Złe wieści dla przyszłych emerytów. Co oznacza dla nich spadek stopy zastąpienia?

System emerytalny w Polsce wchodzi w fazę głębokiego przewartościowania, którego skutki będą odczuwalne dla kolejnych pokoleń przez dekady. Choć z perspektywy formalnej mechanizmy zabezpieczenia emerytalnego pozostają w mocy, ich efektywność i adekwatność stają się coraz bardziej problematyczne. W centrum tej debaty znajduje się pojęcie stopy zastąpienia – wskaźnika, który pokazuje, jak dużą część ostatniego wynagrodzenia stanowi emerytura. Czy jest się czego obawiać?

Problem ze stopą zastąpienia - o co chodzi?

Obecnie przeciętna stopa zastąpienia wynosi około 53%. Zgodnie z prognozami Komisji Europejskiej, do 2060 roku może spaść nawet poniżej 30%, a przy utrzymaniu obecnego wieku emerytalnego - do poziomu poniżej 20%. Oznacza to, że przyszli emeryci mogą otrzymywać świadczenia stanowiące mniej niż jedną czwartą ich ostatnich dochodów z pracy. Dla wielu osób będzie to oznaczało konkretny problem w pokryciu podstawowych kosztów życia.

Reklama

Dlaczego stopa zastąpienia spada?

Źródeł tego zjawiska należy szukać w reformie emerytalnej z 1999 roku, która zlikwidowała system o zdefiniowanym świadczeniu na rzecz modelu opartego na zdefiniowanej składce. Nowy system uzależnia wysokość przyszłej emerytury od wartości odprowadzonych składek i ich waloryzacji. Tym samym odpowiedzialność za wysokość świadczenia została w dużej mierze przeniesiona z państwa na jednostkę.

W warunkach:

  • niestabilnego rynku pracy,
  • powszechności umów cywilnoprawnych,
  • rosnącej liczby samozatrudnionych,
  • niskiej stopy oskładkowania wielu form zatrudnienia.

Nowy model okazał się szczególnie niekorzystny dla osób osiągających niskie dochody. Pogłębiają ten problem przerwy w zatrudnieniu, charakterystyczne zwłaszcza dla kobiet, oraz relatywnie niski wiek emerytalny. System w niewielkim stopniu uwzględnia zmiany w strukturze demograficznej - a ta zmienia się dynamicznie. Do połowy wieku na 1000 osób pracujących może przypadać nawet 800 emerytów. Obciążenie demograficzne podwoi się w ciągu zaledwie czterech dekad.

Jakie są konsekwencje dla społeczeństwa?

Zarówno dane, jak i projekcje wskazują, że w przyszłości znaczna część społeczeństwa będzie zmuszona funkcjonować na emeryturze za kwoty zbliżone do obecnej emerytury minimalnej, czyli około 1000-1200 zł brutto. Coraz większa grupa świadczeniobiorców będzie uzyskiwać emerytury, które bez wsparcia budżetu państwa nie osiągną nawet ustawowego minimum. Dotyczy to w szczególności osób, które przez znaczną część kariery zawodowej pracowały na podstawie nieoskładkowanych umów lub w ogóle nie miały możliwości gromadzenia kapitału emerytalnego.

W efekcie realnym zagrożeniem staje się powstanie nowej klasy społecznej - seniorów w chronicznym ubóstwie, zależnych od pomocy społecznej i całkowicie wykluczonych z życia ekonomicznego.

Jak zabezpieczyć osoby o niskich dochodach?

Problem ten nie rozwiąże się sam. Wymaga przemyślanej reakcji systemowej, która nie ograniczy się do doraźnych działań. Konieczne są reformy o charakterze strukturalnym, w tym:

  • wprowadzenie emerytury obywatelskiej - niezależnej od historii zatrudnienia, gwarantującej minimum dochodowe;
  • osładkowanie wszystkich form zatrudnienia - likwidujące obecne luki w systemie;
  • subsydiowanie składek dla osób wykonujących opiekę domową, bezrobotnych lub zatrudnionych w sektorze niestabilnym;
  • rezygnacja z limitu 30-krotności podstawy wymiaru składek - co zwiększyłoby progresję finansowania systemu;
  • powiązanie wieku emerytalnego z długością życia - co przywróciłoby systemowi element proporcjonalności i przeciwdziałało jego destabilizacji.

Stabilność systemu a odpowiedzialność zbiorowa

Choć według obecnych prognoz Fundusz Ubezpieczeń Społecznych w ujęciu procentowym do PKB może być mniej deficytowy niż dziś, będzie to możliwe tylko przy utrzymaniu niskiego poziomu świadczeń. Taka polityka prowadzi do erozji zaufania społecznego wobec państwowego systemu emerytalnego i w dłuższej perspektywie może wywołać napięcia społeczne o trudnych do przewidzenia skutkach.

Z drugiej strony, wyższe świadczenia oznaczają konieczność większego udziału budżetu państwa - a więc podatników - w finansowaniu systemu. Niezależnie od przyjętego modelu, kluczowe będzie zachowanie równowagi pomiędzy odpowiedzialnością indywidualną a solidarnością społeczną.

Jak zadbać o swoją emeryturę?

Dzisiaj i tak wielu Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że przyszłość na emeryturze może nie być sielankowa, pozbawiona trosk, czy wręcz dostatnia. Sami dążymy do tego, aby ją sobie w ten sposób zbudować, korzystając np. z dodatkowych produktów zabezpieczenia emerytalnego (konta IKE i IKZE). Na pewno ważna jest praca na oskładkowanych umowach, możliwie długi okres aktywności zawodowej, a w miarę możliwości także inwestycje z satysfakcjonującą stopą zwrotu.

Jednocześnie należy mieć świadomość, że dla osób o niskich dochodach indywidualne działania mogą nie wystarczyć. Potrzebne są zmiany systemowe, które zapewnią minimalny dochód także tym, którzy nie byli w stanie samodzielnie zabezpieczyć się na starość.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Emerytura | stopa zastąpienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »