Kasa na plebanii?

Kasy fiskalne wprowadzane są do kolejnych gałęzi handlu i usług. Już od dawna sugerowano, że urządzenia te powinny pojawić się przede wszystkim w gabinetach medycznych, by między innymi stomatolodzy, psychologowie, okuliści i weterynarze ewidencjonowali swoje usługi za pomocą kas. Jednak czy pomysł ministerstwa nie odbije się na pacjentach?

Jak do tej pory rozliczali się z fiskusem lekarze prowadzący własne gabinety? Michał Wierzchowski, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Krakowie wyjaśnia: - Lekarze i pozostały personel medyczny mogą wybrać jedną z trzech form opodatkowania: opodatkowanie na zasadach ogólnych, ryczałt ewidencjonowany lub kartę podatkową. Należy pamiętać, że prawo wyboru ryczałtu lub karty podatkowej ograniczono tylko do tych lekarzy, którzy prowadzą działalność osobiście i jedynie na rzecz osób fizycznych. Korzystający z karty lub ryczałtu nie może świadczyć więc usług na rzecz firm.

Reklama

Wzrosną ceny usług?

Propozycję wprowadzenia kas fiskalnych dla usług medycznych, prawniczych oraz usług pośrednictwa finansowego zawiera projekt dezyderatu do ministra finansów, przygotowanego w sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Komisja nie zajęła się tym dezyderatem w czwartek z powodu braku kworum. Do rozstrzygnięcia pozostała m.in. kwestia terminu wprowadzenia kas fiskalnych dla tych usług. W projekcie zapisano trzy warianty terminu: pierwszy zakłada, że kasy będą obowiązywały od 1 kwietnia 2005 roku, drugi - że od 1 lipca 2005 roku, a trzeci - że od 1 października 2005 roku.

Co zmieni wprowadzenie kas chociażby do gabinetów dentystycznych? Stomatolog z Myślenic (gabinet o średnich miesięcznych przychodach ok. 10 tys. zł) sugeruje, że propozycja wprowadzenia kas fiskalnych do tej branży może spowodować wzrost cen usług. Podwyżka będzie jednak uzależniona od lokalizacji danego gabinetu i stopnia zamożności klientów - w bogatszych miastach ceny mogą wzrosnąć, a w uboższych - jedynie symbolicznie.

- Jestem oczywiście przeciwko wprowadzeniu kas fiskalnych - podsumowuje stomatolog. - To kolejne zadanie do wykonania dla pomocy dentystycznej, która będzie musiała obsługiwać także i to urządzenie - dodaje.

Jednak nabycie kasy fiskalnej nie będzie aż takim obciążeniem. - Koszt zakupu kasy fiskalnej jest częściowo zwracany z budżetu państwa, dlatego nie stanowi w istocie znaczącego obciążenia dla budżetu podatnika - pociesza między innymi właścicieli gabinetów medycznych Michał Wierzchowski.

Weź paragon!

- W ostatnim czasie Ministerstwo Finansów prowadzi ogólnopolską akcję "Weź paragon" skierowaną do wszystkich konsumentów/podatników. Jej celem jest przypomnienie, że sprzedawcy mają obowiązek drukowania i wydawania paragonów fiskalnych wszystkim kupującym. Jest to niezwykle istotne z punktu widzenia praw konsumenta do reklamacji zakupionego towaru oraz ograniczania "szarej strefy" w gospodarce - podkreśla rzecznik Izby Skarbowej w Krakowie.

Z zastosowania kas rejestrujących wynikają korzyści związane nie tylko z interesem budżetowym. Dotyczą one przede wszystkim podatników - zarówno konsumentów, jak również sprzedających towary i usługi. Każda osoba kupująca towary lub usługi powinna otrzymać dokument potwierdzający dokonanie zakupu.

Należy zaznaczyć, że paragon powinien być wręczony klientowi bez jego dodatkowych starań. Niestety, nie zawsze takie zachowania są dla wszystkich sprzedających oczywiste, dlatego klienci powinni sami żądać paragonów, gdyż jest on dla nich ważny z kilku powodów.

Dlaczego paragon jest taki ważny?

Po pierwsze, ułatwia klientowi dochodzenie jego praw w przypadku reklamacji. Umożliwia klientowi rachunkową i rzeczową kontrolę poprawności rozliczenia transakcji i pomaga w prowadzeniu porównań cenowych w sieci handlowej.

Po drugie, paragon sprzyja uczciwej konkurencji. Każdy sprzedawca, wydając paragon, rejestruje jednocześnie swoje obroty. Klient żądając paragonu zmusza niejako sprzedawcę do stosowania reguł uczciwej konkurencji. Jeżeli klient nie chce paragonu, sprzedawca nie musi "nabić" transakcji na kasę, czyli praktycznie nie rejestruje jej, a zatem - skoro nie ma transakcji, nie ma też odprowadzanego podatku VAT.

Po trzecie, biorąc paragon klienci pomagają sobie w sposób pośredni. Jeżeli sprzedawca wyda paragon, będzie musiał odprowadzić należny podatek do budżetu państwa. Klient może być w tej sytuacji pewien, że zapłacony przez niego, naliczony w cenie podatek rzeczywiście trafi do budżetu.

Czy Ministerstwo Finansów upowszechniając kasy fiskalne naprawdę ukróci funkcjonowanie szarej strefy w gospodarce, zwłaszcza w usługach medycznych?

A może wydawanie paragonu będzie opierać się na mrugięciu okiem i propozycji: "Jak z paragonem - to drożej. Jak bez - to taniej"?

INTERIA.PL/inf. własna
Dowiedz się więcej na temat: kasy | sprzedawca | 'Kasa' | KAS | lekarze | kasa fiskalna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »