Zadłużenie: 46 procent Polaków nie reguluje w terminie swoich zobowiązań
Aż 46 procent rodaków nie reguluje w terminie swoich zobowiązań. Łącznie zalegają oni z rachunkami i ratami kredytów na sumę 40 miliardów złotych. Kim jest zadłużony Polak oraz jak najlepiej poradzić sobie z pętlą zadłużenia?
17 listopada obchodzony był w Polsce Ogólnopolski Dzień bez Długów, jednak nie dla wszystkich była to data do świętowania. Jak wynika z ostatnich badań TNS Polska dla Krajowego Rejestru Długów, już 46 proc. Polaków nie reguluje terminowo swoich zobowiązań. Zadłużenie Polaków to już ponad 40 miliardów złotych, z czego rekordzista jest zadłużony na kwotę 117 mln zł.
Przyjmując typologię Krajowego Rejestru Długów, dłużników można podzielić na pięć kategorii: odpowiedzialnych, zadłużających się, luzaków, wolnych ptaków oraz zamożnych. Nazwy tych grup nawiązują do cechy najlepiej reprezentującej podejście tych osób do finansów.
Pierwszy typ to ludzie regularnie spłacający długi, których obecnie w Polsce jest 29 proc. Kolejne miejsca na podium to ci zadłużający się (21 proc.) oraz luzacy (20 proc.). Osoby te są najbardziej narażone na pułapki finansowe, bowiem zapominają o regularnym spłacaniu swoich zobowiązań lub też uznają je za coś normalnego.
Z kolei dwa ostatnie typy dłużników - zamożni i wolne ptaki - charakteryzują się dobrą sytuacją finansową. Dla tych pierwszych jedynym zadłużeniem jest kredyt hipotecznych, który co miesiąc muszą spłacać. W przypadku wolnych ptaków nie są oni w stanie określić własnych zarobków ani wydatków.
Według raportu Biura Informacji Gospodarczej, długi Polaków w połowie tego roku wynosiły już 40 miliardów złotych. Najczęściej wśród dłużników są polskie rodziny, których średnia wartość jednego niezapłaconego zobowiązania wynosi 3435 zł (dane TNS Polska). Polacy, jak sami przyznają, nie są w stanie regulować w terminie swoich zobowiązań (4 proc.), część robi to od czasu do czasu (18 proc.), a 24 proc. sporadycznie.
Pocieszające jest to, że jednak ponad połowa Polaków stara się swoje zobowiązania regulować w terminie (52 proc.). Przyczynami tych zobowiązań są najczęściej niewystarczające dochody oraz nie przykładanie wagi do spłacenia należności w terminie.
Według Krajowego Rejestru Długów, największym kosztem dla Polaków jest czynsz, który dla 57 proc. gospodarstw domowych stanowi średnio kwotę 464 zł. Do tego dochodzą rachunki za energię cieplną, a także w przypadku co trzeciego Polaka raty pożyczek i kredytów gotówkowych. Dodatkowo 14 proc. Polaków ma do zapłacenia jeszcze ratę kredytu hipotecznego w kwocie najczęściej 1156 zł.
Nadmierne zadłużenie Polaków sprawia, że zaczynamy pracować wyłącznie po to, by spłacać zaciągnięte wcześniej zobowiązania. Co robić, gdy już znajdziemy się w takiej sytuacji? - Produkty kredytowe powstały z myślą o ułatwianiu życia klientom poprzez udostępnianie im finansowania zakupu różnych dóbr czy usług. Trzeba jednak pamiętać, że zaciągane w zbyt dużej ilości wyrządzają więcej szkody niż pożytku. - mówi Jacek Kasperczyk, ekspert porównywarki finansowej Comperia.pl. Przedstawia on kilka sposób na to, by wyjść z tzw. pętli zadłużenia.
- Stop z długami
Pierwszym i najważniejszym krokiem do uregulowania swojej sytuacji kredytowej jest całkowite zaprzestanie zaciągania nowych zobowiązań. Choć brzmi to lakonicznie, to należy pamiętać, że nie uda nam się zapanować nad zadłużeniem, jeśli do swojego budżetu domowego będziemy dokładać coraz to nowe zobowiązania.
- Trzeba mieć plan, czyli akcja "inwentaryzacja"
Drugim zadaniem, stawianym przed zadłużoną osobą, jest sporządzenie dokładnej listy posiadanych zobowiązań. I nie chodzi tu tylko o wypisanie wysokości samych rat kredytowych, ale także o pełne informacje na temat kwoty aktualnego zadłużenia oraz pozostałego okresu do spłaty. Takie informacje uda się uzyskać, dzwoniąc na infolinię bankową lub z harmonogramu spłaty będącego nieodłączną częścią umowy kredytowej. Istotną kwestią jest to, by podczas tworzenia listy wypisać wszystkie posiadane przez nas zobowiązania, czyli oprócz zwykłych kredytów bankowych powinniśmy dodać także limity odnawialne, dług na kartach kredytowych, a nawet szybkie pożyczki.
- Harmonogram wyjścia z zadłużenia
Kolejnym etapem pozbywania się długu jest sama spłata posiadanych zobowiązań. Ale trzeba zaznaczyć, że owa operacja nie może być przeprowadzana tak jak dotychczas, tylko musi ona zostać odpowiednio zaplanowana. Jedną z głównych zasad efektywnego wychodzenia z pętli zadłużenia jest spłacanie swoich zobowiązań w odpowiedniej kolejności. Na pierwszy ogień powinny pójść tzw. szybkie pożyczki. Produkty te nie dość, że są jednymi z najdroższych na rynku to właśnie je najłatwiej spłacić (udzielane na krótki okres).
Po pozbyciu się wszystkich chwilówek należy przejść do spłacania tradycyjnych zobowiązań gotówkowych lub ratalnych. Ważne jest, aby w pierwszej kolejności spłacać kredyty z najkrótszym okresem spłaty. Dzięki temu, po ich całkowitym uregulowaniu w naszych budżetach domowych szybko powstanie nadwyżka, którą będzie można przeznaczyć na spłatę, a nawet nadpłatę kolejnego kredytu itd.
Następne w kolejce, po zwykłych "gotówkach", czekają wszystkie karty kredytowe oraz limity odnawialne. Tego typu długi będzie można pokonać dopiero wtedy, gdy w naszych domowych finansach powstanie nadwyżka, którą zaoszczędziliśmy z braku konieczności spłat chwilówek i pożyczek gotówkowych (spłacone w pierwszej kolejności).
- Skąd wziąć pieniądze?
Opisany plan pozbywania się zadłużenia może być trudny do zrealizowania. Problemem w pierwszej fazie naszej walki z zadłużeniem może być brak wystarczającej ilości pieniędzy. Na szczęście trudność tą można w łatwy sposób pokonać. Po pierwsze, osoba która jest mocno zdeterminowana do pozbycia się długów, może znaleźć dodatkową pracę i w ten sposób na stałe zwiększyć swoje dochody.
Po drugie, dodatkowy zastrzyk gotówki można uzyskać wyprzedając rzeczy, z których aktywnie nie korzystamy. Mogą to być ubrania, książki, a nawet rower treningowy stojący za szafą. Nie ma znaczenia, co sprzedamy, ważne jest to, by pozbyć się wyłącznie aktywów, z których obecnie nie korzystamy.
Kredyty zaciąga się wyjątkowo szybko, ale ich spłata trwa bardzo długo. Pozbywanie się długów to trudne i bardzo żmudne zadanie. Co więcej, bez przygotowania sobie odpowiedniej strategii cały nasz wysiłek może okazać się nieskuteczny i prędzej doprowadzi do wybuchu frustracji niż do osiągnięcia zamierzonego efektu. Dlatego wygrać ze swoim zadłużeniem mogą wyłącznie osoby, którym naprawdę na tym zależy.
Źródło: Comperia.pl