Informatyczna wpadka ponad granicami

Konkurs na system informacyjny Schengen anulowany. Organizując go, policja złamała prawo. Czy wpłynie to na zniesienie granicznych kontroli z końcem 2007 r.?

Arbitrzy Urzędu Zamówień Publicznych (UZP) nakazali Komendzie Głównej Policji (KGP) unieważnienie konkursu na budowę polskiej części Systemu Informacyjnego Schengen II (SIS II). Ma on umożliwić wymianę danych z innymi krajami UE po naszym wejściu do strefy Schengen i zniesieniu kontroli granicznych.

Nastąpi to już 31 grudnia 2007 r., ale na szczęście poślizg polskiego SIS II nie spowoduje opóźnienia likwidacji szlabanów (przynajmniej teoretycznie). Polska może bowiem skorzystać z "koła ratunkowego" i wdrożyć rozwiązanie przejściowe zaproponowane przez Portugalię (tzw. SISone4ALL).

Reklama

Z drugiej strony stare kraje UE zastrzegały, że nie może to powodować opóźnień we wdrożeniu SIS II. Przetargowe problemy mogą więc mieć wpływ na zapalenie zielonego światła Schengen przed Polską.

Twarda ocena

Decyzja o przyłączeniu 10 nowych krajów do strefy bez szlabanów ma nastąpić w grudniu 2007 r., po ocenie stopnia przygotowania każdego z nich. Poza systemami informacyjnymi Bruksela weźmie pod lupę szczelność polskich granic. Inspekcje unijne nie wykazują na nich nieprawidłowości, ale z wdrożeniami nowoczesnych rozwiązań ochronnych władze w Warszawie sobie nie poradziły (unieważniane przetargi na systemy na granicy wschodniej, ślimaczący się projekt na granicy morskiej).

Czy zatem projekt za 700 mln zł - tyle wynosi szacunkowy całkowity koszt wejścia do SIS - zakończy się wielką kompromitacją Polski? A może odpowiedzialne za informatyzację Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) po prostu pominie niewygodne przetargi i zacznie rozdawać kontrakty według własnego widzimisię? To jednak oznaczałoby łamanie prawa zamówień publicznych.

Ogłoszony w czasie ostatnich wakacji konkurs na polską część SIS (system wart 50 mln zł) od początku budził kontrowersje. Zdaniem części firm wybór takiej procedury (konkurs zamiast przetargu) przez policję był bezprawny.

Stąd protesty i odwołania do UZP - najpierw Prokomu, potem Computerlandu (CL), największych krajowych firm informatycznych. Firmy nie chciały oficjalnie komentować proceduralnych awantur. Wiadomo jednak, że chodziło im głównie o ocenę przez UZP trybu postępowania. - Chciały, by nadzorca przetargów jasno powiedział, że konkurs jest zgodny z prawem, albo go unieważnił. Wszyscy mieli wątpliwości, czy wada prawna nie uniemożliwi podpisania umowy na wykonanie, bo wtedy i czas, i pieniądze oferentów włożone w przygotowanie prac poszłyby na marne - mówi osoba zbliżona do jednego z oferentów.

Arbitrzy nie zajęli jednak wówczas stanowiska. A szkoda, bo jak się okazało, wątpliwości były słuszne. W ubiegły piątek na rozprawie w UZP uznali, że postępowanie jest obarczone wadą uniemożliwiającą podpisanie umowy z wykonawcą. Powody? Częścią projektu jest dostawa serwerów, a na dostawy nie można organizować konkursu.

Drugą przyczyną unieważnienia było złe określenie dalszego trybu postępowania przez KGP - nagrodą dla zwycięzcy na projekt było zaproszenie do negocjacji umowy na wdrożenie systemu. Tymczasem podobna sprawa (choć nie dotycząca systemów informatycznych) zakończyła się przegraną Francji w trybunale europejskim. Uznał on, że nagrodą w konkursie nie może być możliwość wykonania projektu. HP kontra IBM Kontrowersje nie dotyczyły tylko trybów postępowania w Polsce.

Konkurs na SIS II wygrał HP, minimalnie wyprzedzając Wasko i Prokom. Wątpliwości wzbudziła punktacja prac. Wasko zażądało za wdrożenie systemu nieco ponad 20 mln zł - ponad dwa razy mniej niż HP. Przegrało, bo dostało? 0 punktów w ocenie technicznej. HP, Prokom i IBM dostali po ponad 20 punktów. Gdyby Wasko otrzymało chociaż 2 punkty, wygrałoby konkurs.

Największe pretensje do ocen miał jednak IBM. Firma napisała w protestach do KGP, że zaoferowała trzyletnią gwarancję, ale dostała punkty za roczną. Gdyby policja przyznała punkty za trzy lata gwarancji, IBM zostałby zwycięzcą konkursu. Wątpliwości było więc mnóstwo, choć firmy nie chciały ich oficjalnie komentować. Wypowiedział się tylko zwycięski HP. Uznał konkurs za uczciwy. - Dodatkowym argumentem przemawiającym za obiektywnymi kryteriami wyboru pracy konkursowej jest fakt, że prace były nieoznaczone - uważa Ewa Lis, rzecznik HP.

Co na to wszystko MSWiA i policja? Ministerstwo - jak zwykle - nie odpowiada na nasze pytania. Policja obiecała odpowiedzieć, ale potrzebuje na to więcej czasu.

Mariusz Zielke

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: wpadek | SIS | policja | Schengen | wpadki | wpadka | IBM | KGP | konkurs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »