Co drugiemu Polakowi grozi surowa kara
Połowa komputerów przebadanych w naszym kraju miała w zeszłym roku nielegalne oprogramowanie. Polacy (w tym firmy) nie mają pieniędzy na legalne programy?
Na 51 proc. przebadanych w Polsce komputerów zainstalowane było w 2013 r. nielegalne oprogramowanie, o wartości ok. 1,7 mld złotych - wynika z opublikowanych we wtorek Światowych Badań Oprogramowania Komputerowego.
Światowe Badanie Oprogramowania Komputerowego jest przeprowadzane raz na dwa lata na zlecenie BSA - organizacji non-profit, która zajmuje się promowaniem legalnego korzystania z programów komputerowych, przez firmę IDC, zajmującą się badaniem rynku teleinformatycznego na świecie.
Badaniem objęto 34 państwa; przebadano 22 tys. użytkowników komputerów prywatnych i firmowych oraz ponad 2 tys. menedżerów IT. Skala korzystania z nielicencjonowanego oprogramowania komputerowego została określona poprzez porównanie liczby zainstalowanych programów z liczbą programów sprzedanych.
- Wśród przyczyn tak wysokiego współczynnika zainstalowanych nielegalnych programów w naszym kraju jest to, że firmy traktują oprogramowanie komputerowe jako coś, na czym można oszczędzić. Wśród przedsiębiorców istnieje także przekonanie, że prawdopodobieństwo wykrycia korzystania z nielegalnego oprogramowania jest niskie - powiedział Bartłomiej Witucki, koordynator BSA w Polsce.
Dodał, że koszty związane z ujawnieniem korzystania z nielegalnego oprogramowania mogą być bardzo wysokie. W ramach programu BSA w Polsce w pierwszej połowie 2013 roku zawarto 25 ugód, w tym dwie na kwotę przekraczającą 100 000 dolarów amerykańskich. W styczniu tego roku firma z północnej Polski zobowiązała się do zapłaty kwoty 115 000 dolarów, zaś w maju firma z południowej Polski do zapłaty kwoty 110 000 dolarów.
- Najczęściej w Polsce korzysta się z nielicencjonowanego oprogramowania biurowego (arkusze kalkulacyjne, programy tekstowe itp.), graficznego, a także z zaawansowanego oprogramowanie przeznaczonego dla architektów - zaznaczył Witucki.
Jak wynika z badania, tylko 42 proc. firm w Polsce ma sporządzone na piśmie zasady, które obligują do korzystania z prawidłowo licencjonowanego oprogramowania komputerowego.
Z kolei światowy wskaźnik nielegalnego oprogramowania zainstalowanego na komputerach osobistych wzrósł z 42 proc. w 2011 r. do 43 proc w 2013 r. W ubiegłym roku - według autorów raportu - wartość nielegalnego oprogramowania komputerowego na całym świecie wyniosła 62,7 mld dolarów.
Regionem o najwyższym wskaźniku nielicencjonowanego oprogramowania w 2013 r. był obszar Azji i Pacyfiku z wynikiem 62 proc., o wartość ok. 21 mld dolarów. W Unii Europejskiej wskaźnik ten spadł o 2 punkty procentowe w stosunku do 2011 roku i wyniósł w 2013 r. 31 proc. Wartość rynkowa nielegalnych programów w tym regionie wyniosła 13,5 mld dolarów. Obszarem o najniższym regionalnym wskaźniku nielicencjonowanego oprogramowania jest Ameryka Północna - 19 proc., jednak wartość rynkowa tego oprogramowania to niemal 10,9 mld dolarów.
Jak zaznaczono w przygotowanym przez ekspertów BSA poradniku "Ryzyko korzystania z nielegalnego oprogramowania", najczęściej stawianym zarzutem w związku z tzw. piractwem komputerowym jest tzw. kradzież programu, która podlega karze grzywny albo karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Zdarza się także, że stawia się zarzut paserstwa programu komputerowego. Za tego rodzaju przestępstwo kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Zarzuty związane z korzystaniem z nielicencjonowanego oprogramowania komputerowego można także postawić na podstawie ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych.
"Firmy, które korzystają z oprogramowania specjalistycznego, którego cena wynosi kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, w wypadku wykrycia korzystania z nielegalnego oprogramowania zgodnie z przepisami prawnymi ustawy o Prawach autorskich i prawach pokrewnych mogą zostać zobowiązane do zapłaty potrójnej wysokości wartości oprogramowania" - napisali autorzy poradnika.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze