Głosowanie przez internet?
Komisja Europejska chce, aby akcjonariusze mogli głosować na WZA spółek za pośrednictwem internetu. Chodzi o to, by mogli korzystać ze swoich praw także w przypadku inwestycji zagranicznych.
Komisarz ds. rynku wewnętrznego Frits Bolkestein w czwartek przedstawił zarys proponowanych przepisów. Unijni urzędnicy zwracają uwagę, że posiadacz akcji z zagranicy często nie jest uznawany za udziałowca spółki, bo inwestycji dokonuje poprzez łańcuszek pośredników. Czasem do prawa głosu przyznaje się kilka osób z tego łańcuszka.
Problem tkwi też w sposobie korzystania z prawa głosu. - Musimy powiedzieć "do widzenia" nieprzejrzystości i komunikacji z epoki gołębia pocztowego i "dzień dobry" nowoczesnym, elektronicznym, transparentnym systemom informacji, dzięki którym prawo to może być wykonywane - przekonuje Frits Bolkestein. Komisja proponuje, by wzorem niektórych państw UE, spółki w całej Wspólnocie mogły oferować akcjonariuszom udział i głosowanie na walnych zgromadzeniach za pośrednictwem internetu.
Unijni urzędnicy chcieliby też skończyć z "blokowaniem akcji" w okresie poprzedzającym zgromadzenia, kiedy akcjonariusze nie mogą nimi handlować. Zdaniem KE, taka praktyka często odstrasza udziałowców od korzystania z prawa głosu.
Komisja uważa, że problemy trzeba rozwiązać jak najszybciej, bo w portfelach Europejczyków systematycznie zwiększa się udział zagranicznych akcji. Dla przykładu, w 1987 r. w rękach Brytyjczyków były papiery zagranicznych spółek o wartości 67 mld funtów, a w zeszłym roku już 441 mld funtów. W przypadku niektórych giełd Starego Kontynentu (m.in. paryskiej) zagraniczni inwestorzy kontrolują nawet 40% notowanych na nich walorów (na giełdzie w Warszawie inwestorzy zagraniczni odpowiadają za ok. 29% obrotów). - Zagwarantowanie, że akcjonariusze mogą korzystać ze swoich praw, pomoże w rozwoju inwestycji ponad granicami i w integracji rynków kapitałowych UE - uważa komisarz Bolkestein.
Konsultacje w sprawie proponowanych zmian potrwają do 16 grudnia. Bolkestein zaprosił do dyskusji wszystkie zainteresowane strony - spółki, indywidualnych i instytucjonalnych akcjonariuszy oraz regulatorów rynków kapitałowych w poszczególnych krajach. Nowe przepisy najprawdopodobniej zostaną ujęte w formie dyrektywy, bo - jak uważa Komisja - ich efektywne stosowanie wymaga rozwiązania licznych trudności natury prawnej.
Tomasz Goss-Strzelecki