Jak sektor prywatny może się włączyć w pomoc rozwojową w krajach rozwijających się?
Pomoc rozwojowa, jakiej udzielają organizacje międzynarodowe, stwarza też możliwości biznesowe dla polskich firm. Polskie przedsiębiorstwa nadal nie wykorzystują swych możliwości w tym zakresie w wystarczającym stopniu. Stąd warto zwiększać szanse firm w bardziej efektywnym ubieganiu się o fundusze na realizację projektów w krajach rozwijających się.
W 2016 roku Polska przeznaczyła na oficjalną pomoc rozwojową (ODA) 2,62 mld zł. Polska współpraca rozwojowa realizowana jest w ramach priorytetów geograficznych oraz tematycznych. Obszary geograficzne podzielono na dwie grupy.
Pierwsza obejmuje kraje Partnerstwa Wschodniego - Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę. Cele polskiej pomocy opierają się tu na wspieraniu działań na rzecz dobrego rządzenia, kapitału ludzkiego, przedsiębiorczości i sektora prywatnego, a także rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich.
Do drugiej grupy zaliczają się wybrane kraje Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu. Należy do niej sześć państw - Etiopia, Kenia, Mjanma, Palestyna, Senegal oraz Tanzania. Większość z nich charakteryzuje wysoki poziom ubóstwa.
Pomoc rozwojowa za główny cel stawia sobie osiąganie celów rozwojowych, stąd jest istotnym wsparciem dla krajów partnerskich. Rola pomocy rozwojowej jest szczególnie ważna w sektorach, które nieco słabiej funkcjonują w systemie rynkowym (edukacja czy opieka zdrowotna).
Warto tu nadmienić, że w maju 2017 roku Polska, jako pierwszy kraj UE, podpisała umowę z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym w sprawie udziału w Inicjatywie Wzmocnienia Gospodarczego (Economic Resilience Initiative, ERI). Polska wpłaciła 50 mln euro na inicjatywę związaną z kryzysem migracyjnym.
- Udział Polski w programie to wyraz konsekwentnej realizacji rządowej strategii zakładającej, że najskuteczniejszą formą reagowania na kryzys migracyjny jest pomoc udzielana w krajach pochodzenia lub krajach ościennych. Przystąpienie do ERI jest solidarnym wkładem Polski w podejmowanie najpoważniejszych wyzwań rozwojowych, humanitarnych i migracyjnych w sąsiedztwie Unii. Potwierdza rozwój ścisłego partnerstwa z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i rosnącą aktywność Polski na jego forum. Wpłata Polski jest najwyższą z dotąd zadeklarowanych przez państwa członkowskie UE - zaznaczył wówczas Mateusz Morawiecki, który później zmienił w fotelu premiera Beatę Szydło.
Inicjatywa ERI obejmuje kraje Południowego Sąsiedztwa oraz Zachodnich Bałkanów. Inicjatywa ma na celu zwiększenie odporności ich gospodarek na wstrząsy - takie, jak chociażby syryjski kryzys uchodźczy. Priorytety programu to infrastruktura, rozwój sektora prywatnego oraz zrównoważony wzrost i tworzenie miejsc pracy.
Te działania przyczyniać się mają do eliminacji pierwotnych przyczyn migracji. Udział Polski w ERI koncentruje się na działaniach w Libanie, Jordanii oraz Zachodnim Brzegu, co jest spójne z polskim Wieloletnim programem współpracy rozwojowej 2016-2020.
OECD wskazuje, że Polska ma stabilny udział w międzynarodowej pomocy rozwojowej. Powinniśmy się skoncentrować na tych obszarach, gdzie może osiągnąć największy efekt, przeznaczając więcej środków na pomoc bilateralną w priorytetowych państwach i sektorach.
Polskę uznano za ważnego partnera w procesie rozwoju sąsiednich państw w Europie Wschodniej, takich jak Ukraina, Mołdawia i Gruzja, który dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniami zgromadzonymi w trakcie własnych przekształceń społeczno-gospodarczych, w tym reformy administracji publicznej oraz rozwoju sektora prywatnego.
Zwiększenie pomocy krajom najmniej rozwiniętym wymaga przyznania im większej pomocy bilateralnej i znalezienia niszy dla polskiej pomocy rozwojowej w Afryce i Azji, żeby zapewnić należyte wykorzystanie środków.
- Zaobserwowałem istotne zmiany w Afryce, które pokazują, że ten kontynent strukturalnie się zmienia. Na przykład w Tanzanii na prawie każdym straganie można otrzymać paragon fiskalny - zaznacza Robert Zduńczyk, prezes Fundacji Ekonomicznej Polska-Afryka Wschodnia. - W wielu krajach rządy zdały sobie sprawę, że finansowanie wewnętrzne i pozbycie się uzależnienia od finansowania zewnętrznego są ważnym czynnikiem rozwoju. I te rzeczy się dzieją. Są też przykłady z dziedziny komunikacji oraz infrastruktury, które też świadczą o rozwoju Afryki.
Robert Zduńczyk wskazuje, że w Afryce rozwija się m.in. budownictwo. Budowane są bowiem drogi, lotniska i linie kolejowe. Potrzeba zatem naprawdę wielu fachowców, jednak nie ma specjalnie chętnych, którzy byliby w stanie pomóc nabyć afrykańskim partnerom biznesowym konkretne umiejętności.
- Stąd według mnie w każdej branży przedsięwzięcia mają szanse na sukces, jeżeli przedsiębiorcy są w stanie zaangażować się i pomagać pracownikom lokalnym w nabywaniu nowych umiejętności - ocenia prezes Fundacji Ekonomicznej Polska-Afryka Wschodnia.
Istotne jest budowanie wiedzy, najlepiej samodzielnie, ponieważ - jak wskazuje Zduńczyk - budowanie jej tylko na podstawie informacji z internetu jest dalece niewystarczające. Trzeba spędzić jakiś czas w danym miejscu. W Afryce niezwykle ważna jest rekrutacja pracowników i partnerów. Od tego, na kogo postawimy, zależy bowiem to, jak biznes będzie później funkcjonował. Warto, aby polscy przedsiębiorcy angażowali się w Afryce w kształcenie zawodowe.
Pomoc wielostronna, świadczona przez organizacje międzynarodowe odgrywa ważną rolę we wspieraniu rozwoju w różnych krajach. Przy tym oferowane kontrakty i granty tworzą międzynarodowy rynek o wartości miliardów dolarów. Otwierają się zatem możliwości współpracy dla rodzimych przedsiębiorstw. (...)
Powyższa problematyka poruszona zostanie w trakcie sesji "Sektor prywatny w pomocy rozwojowej. Jak pomagać skuteczniej?", która odbędzie się w ramach X Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
JD
Więcej informacji na portalu wnp.pl