Wielka czystka w PKO BP

Wymiana wyższego kierownictwa i związane z tym zablokowanie prac nad strategią rozwoju to wynik kilku dni urzędowania Andrzeja Podsiadło, nowego prezesa największego polskiego detalisty PKO BP.

Wymiana wyższego kierownictwa i związane z tym zablokowanie prac nad strategią rozwoju to wynik kilku dni urzędowania Andrzeja Podsiadło, nowego prezesa największego polskiego detalisty PKO BP.

Wymiana wyższego kierownictwa i związane z tym zablokowanie prac nad strategią rozwoju, walka o podział kompetencji, a w końcu ograniczenie czasu pracy do ustawowych 8 godzin dziennie, bez możliwości pracy w nadgodzinach - to wynik kilku dni urzędowania Andrzeja Podsiadło, nowego prezesa największego polskiego detalisty PKO BP.

Do centrali państwowego banku razem z nowym prezesem ma przyjść łącznie ponad 100 nowych osób - dowiedział się nieoficjalnie PARKIET. Spora część była wcześniej, podobnie jak A. Podsiadło, związana z PBK.

Reklama

Roszady personalne

Nowi ludzieobejmą w większości stanowiska dyrektorskie i kierownicze. Duża grupa dotychczasowej kadry zarządzającej ma zostać przesunięta na niższe stanowiska. - Nie komentujemy tych informacji - powiedział Leszek Zioło, rzecznik prasowy PKO BP. W efekcie planowanych zmian personalnych znacznie zwiększone zostaną koszty pracy w banku. Obecnie w PKO BP pracuje 46 dyrektorów (większość w centrali). Ci zwykle mają po jednym, dwóch zastępców.

- Powołanie nowych osób na te stanowiska grozi paraliżem firmy i przerwaniem wielu projektów, nad którymi pracował dotychczasowy menedżment - stwierdził nasz rozmówca. I to właśnie może PKO BP kosztować najwięcej. Działania nowego zarządu blokują wszelkie prace nad strategią rozwoju firmy. - W dalszym ciągu strategia rozwoju firmy jest naszym priorytetem - stwierdził L. Zioło.

Rozdział zadań

Na ostatnim walnym PKO BP zmienił się statut spółki. Liczebność zarządu została rozszerzona z 6 do 8 osób. Na razie obsadzono 6 miejsc. Z nowego podziału organizacyjnego wynika, że prezesowi bezpośrednio podlegać będą działy promocji, biuro prezydialne, prasowe, kontroli wewnętrznej i kadr. Pracownicy PKO BP, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą że w firmie trwa prawdziwy desant. - Przychodzą nowi ludzie, większość dotychczasowych dyrektorów jest przygotowana na przekazanie swoich kompetencji znajomym prezesa. Sami, mimo tego, że są często doświadczonymi fachowcami, godzą się na degradację, obawiając się problemów ze znalezieniem zatrudnienia. W bankowości bardzo trudno jest teraz otrzymać nową posadę - twierdzą pracownicy PKO BP.

Nowy prezes nie chce płacić za nadgodziny. - Nie wolno nam zostawać w biurze dłużej niż 8 godzin. Nawet, gdy ktoś nie wyrobi się ze swoimi obowiązkami to musi wziąć część materiałów do domu - skarżą się pracownicy banku.

Analitycy oficjalnie i nieoficjalnie

Analitycy nie chcą się oficjalnie wypowiadać na temat A. Podsiadło, który wcześniej kierował Powszechnym Bankiem Kredytowym. Nieoficjalnie mówią niewiele dobrego. Twierdzą, że za jego czasów PBK był jednym z najbardziej pasywnych banków na rynku. Zaznaczają jednak, że mógł być to wynik najpierw nieustabilizowanej struktury akcjonariatu spółki, a potem ograniczeń narzuconych prezesowi przez głównego akcjonariusza, Bank Austria. W czasie gdy A. Podsiadło był szefem PBK, bank przejął kilka mniejszych instytucji - Bank Morski, Pierwszy Komercyjny Bank z Lublina, BA/CA Polska oraz sieć placówek Bydgoskiego Banku Budownictwa. Fuzje nie przyniosły dodatkowych korzyści finansowych akcjonariuszom spółki.

Wiesław Kaczmarek zapowiada prywatyzację

Minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek zapowiedział ostatnio, że PKO BP ma zostać sprywatyzowany na przełomie 2003 i 2004 roku. Na giełdę miałby trafić mniejszościowy pakiet akcji, zaś w gestii MSP pozostawałaby większość głosów. Zdaniem specjalistów od bankowości taka deklaracja oznacza, że w ciągu najbliższych lat nic w banku się nie zmieni.

Bank jeszcze nie wybrał scentralizowanego systemu informatycznego. Pod tym względem wyprzedzają go niemal wszyscy konkurenci. Choć dotychczasowy zarząd PKO BP już dwa lata temu rekomendował nabycie systemu Systematics amerykańskiej firmy Alltel, to decyzja nie została dotąd zatwierdzona przez radę banku. Koszty zakupu systemu mają wynieść 76 mln USD.

PKO BP dysponuje największą w Polsce siecią 1244 placówek oraz ok. 5000 agencjami. Na koniec kwietnia bank prowadził 4 397 tys. rachunków osobistych (ok. 35-proc. udział w rynku), posiadał sieć 1573 bankomatów pracujących on-line. Zatrudnienie w PKO BP na koniec kwietnia wynosiło 38 tys. osób. Zysk netto PKO BP w 2001 r. wzrósł o 74%, do 1,1 mld zł. Bank prognozuje, że w br. osiągnie wynik netto bliski 1,2 mld zł.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | pracownicy | wymiana | strategia rozwoju | NAD | firmy | podsiadło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »