Z zakupem elektroniki lepiej poczekać

Sklepy z elektroniką kuszą przed świętami niskimi cenami, ale nie warto dać się zwieść reklamie. W pierwszej połowie 2008 r. ceny będą znowu niższe o 5-15 proc., wynika z szacunków GP.

Najniższe ceny, promocje, raty zero procent, dwa towary w niższej cenie - reklamy telewizyjne i billboardy największych sklepów z elektroniką na każdym kroku próbują stworzyć wrażenie: tak tanio kupisz teraz albo nigdy.

- Przed świętami robimy prawie połowę rocznej sprzedaży. Wiele osób kupuje prezenty i nie chce przekładać zakupów na później. Nikt oczywiście nie powie oficjalnie klientom, że mogą poczekać do nowego roku, bo wtedy kupią to samo taniej albo za tę samą cenę coś lepszego - przyznaje pracownik jednego ze sklepów internetowych.

Przedświąteczne spadki cen to nic nadzwyczajnego - ani nie są największe, ani jedyne.

Najwięksi producenci wprowadzają nowe modele co najmniej dwa razy w roku, wiosną i jesienią. Automatycznie spadają ceny obecnego już w sklepach sprzętu.

- Ceny będą dalej spadać. Sprzęt dostępny dziś będzie tańszy za kilka miesięcy, a jednocześnie pojawi się nowy, jeszcze lepszy - mówi Artur Adamowicz, rzecznik sieci Electro World.

Ci, którzy zamierzają kupić sprzęt jeszcze przed świętami, jak wynika z szacunków sklepów i największych sieci, za telewizor Full HD zapłacą nawet 15 proc. mniej niż rok temu. Przykładowo telewizor marki LG, który wszedł do sprzedaży pod koniec ubiegłego roku (42 cale) kosztował na starcie 7,9 tys. zł, ale wystarczyły cztery miesiące, by jego cena spadła do 5,5 tys. zł, a po niecałym roku - do niecałych 4 tys. zł. Podobnie jest z laptopami - nawet 20 proc. taniej niż rok temu. Aparaty cyfrowe są tańsze o około 20 proc. niż rok temu. Ci, którzy poczekają do nowego roku, za to samo zapłacą jeszcze mniej. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej w sklepach o 5-15 proc.

- Ponieważ mamy ogromny popyt na tanie komputery, myślę, że w przyszłym roku ceny najprostszych laptopów, które dziś kupić można w granicach 1,5 zł, spadną do około 1 tys. zł. Producenci już dostrzegli tę niszę. Notebooki będą też dużo lepsze niż dziś pod względem możliwości multimedialnych - dodaje Krzysztof Boufał, wiceprezes jednego z największych internetowych sklepów Hoopla.pl.

Poczekanie z zakupem elektroniki lub AGD do nowego roku ma jednak inne dobre strony. Nie będzie takich kolejek jak dziś, towar będzie łatwiej dostępny i nie będzie problemów z transportem. Sklepy internetowe przyznają, że w okresie przedświątecznym, gdy popyt jest ogromny, może brakować niektórych modeli konkretnego sprzętu.

- To jest trochę tak, jak z kupowaniem obuwia. Najpopularniejsze rozmiary schodzą najszybciej. W przypadku telewizorów są to modele między 2 a 2,5 tys. zł. Ale nie ma tego problemu w przypadku droższego sprzętu, na który popyt jest jednak mniejszy - tłumaczy Artur Adamowicz.

Ale nawet jeśli przed świętami nie będziemy mieli problemu z dostaniem wybranego sprzętu, może się okazać, że nie dotrze on do nas na czas. Powód - mogą nie wyrobić się kurierzy. W tym roku, niestety, należy brać pod uwagę podobne trudności. Choć na polskim rynku działa kilka firm kurierskich (m.in. DPD Polska, UPS, DHL), przed świętami często nie wyrabiają się one z dostarczeniem wszystkich przesyłek. Zdarza się tak, że niektóre firmy przewożą w tym okresie około 100 tys. paczek dziennie, podczas gdy w pozostałych miesiącach roku liczba ta nie przekracza 80 tys. przesyłek.

- Wzrosty w tym okresie są znaczne i dochodzą w pojedynczych dniach do 30-50 proc. więcej niż w okresie ten szczyt poprzedzającym. Robimy jednak wszystko, aby w tym okresie klienci nie odczuli żadnych problemów z terminowością. Między innymi pracujemy dłużej, zatrudniamy dodatkowych pracowników, w tym roku zwiększyliśmy nawet liczbę oddziałów w całym kraju - mówi Tomasz Swat, dyrektor operacyjny DPD Polska.

GP radzi

Czy można zrezygnować z towaru kupionego w sklepie internetowym?

Tak

Trzeba wysłać do siedziby sklepu internetowego oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Musi mieć formę pisemną, wysłaną listem poleconym na adres firmy, ale najpóźniej dziesiątego dnia od daty zawarcia umowy o wykonanie usługi lub daty otrzymania zamówionego towaru. Sklep musi poinformować o tym prawie. Jeżeli tego nie zrobi, można odesłać towar nawet do trzech miesięcy od dnia wykonania umowy. Sklep musi oddać pieniądze nie później niż w ciągu 14 dni od dnia otrzymania oświadczenia o odstąpieniu od umowy. W takim samym terminie trzeba odesłać towar.

Czy przy rezygnacji z umowy sklep może nałożyć na klienta jakieś opłaty?

Nie

E-sklep nie może domagać się pokrycia przez klienta kosztów związanych z zawarciem i rezygnacją z umowy, jak też kosztów marketingowych oraz innych opłat ustalonych przez firmę. I to nawet, jeśli jakieś opłaty zostały zapisane w umowie. W takim przypadku takie zapisy są nieważne. Klient płaci z kolei za samo odesłanie towaru, chyba że jest to reklamacja - wówczas, jeśli zostanie ona uznana, sklep musi oddać klientowi koszty przesyłki.

Reklama

Michał Fura

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: sklepy | sklep | popyt | towar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »