Karta i ryczałt ocaleją?
Nie jest jeszcze przesądzone zlikwidowanie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych oraz karty podatkowej, według których rozlicza się z fiskusem w Polsce aż 700 tys. najmniejszych przedsiębiorców.
Przeciwko temu pomysłowi rządu występują już nie tylko środowiska gospodarcze, ale także sejmowa Komisja Rozwoju Przedsiębiorczości oraz niektórzy posłowie PiS. Sceptyczny jest także resort gospodarki. Dezaprobatę wobec tego zamiaru wielokrotnie wcześniej wyrażała współrządząca Samoobrona.
- W kampanii wyborczej PiS nie obiecywał likwidacji ryczałtu ani karty podatkowej. Taka decyzja może doprowadzić do zwiększenia szarej strefy, a nie jej zmniejszenia. To byłaby ryzykowna operacja na blisko 40 proc. polskich przedsiębiorców - mówi Michał Wójcik, poseł PiS. Wtóruje mu Marek Matuszewski, także poseł tej partii.
- Efekty będą odwrotne niż zakłada resort finansów. Widać, że ministerstwo nie ma praktycznej wiedzy o gospodarce - mówi poseł Matuszewski.
Poseł Wójcik przedstawił ekspertyzę sejmowego biura analiz, wskazującą, że uproszczone formy opodatkowania są powszechne w wielu krajach UE. Tym samym zbił twierdzenie Jarosława Nenemana, wiceministra finansów, że ryczałt i karta powinny zniknąć m.in. dlatego, że są tworem anachronicznym.
Wiceminister potwierdził, że na ich likwidacji budżet uzyska tylko 200 mln zł rocznie.
- Sejm powinien odrzucić pomysł rządu, który może zmusić nawet co trzecią z najmniejszych firm do zamknięcia działalności - mówi Roman Dera, prezes Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług.
Jacek Piechota, szef komisji przedsiębiorczości, poinformował, że sporządzi ona krytyczną opinię o propozycji rządu i przedstawi ją komisji finansów.
JK
