10 000 ludzi bez pracy? U nas już nawet skupy złomu się nie opłacają

Zwolnienia i zamknięcia grożą skupom złomu i stacjom recyklingu samochodów. Powód? Niskie ceny surowców, głównie metali.

Właściciel stacji demontażu pojazdów na Podlasiu, Marek Rytelewski wyjaśnia, że sytuacja w branży i w jego firmie jest trudna. Bardzo niskie ceny surowców, według rozmówcy IAR, skutkują tym, że złomowanych jest coraz mniej samochodów. Pan Marek musi zwolnić sześć osób, które pracowały przy złomowaniu samochodów.

Prezes Forum Recyklingu Pojazdów, Adam Małyszko, zwraca uwagę, że niskie ceny surowców oznaczają problemy dla przedsiębiorców z tej branży. Ekspert tłumaczy, że z każdego pojazdu do niedawna można było uzyskać około 1,5 tysiąca złotych. Uwzględniając opłatę recyklingową, która znika od stycznia, spadek cen surowców oraz koszt pozyskania samochodu właścicielom stacji zostanie około 500 złotych z auta. Z tej sumy, według szafa FoRS, trzeba odprowadzić podatki i pokryć koszty działalności zakładu.

Reklama

Zwolnienia szykują się nie tylko w stacjach demontażu, ale także w popularnych skupach złomu. Część z nich bankrutuje. Podobnie w przyszłym roku może być ze stacjami demontażu. Według szacunków Forum Recyklingu Pojazdów, w Polsce działa około tysiąc stacji demontujących stare samochody. Pracuje w nich około 10 tysięcy osób.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: niskie ceny | ceny | ludzi | ceny surowców | bez pracy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »