Eksportowy hit Polski

Polska wołowina masowo wykupywana jest przez firmy z krajów UE. Specjaliści szacują, że od maja, kiedy zniknęły bariery utrudniające handel, eksport zwiększył się o co najmniej 100 procent. Ale to tylko szacunki, szczegółowych danych brak.

Młode cielęta, krowy, mrożonki mięsne - najwięcej wołowego kupują Włosi, ale także Niemcy czy Holendrzy. Ile dokładnie eksportujemy, nie wiadomo. Po 1 maja zmieniły się bowiem przepisy. Przed naszą integracją z Unią na granicach były posterunki weterynaryjne i informacje o każdej krowie trafiały do inspektoratu. Teraz nie. Także weterynarze w zakładach sprzedających mięso wystawiali świadectwa zdrowia.

- Stąd też mieliśmy dane i mogliśmy nimi operować. Dzisiaj już nie ma takich wymogów, oczywiście mięso jest badane przez inspekcję weterynaryjną, ale to właściciel zakładu wystawia handlowy dokument identyfikacyjny i na podstawie tego dokumentu przesyłka przejeżdża do innego państwa wspólnotowego - wyjaśnia Jacek Leonkiewicz z Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego.

Reklama

Danych o tym, ile krów i żywca wołowego sprzedały po 1 maja zakłady mięsne i sami rolnicy nie ma jeszcze także Główny Urząd Statystyczny. Dane te będą dopiero w styczniu.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: hity | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »