Fiskus zdąży przed 1 maja?

Resort finansów solennie zapewnia, że w trzy tygodnie zdąży zarejestrować wszystkich zainteresowanych handlem z Unią Europejską. Oby.

Resort finansów solennie zapewnia, że w trzy tygodnie zdąży zarejestrować wszystkich zainteresowanych handlem z Unią Europejską. Oby.

Wczoraj przedstawiciele Ministerstwa Finansów (MF) obiecali przedsiębiorcom, że zrobią wszystko, by uniknąć problemów z rejestracją VAT UE dla potrzeb transakcji wewnątrzwspólnotowych.

- Od niej zależeć będzie byt podatników. Urzędy skarbowe dostały już instrukcję, że sprawna i szybka rejestracja VAT UE jest ich obowiązkiem. Jeśli zajdzie konieczność, przedłużymy czas pracy urzędników, nawet do 24 godzin na dobę - zapewnia Hanna Majszczyk, dyrektor departamentu podatków pośrednich MF i główna autorka projektu ustawy o VAT.

Według resortu, o rejestrację VAT UE starać się będzie co najmniej 100 tys. podatników. Może ich być jednak kilka razy więcej - vatowców jest w Polsce 1,3 mln. Czy urzędy skarbowe zdążą do 1 maja zarejestrować firmy? Bardzo wątpliwe. Kto nie uzyska potwierdzenia rejestracji, może stracić duże pieniądze.

Reklama

Obiecanki...

Nowa ustawa o VAT zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw prawdopodobnie na samym początku przyszłego miesiąca (być może 1 kwietnia). Obecnie czeka już tylko na podpis prezydenta. Jeżeli ustawa pojawi się w druku 1 kwietnia, to po siedmiu dniach wejdą w życie przepisy o rejestracji VAT UE.

Eksporterzy do pozostałych krajów UE i importerzy będą mieli tylko trzy tygodnie na uzyskanie potwierdzenia rejestracji i numeru NIP PL. Po co im to? Po to, by handlując z kontrahentem z innego kraju unijnego, nie płacić dwa razy VAT: raz w Polsce, a drugi w kraju do którego sprzedawać się będą towar lub usługę lub stamtąd je importować.

- Gdyby, nie daj Boże, procedury rejestracyjne nie ruszyły, przedsiębiorcy płaciliby wyższe podatki. Nie dopuścimy do tego - obiecuje Hanna Majszczyk.

Pytana, czy ministerstwo zrekompensowałoby podatnikom straty, odparła:

- W ogóle nie zakładamy takiej ewentualności. Zdążymy. Mamy 300 urzędów skarbowych - twierdzi.

- Obawiam się, że brak terminowej rejestracji może mnie dużo kosztować. Nasza firma eksportuje towary za 2 mln USD miesięcznie. Sprzedajemy wyłącznie za granicę. Niezarejestrowanie nas może skomplikować życie naszym dostawcom z krajów Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że resort finansów nie chce, by wybuchł skandal. Jeśli jednak poniesiemy straty wskutek podwójnego opodatkowania, będziemy dochodzić odszkodowań od fiskusa - twierdzi Tadeusz Wojnowski, prezes Findlay Industries Polska, producent tapicerki samochodowej.

Na "wszelki wypadek"

Dyrektor Majszczyk próbowała też tłumaczyć ideę wprowadzenia 250 tys. zł kaucji gwarancyjnej dla podatników działających krócej niż 12 miesięcy.

- Kaucja jest konieczna. Nie wiemy przecież, jak nowe firmy będą traktować swoje obowiązki podatkowe. Musimy zabezpieczyć budżet polski oraz unijny przed wyłudzeniami - uzasadniała.

Przyznała jednak, że nie słyszała, by jakikolwiek inny kraj wchodzący do UE wprowadzał takie zabezpieczenia. W ich konsekwencji jeżeli nowa firma nie wpłaci kaucji, na zwrot VAT będzie czekać aż 180 dni. Eksperci twierdzą, że to położy mniejszych eksporterów. Opozycja już zapowiedziała, że przy okazji ewentualnej przyszłej nowelizacji ustawy o VAT skasuje kaucje gwarancyjne.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: fiskus | resort | resort finansów | VAT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »