Winnych wskazano, ale klienci ZUS wciąż tracą

Najwyższa Izba Kontroli wreszcie wskazała winnych zamieszania w ZUS, ale ich lista nie jest jeszcze pełna. Izba wciąż prowadzi kontrolę w MPiPS, która ma m.in. stwierdzić, kto zdecydował o przyśpieszeniu nieprzygotowanej reformy emerytalnej.

Najwyższa Izba Kontroli wreszcie wskazała winnych zamieszania w ZUS, ale ich lista nie jest jeszcze pełna. Izba wciąż prowadzi kontrolę w MPiPS, która ma m.in. stwierdzić, kto zdecydował o przyśpieszeniu nieprzygotowanej reformy emerytalnej.

A więc na nazwiskach obojga byłych prezesów ZUS lista obwinionych się nie skończy. Co jednak z tego wynika? Raczej niewiele - chyba, że prokuratura, która po doniesieniach prasowych wszczęła postępowanie w sprawie komputeryzacji ZUS, postawi kogoś w stan oskarżenia.

Obecnie NIK nie potrafi ocenić, kiedy kontrola w resorcie pracy się zakończy. Komputeryzacja ZUS jest najdłuższym tematem w historii Izby, albowiem kontrola trwa już ponad 2,5 roku, a kilka kwestii wciąż pozostaje niejasnych. Wyjaśnić ma je właśnie kontrola w MPiPS. Na razie jednak do marszałka Sejmu wpłynęły wyniki kontroli w samym ZUS. Zdaniem NIK, przekroczenia przepisów miały miejsce już w trakcie przetargu na komputeryzację ZUS. Poważniejsze błędy wystąpiły przy podpisywaniu aneksu nr 2, który radykalnie zmieniał założenia systemu informatycznego.

Reklama

Wskazanie winnych nie zmienia faktu, iż najbardziej poszkodowany jest jak zwykle szary obywatel. W tym przypadku - około 10 mln osób, które wybrały II filar reformy emerytalnej, a wciąż nie mają na swoim koncie emerytalnym składek. O skali problemu świadczy fakt, że ZUS wypłacił już 28 mln zł odsetek za nieterminowe przesyłanie składek klientów do OFE. Jest to jednak kropla w morzu odsetek należnych klientom funduszy. Chociaż od podpisania aneksu nr 2, powodującego opóźnienie wdrożenia systemu informatycznego, upłynęło już 2,5 roku - sytuacja w ZUS nie poprawiła się znacząco. Do OFE dociera jedynie 50-60 proc. składek ich członków. I wciąż retoryczne pozostaje pytanie, kiedy system będzie działał na tyle sprawnie, aby wskaźnik ten osiągnął choćby 90 proc.

Ale jakiś postęp jest - na razie poznaliśmy winnych sytuacji, zaś na sprawny system informatyczny przyjdzie nam poczekać przynajmniej dwa kolejne lata.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: reformy | wskazania | Winni | izba | kontrola | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »