W wakacje nie popełniaj takich błędów. Stracisz nawet 962 zł
Posiadanie nawet najlepszego konta bankowego nie uchroni nas przed stratami wynikającymi z różnic kursowych podczas korzystania z karty płatniczej za granicą.
Wiele usług bankowych bardzo ułatwia nam życie podczas wyjazdów wakacyjnych. Gdy zabraknie nam waluty kupionej w kantorze zawsze możemy zapłacić kartą lub skorzystać z zagranicznego bankomatu. Niestety, czasami zdarza się też, że przez drobny błąd bankowe usługi mogą generować wysokie koszty. Expander podpowiada na co uważać, żeby nie stracić nawet 962 zł.
W okresie wakacji usługą bankową, która pozwala nam zaoszczędzić na zagranicznym wyjeździe jest konto walutowe z kartą. Dzięki niemu unikniemy niezbyt korzystnych bankowych kursów i wysokich prowizji za przewalutowanie. Na taki rachunek możemy wpłacić walutę kupioną po atrakcyjnym kursie np. w kantorze internetowym. Następnie, za granicą możemy płacić wydaną do takiego konta kartą, czy wypłacać pieniądze z bankomatu.
Niestety takie konto czasami zamiast oszczędności może przysporzyć nam kłopotów. Stanie się tak, jeśli przez pomyłkę wpłacimy na nie pieniądze, które chcieliśmy przelać np. na swój rachunek oszczędnościowy. W takim przypadku czeka nas kosztowne podwójne przewalutowanie. Gdy zrobimy przelew w złotych na takie konto, bank przeliczy tą kwotę na walutę korzystając ze swojego kursu sprzedaży. Gdy będziemy chcieli te pieniądze wypłacić z powrotem bank przeliczy je na złote, ale już po innym kursie - kupna. Dla przykładu, gdyby taką pomyłkę wykonał klient jednego z liczących się polskich banków, to z 10 000 wpłaconych złotych udałoby mu się wypłacić zaledwie 9038. Na przewalutowaniach straciłby więc 962 zł.
Jeśli już zdarzy się taka sytuacja, najlepiej spróbować poprosić bank o anulowanie operacji. Jeśli jesteśmy dla banku cennym klientem, istnieje szansa, że się na to zgodzi. W innym wypadku, pozostaje nam jedynie spróbować zminimalizować straty. Jeśli już wykonaliśmy taką pomyłkową operację, to nie przelewajmy od razu waluty z powrotem na swoje podstawowe konto. Mniej stracimy, jeśli tą walutę przelejemy do kantoru internetowego i dopiero tam wymienimy na złote. Stamtąd możemy ją już przelać na swój rachunek.
Choć korzystanie za granicą z karty do rachunku walutowego zwykle bardzo się opłaca to i ona może spowodować dodatkowe koszty. Niektóre zagraniczne sklepy czy bankomaty rozpoznają taką kartę jako polską i błędnie uznają, że rachunek z nią powiązany jest prowadzony w złotych. Dlatego też przeliczają kwotę waluty od razu na złote po swoim kursie. Dla przykładu wydaliśmy w sklepie100 euro i chcemy zapłacić kartą do konta walutowego. Sklep może automatycznie przeliczyć 100 euro na złotówki po swoim kursie (np. 4,5 zł). Jeśli jednak nasze konto walutowe zostanie obciążone kwotą w złotych (450 zł przy kursie 4,5 zł), to bank przeliczy ją z powrotem na euro po swoim kursie (np. 4,10 zł). W rezultacie z naszego konta zamiast 100 euro zostanie pobrane prawie 110 euro. Taka podwójna wymiana będzie nas więc kosztować ok. 42 zł.
Aby uniknąć takich problemów warto dokładnie śledzić informacje wyświetlane na terminalu w sklepie lub wywieszone w okolicy kasy. Jeśli na terminalu pojawi się kwota w złotych, a nie w euro, to będziemy wiedzieli, że mamy do czynienia z powyższą sytuacją. Warto wtedy sprawdzić jaki kurs będzie stosowany przy takiej wymianie. Jeśli okaże się w miarę korzystny, możemy zapłacić zwykłą kartą, a nie tą do konta walutowego. Innym rozwiązaniem jest poinformowanie sprzedawcy o tym, że mamy kartę walutową i nie chcemy, żeby została ona obciążona w naszej walucie. Jeśli chodzi o bankomaty, to przed wykonaniem operacji zapytają nas czy godzimy się na takie przewalutowanie.
Będąc na zagranicznych wczasach możemy zobaczyć bankomaty dobrze nam znanej sieci Euronet. Klienci wielu polskich banków mogą z nich wypłacać gotówkę bez prowizji. Niestety nie dotyczy to tych zlokalizowanych poza granicami naszego kraju. Za każdą taką wypłatę zapłacimy zwykle prowizję wynoszącą 3 proc. wypłacanej kwoty, ale banki często zastrzegają, że taka opłata nie może być niższa niż 10 zł. Jeśli więc ktoś wykona np. 3 takie operacje myśląc, że są darmowe, może zapłacić 30 zł prowizji. Nie dotyczy to jedynie osób, którym bank pozwala korzystać ze wszystkich bankomatów zagranicznych bezpłatnie.
Na koniec dodajmy, że najbardziej kosztownym błędem może być wyjazd na zagraniczne wakacje bez dobrego ubezpieczenia. W niektórych przypadkach koszty leczenia, transportu medycznego czy sprowadzenia zwłok do kraju mogą wynieść dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. Nie zapomnijmy więc o polisie. Będzie ona kosztowała nas zwykle około 100 zł, a w wielu przypadkach uchroni od dotkliwych wydatków.
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors