Wzrost cen konsumpcyjnych jest najwyższy od dziesięcioleci

Z komentarza gospodarczego głównego ekonomisty PZU Dawida Pachuckiego wynika, że wzrost cen konsumpcyjnych jest najwyższy od dziesięcioleci. Ograniczenie w ujęciu realnym konsumpcji gospodarstw domowych w Polsce to jedna z głównych przyczyn spodziewanego silnego spowolnienia wzrostu PKB.

Jak zauważył Pachucki w swoim październikowym komentarzu przekazanym w środę, bardzo wysoka inflacja jest poważnym zagrożeniem dla koniunktury na świecie.

- W dużej części podażowy obecnie charakter wzrostu cen wymaga podjęcia skoordynowanych działań po stronie polityki fiskalnej, regulacyjnej i monetarnej. Kryzysu energetycznego w Europie, którego skutkiem jest drastyczny wzrost cen prądu, nie da się, bez ogromnego kosztu dla gospodarki, rozwiązać tylko przez podnoszenie stóp procentowych - przekazał w komentarzu głównego ekonomista PZU.

Zdaniem Pachuckiego, najpilniejszym problem do rozwiązania w Unii Europejskiej wydaje się szok podażowy, jakim jest kryzys energetyczny. Jak podkreśla, problem wysokich cen energii zagraża konkurencyjności UE, stąd konieczność podjęcia szybkich działań również po stronie rządów.

- Nie da się, bez ogromnego kosztu dla gospodarki, zbić inflacji, kosztów energii podnosząc tylko stopy procentowe - ocenił.

Jak dodał, Polska, w ramach tarczy solidarnościowej, wprowadziła mechanizm zamrożenia cen energii gospodarstwom domowych zużywającym do 2 MWh prądu rocznie (limit może wzrosnąć o 50 proc. w przypadku rodzin posiadających Kartę Dużej Rodziny oraz rolników).

- Taki mechanizm wygładzi ścieżkę CPI w Polsce w roku przyszłym. GUS najprawdopodobniej w pierwszych miesiącach przyszłego roku nie wykaże w CPI zmian cen prądu dla gospodarstw domowych, gdyż większość z tych gospodarstw nie przekroczy limitu zużycia przewidzianego ustawą - wskazał. Jego zdaniem, "to istotnie zmniejsza ryzyko przekroczenia przez inflację granicy 20 proc., na temat czego ostatnio dość mocno spekulują media, choć istotna będzie też decyzja w spawie ew. przedłużenia tarczy antyinflacyjnej".

W ocenie Pachuckiego, wzrost cen prądu powinien ujawniać się stopniowo w trakcie roku wraz z przekraczaniem przez gospodarstwa domowe limitu zużycia prądu gwarantującego stałość ceny. - Wtedy z kolei powinniśmy już widzieć hamowanie inflacji rocznej w innych jej komponentach, chociażby z tytułu wysokiej bazy z tego roku - dodał.

Jak zauważa główny ekonomista PZU, gospodarstwa domowe w Polsce w obliczu wysokiego wzrostu cen silnie dostosowały do tej sytuacji swoją strukturę konsumpcji.

- W przypadku dóbr, od kilku miesięcy w Polsce rośnie w ujęciu r/r sprzedaż tylko tych podstawowych, jak żywność, odzież czy farmaceutyki. Zakupy dóbr trwałego użytku Polacy odkładają na później - wskazał Pachucki. Jak dodał, Polacy silnie odczuwają skutki wzrostu cen, na co wskazują np. badania Głównego Urzędu Statystycznego. Jego zdaniem, redukują plany ważnych zakupów, gdyż muszą skupić się na opłaceniu bieżących rachunków.

Reklama

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- Ograniczenie w ujęciu realnym konsumpcji gospodarstw domowych w Polsce to jedna z głównych przyczyn spodziewanego silnego spowolnienia wzrostu PKB. Dodatkowo dochodzi spadek popytu zewnętrznego w związku ze spowolnieniem aktywności u naszych partnerów handlowych oraz ogólny wzrost ryzyka, który może prowadzić do ograniczenia akcji inwestycyjnej - ocenił główny ekonomista PZU. W jego ocenie, to pewnie przyczyny, dla których Rada Polityki Pieniężnej w Polsce, pomimo wzrostu inflacji CPI, zdecydowała się zrobić w październiku pauzę w cyklu podwyżek stóp procentowych. 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: inflacja w Polsce | podwyżki cen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »