Zdecyduje skarb państwa
Dzisiejsze walne zgromadzenie akcjonariuszy BGŻ prawdopodobnie nie przesądzi sposobu prywatyzacji i strategii rozwoju banku w najbliższych latach. Decydujący głos będzie miał tu skarb państwa, który nie określił jeszcze misji BGŻ.
Akcjonariusze zapoznają się z sytuacją banku i przygotowanymi dwoma wariantami dalszego rozwoju BGŻ. Zgromadzenie zostało zwołane na żądanie nadzoru bankowego, który nakazał bankowi podwyższenie kapitałów własnych. Zdaniem KNB obecne fundusze w wysokości 902,2 mln zł ograniczają możliwość rozwoju banku. BGŻ spełnia wprawdzie wymóg minimalnego poziomu współczynnika wypłacalności ale poziom ten nie pozwala zahamować spadku udziału banku w rynku finansowym.
Dokapitalizownie banku ma nastąpić poprzez niepubliczną emisję akcji imiennych serii D skierowanych do nie więcej niż 300 podmiotów. Cenę emisyjną za 1 akcję ustalono na 65 zł. Wartość emisji ma wynieść od 280 mln zł do 990 mln zł. Zrealizowanie emisji w pełnej wysokości ma zapewnić bankowi podwyższenie funduszy własnych (na dzień 30 czerwca 2002 r.) do wysokości 2 mld zł. Akcje mają być obejmowane w zamian za wkłady pieniężne. Zostaną one zaoferowane w pierwszej kolejności dotychczasowym akcjonariuszom w ramach prawa poboru (dzień prawa poboru ustalono na 30 października br.). Jeżeli dotychczasowi akcjonariusze nie skorzystają z prawa poboru i nie obejmą wszystkich akcji, to wówczas pozostałe walory bank zaoferuje w drugim terminie wszystkim dotychczasowym akcjonariuszom.
Akcje, które nie zostaną objęte zostaną zaoferowane wybranym bankom spółdzielczym, zrzeszającym, instytucjom finansowym, w tym funduszom emerytalnym i inwestycyjnym, towarzystwom ubezpieczeniowym i bankom oraz osobom prawnym po cenie nie niższej niż emisyjna. Jeżeli dzięki emisji bank pozyska 600 mln zł, to wówczas współczynnik wypłacalności BGŻ wzrośnie z obecnych 11,2 proc. do 17,9 proc. w połowie przyszłego roku.
Dwa sposoby dalszego rozwoju banku przewidują, że albo zostanie on sprzedany inwestorowi strategicznemu za maksymalną cenę albo główny akcjonariusz, czyli skarb państwa zdecyduje o zaangażowaniu w BGŻ agencji lub funduszy pozabudżetowych. Chodzi tu przede wszystkim o Agencję Rynku Rolnego i Agencję Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, ze środków których pochodzą dopłaty do oprocentowania preferencyjnych kredytów dla rolnictwa. Zdaniem Michała Machlejda prezesa BGŻ, to druga koncepcja jest bardziej realistyczna i zgodna z wcześniejszymi decyzjami rządu i parlamentu, że bank ten pozostanie w polskich rękach.