ZUS: trzeba szukać pieniędzy
Trzeba na gwałt szukać pieniędzy na świadczenia dla przyszłych emerytów. W ciągu 10 lat ich liczba niemal się podwoi. Na państwowym garnuszku będzie 8 mln osób. Skąd wziąć środki na przyszłe emerytury? Trzeba będzie podwyższyć podatki. I to mocno.
"Dziennik" zapowiada, że wkrótce możemy się spodziewać gwałtownej podwyżki podatków. To jedyny sposób by znaleźć pieniądze na emerytury.
Według gazety w ciągu najbliższych 10 lat liczba emerytów skoczy blisko o połowę - z 5,8 do ponad 8 mln osób. Aby ich utrzymać trzeba będzie dopłacać z budżetu kilka dodatkowych miliardów złotych rocznie.
ZUS przeciw katastrofie
Emerytalnej katastrofie miał zapobiec Fundusz Rezerwy Demograficznej utworzony jeszcze przez rząd Jerzego Buzka.
Przewidywano, że w 2009 roku na jego koncie będzie 20 mld zł. Ale plan nie wypalił i kasa funduszu świeci pustkami; jest w niej 1,5 mld zł. Tym samym dopłaty z funduszu do emerytur spaliły na panewce.
Konsekwencje braku pieniądza mogą się teraz okazać katastrofalne dla budżetu . Aby znaleźć w nim środki na emerytury, trzeba będzie znacznie podwyższyć podatki. Każdy z pracujących Polaków musiałby w latach 2007 - 08 oddać fiskusowi dodatkowo blisko 1700 zł. Zdaniem Roberta Gwizdowskiego z Centrum im. Adama Smitha i szefa rady nadzorczej ZUS możemy się spodziewać podniesienia akcyzy na paliwa. Ale nawet to może nie wystarczyć.
- Prawdopodobnie będą potrzebne cięcia wydatków na inne cele socjalne - mówi "Dziennikowi" prof. Góra.