Amnestia maturalna
W dniu 22 stycznia 2008 roku wszedł w życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 stycznia 2007 roku (sygn. Akt U 5/06). Wówczas tj. 16 stycznia 2007 roku Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek Praw Obywatelskich dotyczący egzaminu maturalnego.
Według wyroku wydanego przez Trybunał Konstytucyjny świadectwa uzyskane w wyniku tzw. amnestii maturalnej są ważne.
Trybunał orzekł, że:
§ 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 września 2006 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych i załącznik do tego rozporządzenia są niezgodne z art. 22 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty oraz z art. 92 ust. 1 Konstytucji,
§ 4 ust. 1 i 3 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 września 2006 r. jest niezgodny z art. 9 ust. 1 pkt 3 lit. b-f ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty oraz z art. 2 i art. 70 ust. 4 Konstytucji,
§ 5 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 września 2006 r. w związku z § 1 pkt 8-17 i pkt 19-25 tego rozporządzenia, a więc w zakresie, w jakim stanowi, że przepisy te wchodzą w życie po upływie 7 dni od dnia ogłoszenia, jest niezgodny z art. 2 Konstytucji.
§ 97 ust. 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004 r. w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych, w brzmieniu nadanym przez § 1 pkt 24 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 września 2006 r. , jest niezgodny z art. 9 ust. 1 pkt 3 lit. b-f ustawy powołanej w punkcie 1 oraz z art. 70 ust. 4 Konstytucji.
Powyżej wymienione przepisy tracą moc obowiązującą z upływem dwunastu miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw, czyli 22 stycznia 2008 roku.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego przeliczanie punktów nie jest ani ocenianiem, ani klasyfikowaniem, o którym mówi ustawa o systemie oświaty. Przeliczanie jest bowiem konsekwencją otrzymanych już ocen kwalifikacyjnych i prowadzi do nadania nowej, prawnej istoty egzaminowi. Ustawodawca takiego procesu nie reguluje, ani też nie przewiduje oraz na niego nie zezwala. Powoduje to, że § 2 zakwestionowanego rozporządzenia jest przepisem samoistnie regulującym proces przeliczania - jest, więc wadliwy konstytucyjnie z powodu braku właściwego umocowania w ustawie o systemie oświaty.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że Minister Edukacji Narodowej stanowiąc rozporządzenia jako akty wykonawcze do ustaw nie dysponuje pełną swobodą w określaniu, kto zdał egzamin maturalny. W ustawie o systemie oświaty jest sformułowanie "uzyskanie świadectwa dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego". W tym pojęciu nie mieści się sytuacja, w której za osobę, która egzamin maturalny zdała, uznaje się taką, która w rzeczywistości pomyślnie takiego egzaminu nie złożyła, lecz tylko zaliczono ją do tej grupy, w wyniku wtórnej operacji przeliczeniowej. Wobec tego § 4 ust. 1 i 3 kwestionowanego rozporządzenia obniża ustawowo określone wymagania egzaminu maturalnego, rozumianego jako forma sprawdzenia wykształcenia ogólnego. Akt wykonawczy nabiera tu charakteru samoistnego, zawierając rozwiązania samodzielnie kształtują pozycję prawną jednostki. Zdaniem Trybunału uzasadnieniem dla takiej regulacji nie może być konstytucyjna zasada powszechności dostępu do wykształcenia. Powszechność nie powinna być rozumiana w ten sposób, że każdy niezależnie od posiadanych umiejętności i wiedzy ma gwarantowany dostęp do każdego szczebla wykształcenia. Dostęp do wykształcenia nie jest równoznaczny z obowiązkiem zapewnienia każdemu zdania matury. Chodzi tu o równość szans, a nie o powszechny dostęp do efektów wykształcenia.
Kolejny zarzut Rzecznika dotyczył naruszenia przez § 4 ust. 1 i 3 zaskarżonego rozporządzenia konstytucyjnej zasady, że prawo nie działa wstecz. Regulacja ta ma niewątpliwe działanie wsteczne.
Uzyskanie matury w kwestionowanym trybie zmniejsza też szansę w zakresie wykształcenia akademickiego i dalszej kariery. Niesie za sobą także negatywne skutki dla systemu prawa, bowiem każde naruszenie zasady, że prawo nie działa wstecz godzi w zasadę zaufania do prawa. Z tego też powodu ewentualne wprowadzenie retroaktywności może się dokonać jedynie wówczas, gdy przemawiają za nim ważne racje także konstytucyjne. Negatywne skutki tego przepisu wobec maturzystów pozytywnie sklasyfikowanych według nowych zasad wyrażają się w deprecjacji ich osobistego wysiłku włożonego w zdanie egzaminu.
RPO zakwestionował również § 97 ust. 2 rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu oceniania w brzmieniu nadanym przez par. 1 pkt 24 kwestionowanego rozporządzenia. Trybunał uznał, że przepis ten obniża wymagania konieczne do uzyskania świadectwa dojrzałości.
Kolejny zarzut dotyczył daty wejścia w życie przepisów kwestionowanego rozporządzenia, które zmieniają dotychczasowe zasady przeprowadzenia egzaminu maturalnego. Główna zmiana polega na wprowadzeniu konieczności zdawania egzaminu maturalnego na poziomie podstawowym lub rozszerzonym. Zgodnie z przepisami dotąd obowiązującymi maturzysta, który wybrał poziom rozszerzony zdawał także egzamin na poziomie podstawowym decydującym o zdaniu matury. Według nowych zasad maturzyści, którzy do 20 grudnia ub. r. zadeklarowali zdawanie egzaminu na poziomie rozszerzonym, będą mogli jedynie przystąpić do zdawania egzaminu na tym poziomie. Termin na podjęcie decyzji, co do sposobu zdawania matury na nowych zasadach jest więc bardzo krótki. MEN nie uzasadniło, co do zasady decyzji o wprowadzeniu nowych zasad w 2007 r. Oznacza to, że przepis w zakresie, w jakim określa datę wejścia w życie kwestionowanego rozporządzenia narusza Konstytucję.
Według TK konieczne jest odroczenie terminu wejścia w życie wyroku, mając jednocześnie świadomość, że odroczenie nie wystarcza do zapewnienia ochrony praw osób i innych podmiotów, których dotyczy kwestionowana regulacja. Nawet, bowiem usunięcie z systemu prawnego zakwestionowanych norm nie doprowadzi do cofnięcia skutków ich obowiązywania. Trybunał nie dysponuje jednak w ramach kompetencji innym środkiem oddziaływania na obowiązujący stan prawny, poza odroczeniem wejścia w życie skutków wyroku stwierdzającego niekonstytucyjność aktu.