Fast foody: Kurczak w tłustej koronie

Jeśli sądziliście, że obsesyjne mówienie o otyłości i związanych z nią zagrożeniach odstrasza ludzi od tłustego jedzenia, to jesteście w błędzie. Jak informuje amerykański "Business Week", Amerykanie jedzą tyle hamburgerów, pączków, frytek i kurczaków, że biją dotychczasowe rekordy.

Czego potrzebują Amerykanie? Jak pokazują badania, przede wszystkim - smaku, ceny i wygody. To wszystko sprawia, że sprzedaż kurczaków jest najszybciej rozwijającą się częścią fastfoodowego talerza. Sprzedaż potentata KFC rośnie, a Amerykanie pozostają głusi na ostrzeżenia o zatorach serca czy nadciśnieniu tętniczym.

O drobiowym boomie i tłustym okresie dla KFC niech świadczy, że w ciągu ostatnich 7 miesięcy, od kiedy to potentat z Kentucky wprowadził hitowa kanapkę Snacker za 99 centów udało się ich sprzedać 100 milionów!

Reklama

Nie tylko kurczaki

"Kurczęcy" sukces nie oznacza, ze Amerykanie unikają innych fast foodów. W 2004 roku punkty sprzedaży hamburgerów obsłużyły 500 milionów klientów więcej niż w 2003 roku. Pączki kupiło natomiast 150 milionów klientów więcej.

Amerykanie pracują nad swoja wagą jedząc coraz więcej i więcej. Najnowsze badania - co nie jest zaskakujące - wskazują, że 9 na 10 mężczyzn i 7 na 10 kobiet cierpi na nadwagę.

W poszukiwaniu "supertłuściocha"

Sieci dostarczające śmieciowe jedzenie trafiają ze swoją ofertą przede wszystkim do ludzi młodych, którzy - mając dosyć obsesyjnego trendu propagującego zdrowe odżywianie i niejako stojąc pod prąd - szukają najtłustszego hamburgera jaki tylko może być.

Sieci fastfoodowe prześcigają się w promowaniu produktów spod znaku "najtłustszy na świecie". CKE Restaurants wypuściły na rynek Monster Thickburgera, którego wartość odżywcza to ponad 1 400 kcal, a zawartość tłuszczu to 107 gram. Burger King nie odpuszcza - jego kanapka Enormous Omelet Sandwich to 730 kcal i 47 gram tłuszczu. Wszystkie te "pyszności" to nieprzyzwoite ilości sera, bekonu, majonezu i oczywiście kotletów, kiełbasek czy smażonych jajek.

Azja dogoni Amerykę?

Amerykanie nie muszą się martwić, że obrastają w tłuszcz w samotności. Fastfoodowi giganci rozpoczęli ekspansję na terenie Azji. KFC planuje tam w 2006 roku otwarcie 400 restauracji, a planowany wzrost sprzedaży to 22 proc!

Jak podsumowuje "Business Week" - filozofią współczesności jest "otyłość została potępiona", więc... ucztujmy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: food | Amerykanie | FAST | ludzi | tłusty | business | KFC | 'Fast'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »