Grupa Lew buduje sieć terminali
Grupa Lew, operator sieci punktów sprzedaży elektronicznej, w którą zainwestował fundusz MCI Management, planuje wzrost przychodów do 434 mln zł w 2009 roku z 116,7 mln zł w 2005 roku oraz zysku netto do 8 mln zł z około 300 tys. zł - poinformował w piątek prezes Grupy Lew.
Poza tą inwestycją, MCI planuje w tym roku jeszcze 2-3 inwestycje. "Sądzę, że z pomocą MCI, jesteśmy w stanie osiągnąć wzrost przychodów do 326 mln zł w 2007 roku i ponad 430 mln zł w 2009 roku" - powiedział na konferencji Andrzej Basiak, prezes i główny udziałowiec Grupy Lew.
Od początku tego roku do końca października firma ta osiągnęła 134 mln zł przychodów, a całym 2006 rok planuje zakończyć 165 mln zł przychodów wobec 116,7 mln zł w 2005 roku.
Prezes poinformował, że w tym roku zysk netto spółki będzie na zbliżonym poziomie jak w ubiegłym roku, kiedy wyniósł około 300 tys. zł.
"Na dziś nie nastawiamy się na zysk, a na rozwój" - powiedział.
Grupa Lew prognozuje, że w 2007 roku będzie mieć 4,1 mln zł EBITDA, 1,85 mln zł zysku netto przy 326 mln zł przychodów. W 2008 roku oczekuje 10,6 mln zł zysku EBITDA, 6 mln zł zysku netto i 384 mln zł przychodów, a w 2009 roku ma to być odpowiednio: 13,6 mln zł, 8 mln zł i 434 mln zł.
Jak zapowiada prezes, aby zrealizować te prognozy firma powinna osiągnąć czołowe miejsce w Polsce na rynku jako operator sieci terminali, oferujących pełny zakres produktów i usług.
Grupa Lew dystrybuuje elektroniczne produkty pre-paid poprzez umożliwienie ich zakupu za gotówkę za pomocą terminala umieszczonego w punkcie sprzedaży. W ten sposób możliwe jest elektroniczne doładowanie telefonów komórkowych pre-paid, telefonii VoIP i opłacenie serwisów internetowych.
Poza tym, spółka świadczy usługi oparte na systemie terminali elektronicznych umieszczonych w punktach sprzedaży (płatności rachunków i akceptacja kart płatniczych).
Grupa Lew zmierza zbudować w ciągu dwóch lat sieć terminali na terenie całej Polski, liczącą 10.000 punktów, podczas gdy obecnie obsługuje około 3.350 terminali.
Poza rozwojem organicznym, w ramach którego planuje wprowadzić w styczniu nową markę, identyfikującą sieć punktów z oferowanymi przez nią usługami, spółka zakłada też akwizycje.
"Prowadzimy obecnie rozmowy o małych akwizycjach, nie bardzo spektakularnych" - powiedział Basiak.
Poza tym, w perspektywie roku spółka może wyjść na rynek czeski, dzięki współpracy z Aholdem.
Funusz MCI Management objął w tym tygodniu za 2,65 mln zł 24,95 proc. udziałów w Grupie Lew. Poza tym, umowa inwestycyjna przewiduje, że do 2009 roku inwestycje MCI Management w tę spółkę mogą się zwiększyć o kwotę do 16 mln zł i doprowadzić do objęcia do 60 proc. udziałów, w zależności od wyników spółki.
Jest to największe zobowiązanie inwestycyjne z dotychczasowych inwestycji funduszu MCI.
Środki inwestowane przez MCI w Grupę Lew mają być przeznaczone na finansowanie zakupu terminali, kapitał obrotowy, rozbudowę zespołu handlowców i finansowanie rozwoju produktów.
"Jest możliwa współpraca z innymi spółkami z grupy. Możemy też wesprzeć spółkę w akwizycjach i w rozwoju nowych produktów" - powiedział na konferencji Bogdan Wiśniewski, członek zarządu i partner MCI Management.
Dodał, że fundusz wstępnie zakłada wyjście z tej spółki w ciągu 3-5 lat.
"Zakładamy dwa scenariusze wyjścia - poprzez wprowadzenie spółki na giełdę albo poprzez sprzedaż inwestorowi strategicznemu w procesie konsolidacji rynku" - powiedział.
"Oczekujemy pięciokrotnego wzrostu zainwestowanych pieniędzy w ciągu trzech lat" - dodał