Zbliża się rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego w sprawie kredytów walutowych

Wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek powiedział, że roszczenia za bezumowne korzystanie z kapitału oraz przedawnienia roszczeń banku to z punktu widzenia banków niezwykle istotne pytania SN ws. kredytów walutowych.

Na 25 marca wyznaczono posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego ws. zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych, które powinno rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii tych kredytów, a w szczególności kredytów frankowych.

- Wszystkie pytania, którymi zajmie się Sąd Najwyższy, mają charakter fundamentalny. Można by się tylko zastanowić, czy wyczerpują zakres wątpliwości, które pojawiają się w orzecznictwie sądów odnośnie kredytów denominowanych i indeksowanych, czy nie powinno się zająć także kwestiami dotyczącymi oceny abuzywności klauzul indeksacyjnych albo np. mechanizmów funkcjonowania rynku walutowego - powiedział wiceprezes Związku Banków Polskich.

Reklama

SN ma rozstrzygnąć sześć kwestii dotyczących kredytów walutowych. W ocenie przedstawiciela ZBP "z punktu widzenia banków - od strony operacyjnej - niezwykle istotne są trzy ostatnie pytania, czyli czwarte, piąte i szóste".

W czwartym pytaniu SN ma rozstrzygnąć, czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość. Chodzi o wątpliwość, czy sąd powinien stosować teorię dwóch kondykcji (która polega na tym, że roszczenie przysługujące każdej ze stron nieważnej umowy kredytowej, traktowane jest niezależnie, czyli kompensacja owych roszczeń jest możliwa jedynie na podstawie przepisów o potrąceniu), czy też teorię salda, (według której potrącenie wzajemnie przysługujących roszczeń powinno nastąpić już w momencie wyrokowania o nieważności umowy).

- Kwestia salda i dwóch kondykcji jest kluczowa, bo sprowadza się do tego, czy będzie 50 proc. więcej spraw w sądach czy nie, bo przyjęcie podwójnej kondykcji oznacza że mamy z gruntu dwa procesy, a teorii salda - jeden proces - wskazał Białek. Jednocześnie jednak należy odnotować że Sąd Najwyższy w ostatnich dniach w uchwale z dnia 16 lutego 2020 r. (III CZP 11/20) opowiedział się za teorią dwóch kondykcji, ale z wyraźnym wskazaniem na możliwość powołania się przez bank na prawo zatrzymania. Uchwała nie ma jednak mocy zasady prawnej.

Ponadto, SN odpowie, czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu, rozpoczyna się od chwili ich wypłaty. Sędziowie zajmą się także pytaniem, czy jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych, przez drugą stronę.

- Sąd Najwyższy zajmie się pytaniem o wszystkie aspekty roszczenia o bezumowne korzystanie z kapitału zarówno ze strony banków jak kredytobiorców, nie chcę gdybać nad rozstrzygnięciem. Nie zgadzam się z głosami medialnymi o wykorzystywaniu tej sprawy jako straszaka wobec frankowiczów. Za kuriozalne uważam też działania Rzecznika Finansowego, który stara się kwestionować prawo banków do sądu w tej sprawie - powiedział przedstawiciel ZBP.

Zaznaczył, że w jego ocenie uzasadnienie do zadanych pytań jest przygotowane bardzo wyczerpująco i obiektywnie, pokazując różnorodność orzecznictwa. - We wszystkich tych sprawach nie jest tak, jak podnoszą pełnomocnicy frankowiczów, że jakakolwiek kwestia jest przesądzona. Z uzasadnienia dobitnie wynika, że kwestie nawet takie jak wynagrodzenie za korzystanie z kapitału mogą być rozstrzygane sposób różnorodny - podkreślił.

Dodał, że nie tylko uchwała SN będzie miała wpływ na rozwój sytuacji związanej z kredytami walutowymi.

- W tej chwili w TSUE jest aż siedem spraw polskich odnoszących się do kredytów walutowych, więc tutaj jeszcze z poziomu orzecznictwa TSUE można się spodziewać dodatkowych wskazówek - powiedział.

Podczas posiedzenia SN zajmie się także pytaniami o to, czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego, odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej, stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej, wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.

W razie odpowiedzi przeczącej na pierwsze pytanie, SN ma odpowiedzieć, czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty, umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie, a także, czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej, umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie.

Tadeusz Białek, pytany, czy spodziewa się, że zajęcie się sprawą kredytów walutowych przez SN przyczyni się do zwiększenia liczby spraw sądowych wytaczanych przez kredytobiorców bankom, ocenił, że będzie to można ocenić dopiero po wydaniu uchwały przez SN.

Rozlicz PIT online już teraz lub pobierz darmowy program

- W tej chwili około trzydziestu kilku tysięcy, czyli mniej niż 5 proc. umów kredytowych na kredyty walutowe jest przedmiotem sporów sądowych. To, czy rozstrzygnięcie SN zwiększy liczbę takich spraw, czy raczej skłonność do zawierania ugód pozasądowych będzie można ocenić, gdy poznamy odpowiedzi SN - podkreślił.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kredyt | kredyty walutowe | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »