Wojciech Szeląg: Inflacja, czyli kto traci bardziej?

Moje dzieciństwo przypadło na lata PRL. Pamiętam, że uprawiana przez ówczesne władze propaganda ukazywała umiłowane miasta i wioski jako oazę spokoju i dobrobytu, całkiem inaczej niż Zachód, który miał być miejscem pełnym cierpienia i niesprawiedliwości. Winę za dręczące go nieszczęścia ponosić mieli obrzydliwi kapitaliści i pieniądze w ich portfelach. Ponieważ szybko zorientowałem się że komuniści z zasady kłamią na każdy temat, nie miałem wątpliwości, że również ten obrazek musi być nieprawdziwy, choć jako dziecko nie rozumiałem na czym dokładnie polega fałsz. Minęły lata, a z nimi PRL, jednak figura kapitalisty jako księcia ciemności powraca, bo niektórzy wciąż wierzą w bajki.

Jest rok 2021, a ja czytam właśnie, że inflacja uderza wcale nie w najuboższych, a w rentierów, czyli kapitalistów, którzy trzymają swoje pieniądze na kontach zamiast je zainwestować w gospodarkę. Swoją drogą, nie ma to jak decydować co inni powinni zrobić z ich własnymi pieniędzmi! To właśnie kapitaliści, gnani ohydną, nienasyconą chciwością, chcą dziś podniesienia stóp procentowych, by mogli zarabiać jeszcze więcej. Rzecz jasna nie wolno do tego dopuścić!

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Reklama

Wyobraźmy sobie zatem rodzinę z dwojgiem dzieci i przyjmijmy dla uproszczenia, że jej jedyny dochód to słynne 500 plus wypłacane co miesiąc na każde dziecko. Daje to 1000 złotych co miesiąc na rękę. Ale mamy inflację i 500 zł to już nie jest dawne 500 zł - według jednych obliczeń stopniało do 447 zł, a według innych nawet do 427 złotych. Realnie rodzina dostaje więc na rękę o 106 lub nawet o 146 złotych mniej niż 5 lat temu. Dla porównania, wyobraźmy sobie inną rodzinę - owego "paskudnego rentiera" i jego dwie pociechy z 10 milionami złotych na lokacie terminowej. Te 10 milionów stopniało w tym samym czasie o ponad milion lub prawie półtora miliona. Owszem, nominalnie to o wiele więcej, ale czy rzeczywiście ta strata jest bardziej dotkliwa? Uboższa rodzina kupuje przecież za otrzymywane co miesiąc pieniądze dobra najbardziej podstawowe (żywność, ubrania, środki higieny), z których nie sposób zrezygnować i opłaca  rachunki (czynsz, prąd, gaz, woda), których nie ma jak uniknąć. Ta druga po prostu odłoży planowane zakupy czy wakacje (zwłaszcza, że pandemia!) na później, a raczej... odłożyłaby, bo już dawno pieniędzy na tak kiepsko oprocentowanej lokacie nie ma! O ile ma głowę na karku 10 milionów złotych  zainwestowane zostało w akcje, obligacje, waluty, nieruchomości czy co tam jeszcze lub powierzone funduszom inwestycyjnym, a zyski zapewne z nawiązką rekompensują wzrost cen. Pierwsza rodzina o takiej ochronie pieniędzy może tylko pomarzyć i codziennie rozmawia przy stole o wzroście cen na osiedlowym bazarku, druga kupuje jak zwykle z dostawą do domu i nie zastanawia się o ile więcej kosztuje masło, a o ile pietruszka. Ot, urok bycia paskudnym rentierem!

Powiecie państwo, że przykłady są skrajne? Owszem, jest ktoś, kogo inflacja bije po kieszeni jeszcze bardziej. Pomyślmy o trzeciej rodzinie z dwojgiem dzieci, dość typowej: oboje rodzice pracują w prywatnych firmach, zarabiają po parę tysięcy złotych na rękę, nie muszą polegać na 500 plus, ale słowo "rentier" to dla nich zupełna abstrakcja. Stać ich na życie bez ekstrawagancji, ale i bez wyrzeczeń, czasem nawet udaje im się coś odłożyć... Tylko gdzie? Na śledzenie giełdowych indeksów brakuje im czasu, sił i odpowiedniej wiedzy, inwestowanie w - już drogie - złoto wydaje się ryzykowne, a kupienie nieruchomości bez wsparcia się kredytem jest poza zasięgiem. Dotąd trzymali pieniądze na lokacie w banku, ale właśnie z przerażeniem stwierdzili, że już od miesięcy na tym tracą. A zamiast informacji kiedy może się to zmienić czytają, że sama myśl o wyższych stopach procentowych to "straszenie zwykłych zjadaczy chleba" w imię paskudnych apetytów klasy średniej...

Nie wierzcie w czarną wołgę i czarnego luda. W wolny rynek bez kapitału i kapitalistów też nie. Jesteśmy już dorośli, nie wierzmy w bajki!

Wojciech Szeląg  

Rozlicz PIT online już teraz lub pobierz darmowy program

Felietony Interia.pl Biznes
Dowiedz się więcej na temat: inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »