Warzywa i owoce sprzedawane na bazarach nie są zdrowsze, niż te dostępne w sklepach
Zdaniem eksperta, warzywa i owoce oferowane zarówno w markecie, jak i na targowisku mogą mieć podobną jakość. Ale gdy temperatura powietrza spada poniżej zera, lepiej kupować je w sklepie. Przechowywane na dworze, przemarzają i szybko się psują. Wówczas tworzą się w nich rakotwórcze toksyny, których oznaką są plamki.
Przy podejmowaniu codziennych decyzji zakupowych konsument powinien zwracać największą uwagę na jakość warzyw i owoców, bez względu na miejsce ich zakupu. Jak zauważa dietetyk Aneta Łańcuchowska, należy je dokładnie oglądać, a przede wszystkim wąchać. W ten sposób, klient najlepiej zbada faktyczną świeżość naturalnej żywności. Wówczas charakterystyczna woń stęchlizny może odwieść go od wyboru szkodliwego dla zdrowia pokarmu.
- Oczywiście wszystkie kupowane przez nas owoce i warzywa muszą być świeże. Czasami wybieramy je, mimo drobnych plamek na skórce. Tymczasem one sugerują, że wewnątrz rozpoczął się już proces gnicia, w trakcie którego powstają rakotwórcze toksyny. Nawet, jeśli odkroimy uszkodzoną część jabłka czy gruszki, to szkodliwe substancje nadal będą obecne w pozostałej części spożywanego przez nas pokarmu. Wyjątek stanowią banany. W ich przypadku ciemniejsza skórka oznacza, że owoce są dojrzałe - mówi serwisowi agencyjnemu MondayNews, Aneta Łańcuchowska z Poradni Dietetycznej "hälsa".
Ekspert zwraca również uwagę na to, że kupowane przez nas owoce nie powinny wyglądać sztucznie i nadmiernie błyszczeć. Taki efekt producenci uzyskują poprzez dodatkowe woskowanie, czyli chemiczne zabezpieczanie ich przed psuciem się. Temu zabiegowi poddawane są np. jabłka, dostępne zarówno w sklepach, jak i na bazarach. Jak podkreśla Łańcuchowska, sprzedawcy w marketach i na targowiskach często korzystają z usług tych samych dostawców, dlatego jakość oferowanych przez nich towarów jest zwykle zbliżona.
- Wybór miejsca zakupu powinien być uzależniony od pogody. Jeżeli temperatura na dworze spada poniżej zera, to warzywa i owoce ulegają przemrożeniu, a wtedy bardzo szybko się psują. Wówczas najlepiej kupować je w sklepach. To dotyczy szczególnie pomidorów, które powinny być przechowywane w cieple, powyżej 5 stopni Celsjusza. Z kolei upał, który w naszym kraju panuje od czerwca do sierpnia, nie szkodzi jarzynom trzymanym na dworze. Ważne jest tylko, aby nie były wystawiane bezpośrednio na słońce i miały zapewniony stały dostęp powietrza - wyjaśnia Łańcuchowska.
Wybierając warzywa i owoce sprzedawane na zewnątrz, należy zwrócić szczególną uwagę na odległość ulicy od konkretnego stoiska. To ważne, gdyż na pożywieniu eksponowanym blisko jezdni przez kilka godzin, a czasem też dni, osadzają się spaliny samochodowe, a wraz z nimi metale ciężkie. Zdaniem specjalisty, bazary, które są oddzielone od jezdni murami i chodnikami, należy traktować jako bezpieczne miejsca zakupów. Jednak tuż przy szosie bardzo często, nielegalnie, ustawiają się pojedyncze stragany. Takie punkty sprzedaży należy zdecydowanie omijać.