0.56%
6 OFE PZU "Złota J"      -0.81%
7 OFE Polsat             -1.30%
8 ING OFE                -0.49%
9 AXA OFE                -0.26%
10 Commercial U OFE      -0.33%
11 OFE WARTA             -0.33%
12 Nordea OFE            -0.33%
13 Allianz Polska OFE    -0.68%
14 AEGON OFE             -0.68%
15 Bankowy OFE           -0.54%

W kwietniu wszystkie fundusze emerytalne odnotowały spadek wartości jednostek rozrachunkowych. Najmniejsze straty ponieśli zarządzający funduszem AXA OFE (-0,26%). Fundusz ten, zarządzany przez Roberta Garnczarka, dobrze sobie radzi w ostatnich miesiącach. Od października 2007 roku co miesiąc wypracowuje wynik lepszy od średniej, a od początku tego roku wypracował trzeci wynik w grupie 15 OFE. W kwietniu średnia zmiana wartości rozrachunkowej funduszy emerytalnych wyniosła -0,58% (wobec +0,31% w marcu), a od początku roku jednostki wszystkich OFE straciły na wartości średnio -4,97%. Wynik ten był słabszy od benchmarku, którym jest indeks IRFU-emp, złożony w 30% ze zmiany wartości indeksu WIG i w 70% ze zmiany indeksu IROS, który w kwietniu zanotował -0,38% spadek. Udało się go pokonać czterem funduszom - poza wspomnianym liderem, dokonały tego OFE Warta (dawniej OFE DOM), Nordea OFE oraz CU OFE, który po słabym przełomie 2007-08, zaczął sobie lepiej radzić. Jednostki wszystkich trzech wymienionych funduszy straciły w kwietniu na wartości -0,33%.

Podobnie jak w marcu, w minionym miesiącu największe straty poniosły fundusze zarządzające najmniejszymi aktywami. OFE Polsat wypracował stopę zwrotu na poziomie -1,3%, kontynuując tym samym złą passę, zapoczątkowaną w sierpniu 2007 roku. W ciągu ostatnich 12 miesięcy, fundusz ten aż 8-krotnie znalazł się w gronie OFE z najsłabszymi wynikami. Jedynie w styczniu udało mu się wypracować najlepszy wynik w grupie. Drugi z najmniejszych funduszy emerytalnych Pekao OFE zakończył kwiecień z wynikiem -1,0%.

Komentarz do rankingu

W kwietniowym rankingu fundusze, które miesiąc wcześniej uzyskały w horyzoncie długoterminowym najwyższe oceny, utrzymały się w gronie najlepszych. Wysoka ocena w horyzoncie 36-miesięcznym, została potwierdzona najwyższą pozycją w analogicznym rankingu, tworzonym w oparciu o dane z ostatnich 12 miesięcy, jedynie w przypadku AIG OFE. W zestawieniu tym ocenę 5a utrzymał również fundusz AXA OFE. Słabszą formą w ostatnim czasie wykazuje się natomiast Allianz Polska OFE, który zanotował w kwietniu spadek obu ocen: krótkoterminowej z 5a na 4a i długoterminowej z 2a na 1a. W gronie najlepszych w horyzoncie rocznym zastąpił go w kwietniu fundusz Skarbiec-Emerytura, który systematycznie pnie się w naszych zestawieniach. Jeszcze rok temu zajmował jedno z ostatnich miejsc w z ocenami 1a w horyzoncie.

Z pozostałych zmian warto jeszcze dodać, iż po 9-miesięcznej przerwie, poprawę oceny długoterminowej odnotował fundusz Nordea OFE (wzrost z 1a do 2a), podczas gdy w horyzoncie rocznym oceniony został na 3a. Niezmiennie od wielu miesięcy, najniższe noty 1a w obu zestawieniach otrzymał fundusz Bankowy OFE. W jego przypadku w najbliższym czasie można oczekiwać poprawy, gdyż od września 2007 roku fundusz ten wypracowuje wyniki bardzo zbliżone do średniej, podczas gdy wcześniej zajmował ostatnie miejsca w comiesięcznych zestawieniach stóp zwrotu.

Anna Zalewska, analityk

Analizy Online

Analizy OnLine
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | OFE | kwiecień | WIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »