Europa bez granic

Swoboda świadczenia usług i korzystania z nich, ułatwienie zakładania firm oraz nałożenie na państwa członkowskie obowiązku wprowadzenia systemu umożliwiającego dopełnienie formalności potrzebnych do świadczenia usługi w formie elektronicznej lub na odległość to najważniejsze uregulowania w projekcie dyrektywy o usługach na rynku wewnętrznym UE.

Swoboda świadczenia usług i korzystania z nich, ułatwienie zakładania firm oraz nałożenie na państwa członkowskie obowiązku wprowadzenia systemu umożliwiającego dopełnienie formalności potrzebnych do świadczenia usługi w formie elektronicznej lub na odległość to najważniejsze uregulowania w projekcie dyrektywy o usługach na rynku wewnętrznym UE.

Prace nad projektem rozpoczęły się jeszcze w styczniu 2004 r., a zakończenie ich planowane jest na koniec 2005 r. Przygotowywane przepisy rozróżniają państwo pochodzenia i państwo świadczenia usługi. Przyjęcie ich przez Polskę na pewno ułatwi naszym przedsiębiorcom, szczególnie małym i średnim, legalne prowadzenie działalności gospodarczej za granicą, konsumentom natomiast ma dać większy wybór, ponieważ przedsiębiorcy konkurowaliby ceną i jakością usług.

W odniesieniu do tzw. transgranicznego świadczenia usług proponuje się wprowadzenie zasady państwa pochodzenia. Przewiduje ona, że wobec przedsiębiorcy, który świadczyłby usługi na terenie innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, byłyby stosowane przepisy obowiązujące w tym kraju, w którym znajdowałaby się jego siedziba. W dodatku na to państwo projektowana dyrektywa miałaby nałożyć obowiązek zapewnienia jakości i bezpieczeństwa świadczonej usługi.

Reklama

Nie oznacza to jednak, że państwo przeznaczenia usługi pozbawione byłoby kontroli lub informacji na temat przedsiębiorcy, który świadczyłby usługi transgraniczne. Otrzymałoby bowiem informację o nim, ponieważ w projekcie dyrektywy zaproponowano cały system współpracy administracyjnej między państwami członkowskimi.

Zasada kraju pochodzenia oznacza - zdaniem Małgorzaty Handzlik, posła do Parlamentu Europejskiego - że przedsiębiorca, który szuka pracy w innym kraju członkowskim, a nie ma tam stałej siedziby, może oferować swoje usługi na podstawie wymogów prawnych i administracyjnych swojego kraju pochodzenia. Przyjęcie zasady kraju pochodzenia nie spowoduje więc w Polsce i w innych nowych państwach członkowskich, które mają niższe stawki podatkowe, masowego rejestrowania się na przykład przedsiębiorców niemieckich.

Dla przedsiębiorców istotne będą też przepisy zawarte w projekcie dyrektywy, które dotyczą zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej. Zaproponowano ograniczenie ich do niezbędnego minimum. Nie będą mogły też dyskryminować przedsiębiorców z uwagi na ich obywatelstwo. Natomiast uproszczenie procedur administracyjnych pozwoli w sposób istotny zredukować koszty przedsiębiorcom, którzy chcą założyć siedzibę w innym państwie członkowskim.

O powyższych konsekwencjach płynących z projektowanej dyrektywy mówiono podczas konferencji zorganizowanej z inicjatywy wicepremiera Jerzego Hausnera w Ministerstwie Gospodarki i Pracy.

Malgorzata Piasecka-Sobkiewcz

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: świadczenia | przedsiębiorcy | Europa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »