Deweloperski sojusz
Hiszpański deweloper Fadesa zapukał do Polski. Jego partnerem został Prokom. Spółki dokończą Miasteczko Wilanów i wyruszą na podbój kraju.
Dziś Prokom Investments, spółka kontrolowana przez Ryszarda Krauzego, oficjalnie ogłosi współpracę z hiszpańskim deweloperem Fadesą. Spółki podpiszą akt notarialny powołujący nowy podmiot - Fadesa Prokom Polska. Większościowy pakiet - 51 proc. udziałów - obejmie Fadesa Inmobiliaria, 49 proc. trafi do Prokom Investments.
Wilanów na początek
Pierwszym wspólnym przedsięwzięciem będzie zagospodarowanie 17 ha wchodzących w skład budowanego właśnie Miasteczka Wilanów w Warszawie. Fadesa Prokom Polska już jesienią rozpocznie budowę pierwszych mieszkań. Docelowo inwestycja zapewni lokum dla 2 tys. rodzin. Mieszkania będą miały zróżnicowany charakter - od kawalerek do 200-metrowych penthouse'ów.
Miasteczko Wilanów ma być tylko początkiem ekspansji. Nowo powołana spółka chce realizować projekty mieszkaniowe w większych miastach Polski. Szczegóły będą znane po dzisiejszej konferencji prasowej.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że do współpracy z Prokomem zachęciły Hiszpanów perspektywy rozwoju polskiego rynku deweloperskiego. Na pewno pomogło w tym przystąpienie naszego kraju do Unii.
Wojna w perspektywie
Mimo dobrych perspektyw, polski rynek deweloperski nie należy do najłatwiejszych. Konkurencja, z którą przyjdzie się zmierzyć Fadesie i Prokomowi, jest dość silna. "Bardzo mocnym graczem może okazać się Pekao Development. Spółką interesują się kupcy z włoskim i francuskim kapitałem. Gdyby doszło do połączenia, powstałby bardzo silny deweloper" - uważa Paweł Sztejter z firmy doradczej REAS Konsulting. Silną pozycję może też osiągnąć francuski Bouygues Polska. "Deweloper zrealizował dotychczas dwie inwestycje, ale stoi za nim bardzo silny kapitał i niewykluczone, że będzie chciał to wykorzystać" - dodaje Paweł Sztejter.
Kolejnym dużym graczem na rynku jest polski Dom Development, dobrą pozycję ma także J.W. Construction. "Na rynku dojdzie do walki między najbardziej liczącymi się graczami. W najbliższych latach rynek będzie należał do 5, może 10 graczy. Mniejsi deweloperzy po prostu nie poradzą sobie z konkurencją" - ocenia Paweł Sztejter. O rozdrobnieniu rynku świadczą fakty - w 2000 r. w Warszawie działało 200 firm deweloperskich. Ponad 100 zrealizowało tylko jedną inwestycję.
Poza Warszawą najbardziej perspektywiczne rynki to Kraków, Wrocław, Poznań i Trójmiasto. Zdaniem analityków, w miastach tych nie ma jednak miejsca na tak duże projekty, jak warszawskie Miasteczko Wilanów czy Marina Mokotów, budowana przez Dom Development.
Radosław Górecki