Debata: Trzeba ograniczyć ryzyko prawne

Ponownie zebrała się rada nadzorcza polskiej gospodarki przy Gazecie Prawnej. O koniecznych zmianach w prawie i perspektywach rozwoju polskiej ekonomii rozmawiali uznani eksperci: prof. Witold Orłowski, mecenas Waldemar Gujski, dr André Helin, dr Mariusz Staniszewski, Andrzej Krzemiński i dr Paweł Wojciechowski.

Ponownie zebrała się rada nadzorcza polskiej gospodarki przy Gazecie Prawnej. O koniecznych zmianach w prawie i perspektywach rozwoju polskiej ekonomii rozmawiali uznani eksperci: prof. Witold Orłowski, mecenas Waldemar Gujski, dr André Helin, dr Mariusz Staniszewski, Andrzej Krzemiński i dr Paweł Wojciechowski.

Ułatwienia dla przedsiębiorców

- Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej pozwala na zawieszenie prowadzenia działalności i konieczności opłacania składek w tym czasie. Czy potrzebne jest pilne wprowadzenie także innych rozwiązań, które ułatwią funkcjonowanie firmom?

Witold Orłowski - Jest wiele rzeczy, które powinny być zrobione. Wystarczy wziąć program PiS i zajrzeć do znajdujących się tam postulatów odbiurokratyzowania państwa. Chętnie widziałbym przygotowanie i wdrożenie tych zmian. Instytucja zawieszenia działalności zmniejsza ryzyko przedsiębiorcy, w przypadku gdy po kilku miesiącach działalności interes nie będzie rozwijał się tak jak można było się tego wcześniej spodziewać. Łatwiej podejmuje się decyzje, mając świadomość, że w razie czego działalność można zawiesić.

Paweł Wojciechowski - 30 proc. małych firm nie przeżywa dwóch lat od momentu rozpoczęcia działalności. Muszą ponosić stałe koszty, np. opłacania składek na ZUS bez względu na efekt działalności. Możliwość zawieszenia działalności i opłacania składek ZUS w tym czasie jest niezwykle korzystnym rozwiązaniem. Nie tylko zmniejsza wydatki przedsiębiorcy, ale i mitręgę biurokratyczną.

Waldemar Gujski - Bezspornie dla wielu firm będzie to miało ogromne znaczenie. W wielu kwestiach mamy nie najgorsze prawo, pozostaje jednak kwestia wydolności aparatu, który ma je stosować. Na przykład odzyskiwanie długów w Polsce trwa trzy lata. Gdyby sądy gospodarcze działały dużo sprawniej i szybciej, nie trzeba by było zwracać się do firm windykacyjnych.

André Helin - Problem polega na tym, że ciągle mamy dużą rozbieżność między prawem a praktyką. Nasze ustawodawstwo często nie sprawdza się w praktyce. W wielu sytuacjach czuję się bezsilny, gdy nie potrafię szybko udzielić jasnej odpowiedzi na - wydawałoby się - proste pytanie.

Andrzej Krzemiński - Konieczność nieprzerwanego opłacania składek ZUS, a także konsekwencje niedopełnienia tego obowiązku w przypadku nawet chwilowej utraty płynności finansowej przez przedsiębiorców często przyczyniają się do przysłowiowego zwinięcia żagli.

Regulacje prawne, które przewidywać będą w takich sytuacjach rozwiązania pomostowe, są od dawna oczekiwane i bez wątpienia przyjęte będą bardzo pozytywnie.

PROGNOZA EKSPERTÓW

Trzeba ograniczyć ryzyko prawne prowadzenia działalności gospodarczej. Niezbędne jest też wprowadzanie rozwiązań korzystnych dla przedsiębiorców i likwidacja rozbieżności między prawem a praktyką jego stosowania

Uproszczenie przepisów

- Wydaje się, że prawo jest zbyt skomplikowane i należałoby je uprościć. Czy w przypadku prawa podatkowego uproszczenie jest ważniejsze od obniżenia stawek?

Waldemar Gujski - Niestety, to nie eksperci piszą przepisy. W Sejmie na komisjach każdy wtrąca swoje pięć groszy i próba przygotowania spójnego prawa doznaje poważnych ograniczeń. W efekcie Sąd Najwyższy zastanawia się, co ustawodawca chciał powiedzieć. Poza tym należy koniecznie zacząć szkolenia sędziów z prawa gospodarczego i w ogóle z zasad procedur gospodarczych. Sędzia powinien być partnerem dla osób, które działają w biznesie. Powinien się na nim znać. Ponieważ przez wiele lat nie mieliśmy normalnej gospodarki, sędziowie tym się w ogóle nie zajmowali.

Paweł Wojciechowski - Stanowienie prawa niespójnego i niejasnego znacznie zwiększa ryzyko prawne przedsiębiorcy. Z drugiej strony nie ma ustawy, która przekrojowo regulowałaby te sprawy. Ryzyko jest przerzucane na urzędników lub barki sędziów, urzędników skarbowych. Prawo niespójne i zbyt skomplikowane przerasta aparat urzędniczy. Z badań jednej z firm audytorskich wynika, że znaczna większość orzeczeń sądów gospodarczych odnosi się wyłącznie do litery formalnej prawa, a tylko 20 proc. wyroków do tzw. wartości wyższych, jak konstytucja czy zasady Wspólnoty Europejskiej. Praktyka stosowania prawa jest skostniała. W przypadku podatków spór nie powinien się toczyć wokół stawek, ale uproszczenia systemu. Kusząca jest propozycja, by utworzyć skonsolidowany system poboru składek i podatków. W gruncie rzeczy to takie same obciążenia. Powinna się też zmienić koncepcja formułowania budżetu. Wykorzystując wzrost gospodarczy, powinniśmy przeprowadzić reformy strukturalne. Obecnie mamy wadliwy mechanizm, który stwarza zachęty do zwiększania wydatków.

Mariusz Staniszewski - Zasadniczo zgodzę się z tym, że generalne ustawy nie są najgorsze. Tylko banki czy spółki, których działalność jest licencjonowana, opierają się na ustawach szczegółowych. A te są nieprecyzyjne. Pozwalają instytucjom nadzorczym na przedłużanie postępowania, żądanie szeregu dodatkowych informacji. A chodzi o to, by urzędy miały małe pole do interpretacji. Przy dostosowywaniu prawa do przepisów europejskich należy pamiętać, by tych ostatnich nie dopisywać bezmyślnie. Mimo że największe partie uczyniły z podatków bardzo ważny punkt w swoich programach, dziś o podatkach słyszymy niewiele. To, co mnie najbardziej boli, to fakt, że na zmiany nie wykorzystano roku bardzo wysokiego wzrostu gospodarczego. Moglibyśmy szybko zobaczyć efekty zmian. Niestety, obecnie nie widać żadnej chęci do robienia rewolucji w podatkach. A taka mała rewolucja jest potrzebna. Nawet nie w kontekście obniżania podatków, tylko ich uproszczenia.

Witold Orłowski - Nie ma prawa obiektywnie złego albo dobrego. To, jak prawo funkcjonuje, zależy od tego, w jakim systemie instytucjonalnym ono funkcjonuje. Generalny problem polega na tym, że mamy kiepskie narzędzia. Cechą polskiego prawa gospodarczego powinno być dążenie do maksymalnej jasności, prostoty, która nie pozostawiałaby pola do interpretacji. W dyskusji o podatku liniowym znacznie ważniejsze od pytania, czy stawka będzie wyższa, czy niższa, jest to, czy podatek liniowy uprości system. Moim zdaniem tak. Samo uproszczenie systemu jest wartością. Zmiany takie muszą iść w parze z działaniami na rzecz usprawnienia instytucji publicznych.

André Helin - Dlaczego VAT jest takim popularnym podatkiem? Bo jest z założenia prosty i maksymalnie prosty powinien pozostać. W Skandynawii w firmach audytorskich szkolimy pracowników z VAT w ciągu siedmiu dni. Obserwując polską rzeczywistość, mam coraz więcej wątpliwości, czy opieramy się na tych samych dyrektywach UE. Niestety, nie ma klimatu politycznego do zmian. To klimat na utrzymanie status quo. Tymczasem ambicją powinny być uproszczenia systemu, które powinny być neutralne dla fiskusa. Powinniśmy skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań. Wzorce są w UE. Polska jest za biednym krajem, by tworzyć własne rozwiązania.

Andrzej Krzemiński - Nieczytelne przepisy podatkowe są jedną z podstawowych barier w rozwoju przedsiębiorczości, szczególnie dla osób rozważających rozpoczęcie działalności na niewielką skalę, niedysponujących pomocą grona ekspertów. Proszę przejrzeć przepisy ustawy o VAT - konstrukcje prawne w tej ustawie są doskonałym materiałem dla piszących komentarze specjalistów, jednak dla osoby poszukującej odpowiedzi, jak w praktyce należy ten podatek rozliczyć, pozostają zagadką. Do zawiłych regulacji prawnych należy dodać szerokie spektrum niejednolitych interpretacji urzędów skarbowych. Nie ulega wątpliwości, że taka aura nie sprzyja podejmowaniu inicjatyw gospodarczych.

PROGNOZA EKSPERTÓW

Uproszczenie systemu podatkowego jest ważniejsze od dyskusji na temat wysokości stawek

Nadzór nad systemem finansowym

- 19 września Komisja Nadzoru Finansowego przejęła kompetencje nadzorów nad rynkiem kapitałowym, ubezpieczeniowym i funduszami emerytalnymi. Jej szefem został Stanisław Kluza. Czy centralizacja nadzoru nie jest niebezpieczna dla rynku? Nie zagraża niezależności tej instytucji?

Mariusz Staniszewski - Nie krytykowałbym centralizowania nadzoru. Za konsolidacją można znaleźć takie same argumenty jak i przeciw niej. Życzyłbym sobie, by w nadzorze finansowym byli tylko najlepsi specjaliści. Tymczasem w Polsce do wielu instytucji powołuje się osoby z klucza politycznego. Na szczęście wybór Stanisława Kluzy na przewodniczącego KNF-u to jeden z najlepszych wyborów.

André Helin - Zgodnie z międzynarodową tendencją instytucje nadzoru finansowego są centralizowane. Nie obawiałbym się tego procesu. Ważniejsze jest, by w dłuższej perspektywie nadzór finansowy miał zapewnioną niezależność od polityków.

Paweł Wojciechowski - Dyskutowana jest też kwestia, czy nadzór finansowy powinien być powiązany z bankiem centralnym czy nie. Jestem zwolennikiem jeszcze bardziej niezależnego niż obecnie nadzoru finansowego, ale zbliżonego do banku centralnego.

PROGNOZA EKSPERTÓW

Potrzebne jest stworzenie niezależnego od polityków systemu nadzoru finansowego

Reklama

Marcin Musiał

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Wojciechowski | Paweł | nadzór | ryzyko | przedsiębiorcy | VAT | ekspert | Witold Orłowski | debata | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »